Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość on29999999999999

zdradzony facet przez zmije:P

Polecane posty

Gość on29999999999999

1,5roku temu i swata poza nią zmiją przez 8 lat nie widziałem tak jak ona za mną jej słowa ze" nawet nie wiesz jak cie kocham" teraz sobie mysle nie wiedziałem i sie z tego smieje :P Co gorsza wiedziałem ze zabujała sie w koledze z pracy i do niego sms ,gg itp itd pisała ale on przezywał cos co ja przezywałem duzo pózniej i koles naprawde honorowy i powiedział mi o tym ,zrobiłęm awanture jej ,potem do jej matki ze mnie zdradza oczywiscie matka udawała greka a tak mi w zywe oczy kłamały echh oki przebaczyłem w koncu jej ,ale co lepsze nawet skruchy nie było z jej strony i moze 2 miesiące ijakis slub kolezanek jakis kawalerski jakis chłopak ,brat pana młodego i jego tekst do jej kolezanki ze sie zakochał ta oczywiscie przekazała mojej byłej zainteresowanej i dalej to juz poleciało ,ja jako facet zawsze twardy itp poryczałem sie jak małe dziecko a jak mama 29 lat to jedynie płakałem na pogrzebie mojego dziadka i zdrady ale mniejsza o to. Mieszkalismy razem ona sie malowała i jak ja za nią szłem to zaraz telefon i kochas sie ulatniał w inne miejsca i taka zabawa w ciuciu baBKE CHCIAŁEM MU OBIC MASKE :)ale ilezz to idzie ,minoł miesiąc dowiedziałem sie wszystkiego skąd jest gdzie miesszzka itp itd kiedys przypadkiem sie na nich natknełem jak wracałem z pracy do swojej matki jechałem patrze oni w samochodzie wyszłem i podeszłem zjebałem ją jego chciałem tuc ale sobie msle buja sie koles na tym fotelu za nią jak by miał owsiki i mysle nie ma koles az takich jaj ,na jakie mi wyglądał do tego mysl po co mu to mache obijac za co ze ona mu dała ( wtedy niby jeszcze mu nie dawała co lepsza sypiała ze mną i gadała ze nie moze mu dac bo uzna ją za łatwą ..kurw.. kochałem i cierpiałem przez te spotkania wiem ze byłem tylko zaspokajaczem dla niej niczym wiecej ,z początku było oki ale z czasem człowiek nie moze nawet na siebie spojrzec jak sie zeszmacił i skonczyłem z tym ) w koncu spakowała rzeczy i gdy mnie nie był o uciekła do mamusi lub jego mniejsza o to,postanowiłem zerwac wszelkie kontakty ,tylko o jednym zapomniałem zmienic telefon ..i moze po 2 miesiącach sms telefony ze juz go nie kocha ze on jest taki a taki ,ze mnie kocha ( a powiedziała mi na odchodne ze mnie nienawidzi i mnie nigdy nie kochała ..haha) pisalismy jakis czas ,,pisałą o dziecku ze szkoda ze go nie mielismy było by inaczej ze mysli o slubie ze mną itp itd pierdoły byle uciec od tamtego było to załosne i w koncu powqiedziałem dosc i juz ni odbierałem tel nie czytałem sms ,zrozumiała przez jakis czas ze to nkonec i tak byc musi jeszcze sms dostałem litosciwie ze teraz bedzie musiała z ttm zyc do konca zycia ze sobie nie wybaczy i takie tam pierdoły ,minoł kolejny miesiąc mielismy wspólne mieszkanie ..niby wspólne bo wszystko co miałą wywiozłem do jej mamusi a remont i wyposazenie to było za moje pieniacze i miałem na wszystko faktory imienne itp itd Ona przestała po pewnym czasie dzwonic ,,ale jej rodzina jacys znajomy wypytywali o wszystko co mnie dotyczyło ,czy teza potrafili dzwonic zebym im pomógł w jakiejs naprawie ale wiedziałem ze ona by tam była i szukała mozliwosci by spotkac sie z nią a ja mnei miałem na to ochoty i ich zbywałem ,z perspektywy czasu dobrze zrobiłem ,przyszedł tez taki okres po kolejnych jej próbach spotkania sie ze mną ze wpadła na genielny pomysł i szantazowała mnie ze mnie pobije ktos itp itd jak jej nie dam kasy za mieszkanie itp itd teksty ,chciałem jej dac na odczepne i wypis z papierów ale ządała takich sum ze głowa mała a nie wsadziła ani złotówki wiec olewałem gada ,po ilus tam groźbach ,próbach z jej strony ,zastraszaniem itp w koncu sie zgodziła na pewną kwote ale co z tego jak miało dosc do spotkania zwesze jej cos nie pasowało itp itd po jakims czasie powiedziałem ze pierd..takie gierki iolałem suke mineły kolejne miesiące doszło do spotkania ,,załatwilismy sprawe dostała pieniądze itp itd i wiecie co wam powiem ze człowieka sie poznaje jak kończy a ja skonczyłem najlepiej jak tylko było to mozliwe nawet wiele razy na jej ataki ze z tamtym to wszystko bedzie miec ,itp ( a miałme takie wrazenie ze wpadła w bagno :P bo mina jej zachowanie nie było takie jakie osoby szczesliwej spełnionej tylko porzelewało sie przez nią gorycz ,porazka smutek złosc i nienawisc dlateog ze nie wyszło jej tak jak planowała )a ja na to kontry z usmiechem ze to jej zycie jej wybór i zczycze jej jak najlepiej zeby była szczesliwa itp itd :PP ale si e suka wkurwiała :PPP a ja miałem niezły ubaw po tej przygodzie od tamtego czasu ,postanowiłem robic cos dl siebie ,zdarzało sie mi spotykac kobiety ale z zadną nie sypiałem idzie idzie panowie ;))) gdy jakas mi za bardzo przypominała byłą olewałem i konec kropa ,,dzis 1,5 roku po jestem naprawde szczesliwym człowiekiem cieszą mnie rzeczy małe nic nie znaczące dla innego człowieka ,ciesze sie z tego co mam ,mam zawsze usmiech na twarzy,z perspektywy czasu wiem ze to była zmija i wiem ze takich kobiet z pozoru miłych ładnych itp jest wiele o wiele wiecej ...i panowie strzeżcie sie i nie pokazujcie co macie zmije lubią luksus lans a jak go mogą uzyskac ,polujac na takich jeleni jak my zeby sie ustawic a to niew tendy droga pozdrawiam i nie zycze miłej lektóry .,,,sorki za błedy :)) pisze nie patrząc na ekran i rózne to wychodzi :PP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiczek z warszawy
Dłużej nie można było? Jak Ty tak postępujesz z kobietami to ja się nie dziwie zwyczajnie kobiecina straciła cierpliwość i poszła w świat:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doczytałam do tego momentu
"...,potem do jej matki ze mnie zdradza..." i już wiem dla czego cie zostawiła !Ja tez zostawiłambym takiego łapcia :O łazić na babe do matki na skargę?! heloo!:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on2999999999999
wiesz twoje opinie mam gdzies a to była dla mnie pierwsza o ostatnia psełdo miłosc a jak masz kropke w zyciu to wszystkiego sie chwycisz a zostawiła mnie bo znudzona była mną :P i tylko tym zreszta ja nią tez oboje bylismy znudzeni ale ja nie zdradzałem i mam gdzies co sobie o mnie myslisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorze mam pytanko
ja pytam czysto hipotetycznie, nie wtrącam sie w Twoje odczucia itp. ale bardzo mnie interesuje Twój punkt widzenia jako mężczyzny. Mój kolega (bardzo mi się podoba, jest mega chemia) był też w takim długim związku, była go zostawiła, ale on nadal ponad 2 lata cierpi, unika zbliżenia, trzyma się na dystans. Myślię , ze żałuje, ze się rozstali, ze moze jeszcze ją kocha... no ie wiem. Ale mam pytanie czy on kiedyś z tegio wyjdzie, z tego marazmu? Wiem, ze go nie znasz, no ale powiedz jak się czuje mężczyzna zostawiony przez kobietę po tak długim związku, czy będzie chciał się kiedyś z kimś związać jeszcze? Czy będzie w stanie kogoś pokochać? nie byle jak, ale prawdziwie, mocno i silnie? Czy nie zawracać sobie nim głowy (chociaż jestem zakochana)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorze mam pytanko
Przepraszam, ja tak egoistycznie o sobie.... Przeczytałam Twoją historię i współczuję Ci naprawdę :-( ja też zostałam zdradzona i wiem jak to boli :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poboli i przestanie
Nie on pierwszy i nie ostatni nosi swoje rogi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on2999999999
no racja czysto hipotetycznie mnie juz boli 1,5 roku i jakos moze mi jest oki dobrze ale mam wstret do kobiet ..moze złe okreslenie bo nie unikam ich ale to tylko na stopie czysto zawodowej a tak poza tym spierd..tam mam w głowie i mysle ze twój kolega ma podobnie ,wiesz o facetach zdradradzających jest masa artów ale o kobietach mniej ,,nas to tez boli wiesz jak komus wierzysz na słowo ,dał bys sie za niego pkroic i ktos taki robi ci gówno z zycia i wszystko w co wierzyłes (nie chodzi mi tu o jakies miłosci ale o szacunek ,honor ,zaufanie przyjazn) lega w gruzach to chodzby nie wiem jak cudowana kobieta była to taki facet ma juz problem z otwarciem sie na nią i ja tak mam i mam kolega co tez był w takiej sytuacji i jak to okreslił pierdoli je wszystkie jaka sie ładniejsza nawinie i tyle jezeli chodzi o jego związki ,ja pomimo ze sie spotykałme z kobietami to moze i było fajne chciały sie dalej widywac ale ja czyje takie wielkie nie i tyle ,i tego sie nie da przeskoczyc i nie zapomnie tego doswiadczenie do konca zycia nigdy nie zaufam a powiem nie to co mysle a to co ktos chce usłyszec bo po co sie krzywdzic ,ktos zaraz napisze ze jestem miekii :) nic bardzo mylnego po prostu po tym doswiadczeniu nauczyłem sie ze w zyciu trzeba byc hujem dla ludzi tym bardziej dla kobiet bo i tak cie nie bedą szanowac po jakims czasie ,i nie warto sie wiązac bo to ułuda zycia we dwoje ,człowiek czytałem nie lubi stałych związków to wbrew naturze ..oki rozumiem to ale tez wiem ze małpami nie jestesmy i myslimy czasem i czasem mam wrazenie ze te wszystie nasze wyobrazenia na temat związków miłosci i nasze oczekiwania nijak sie mają do rzeczywistosci po prostu podaje sie nam taką papke czy to w filmach czy gazetach ,ksiązkach zycie nie jest idealne nigdy nie było nigdy nie bedzie zycie to kur.... wiele mając pod góre rezygnuje i łapie sie lepszego łatwiejszego wyjscie czytaj nowej osoby zfascynacji itp itd ale to wszystko mija ..Ktos napisał czas leczy wiesz co masz swięto racje czas leczy i czuje sie dobrze wręcz wspaniale tylko jeden mały szkopół mnie męczy nie mam tak naprawde do kogo sie szczeze odezwac i wiem ze ma tak wiecej ludzi bo co pomysli partner znajoi dziwczyna ..itp itd do dupy z tym jednym słowem teraz wazna jest kas nic wiecej i wygody tak teraz mam zamiar zyc i sie realizowac moze to głupie ale przynajmniej wiem ze nikt mnie za huja robic nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OneTwo
Ty jakiś pojebany jesteś ? Kto to będzie czytał w taki upał ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on2999999999
a czy ją kocha ,wiesz zalezy jak sie rostali u mnie była pokazała kogos kim nigdy nie była czytaj kurw..która zatruwała mi zycie bo co bo nie chciałem z nią spowrotem byc wiec postanowiłą mi uniemilic zycie ,obrzydziła mi siebie takim podejsciem tak skutecznie ze czar prysł ,nie czuje do niej zalu zycze jej jak najlepiej ale zdala odemnie ,a jak byłuo u niego nie wiem ale wiem ze czym duzszy związek tym dłuzsza załoba ..z innej strony jak chłopak nie chce to nie naciskaj bo ja miałem takie 4 adoratorki i wiesz co umikałem ich jak tylko mogłem a naprawde fajne kobiety ale zamiast mnie zachecic ..to wręcz mnie atakowały a ja nie lubie byc osaczony ,bo sie zle czuje i wkurzam sie nie potrzebnie ,chce miec dystans do kogos to mam i ten ktos musi to uszanowac ze jak powiem nie to tak zrobie i nic w siecie tego nie zmieni chyba ze sam tego bede chciec ,wiec kobieto nie naciskaj kumpluj sie ale nie naciskaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorze mam pytanko
serdecznie Ci dziękuję, ze odniosłeś się do mojego wpisu :-) Ja nie naciskam, broń Boze! nie narzucam się i nie wybiegam przed szereg. To onsprawił, ze nasza znajomość się zaciesniała, ostatnio zrobiło się dość intymnie (masował mi dłoń, kark - jest masażystą ;-) )i o mały włos nie doszłoby do pocałunku. Ja jestem też po przejściach i piekielnie się boję, on widać też, bo oboje milczymy od 3 miesięcy :-( Jest mi strasznie smutno, bo tęsknię za nim jak za przyjacielem, stał się mi bardzo bliskji, a rzadko kiedy dopuszczam do siebgie ludzi i ufam, a jemu zaufałam. Wiem, ze się boi, ja też się boję i w zasadzie oboje milczymy z lęku. Ja sie nie odzywam, bo wiem, co on czuje, że cierpi, nie chcę naciskać, ale dlaczego on sie nie odzywa? Nie wiem nawet czy jeszcze o mnie pamięta :-( sama jużnie wiem co robić :-( pewnie się nie odezwę teraz pierwsza, bo skoro on milczy tzn., ze o mnie nie mysi i nie jestem mu do niczego potrzebna (no chociaż mozę chciałby seksu, ja też zresztą, ale nie tak w próżni, że niewiadomo co jest między nami...) Zresztą tak mi zalezy na naszej znajomości, ze wolałabym, zebyśmy się tylko kumplowali przez całe życie niż byli parą tylko przez chwilkę, bo masz rację, związki sa do dupy, no ale trzeba by było pogadać, wyjaśnić sobie a on milczy, więc pewnie mu niezalezy :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on2999999999
onetwo ..a kto ci kaze czytac ty chyba jakis pojeb ..jestes ze to czytasz :P ahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on2999999999
spoko ..wiesz co czemu sie nie odzywa ..sama sobie odpowiedziałas bo sie obawia sam tak mam wiec po co zaczynac cos co nie ma sensu i moze sprawic ból to taka ochrona ,skorupa jak to moja kolezanka mówi ;))) sam sie musi przełamac choc ,cos wiecej niz kumplowanie i póznejsze jakies zgrzyty a to zawsze sie pojawia ,,w pracy moze byc złym rozwiązaniem potem musicie pracowac razem jak by cos nie wyszło ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorze mam pytanko
my nie pracujemy razem, w ogóle się nie widujemy od 3 miesięcy. Czyli mówisz, ze dał sobei spokój??? czyli tez mam odpuścić i najlepiej skasowac jego numer, zeby mnie nie korciło? ale wiesz co mnie dziwi, ze była/jest między nami ogromna chemia, nawet na ostatnim spotkaniu on sam o tym powiedział, ze czuję chemię, ja też to czuję :-( nie rozumiem dlaczego mamy udawać że nic nie czujemy. Gdyby nie ta cholerna chemia pewnioe moglibyśmy zostać przyjaciółmi bo na tym mi najbardziej zalezy. WIęc skoro on się męczy już ze sobą 2 lata, to raczej dać sobie spokój?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorze mam pytanko
skoro masz podobnie, że omijasz kobiety to zakładasz, ze do końća życia będziesz sam? ja rozumiem ten strach i lęk, bo sama przezywam to od 4 lat, ale nieawdno kot,s mi powiedział, czy zamierzam marnowac sobie jedyne życie tylko dlatego, ze zawiódł mnie 1! człowiek? no i co? niby racja, że takie odgradzanie się od szczęścia jest głupotą bo w końcu życie mamy tylko jedno i niewiadomo kiedy się skończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on2999999999
czy dac sobie spokój a mysle ze nie jak jest ta chemia choc z chemi to na ogół nie wychodzi nic dobrego ot co troche seksu i tyle ,ale czasem moze byc oki zalezy od was jacy jestescie ,ja bym do niego na twym miejscu zagadał ale tak po kumpelsku i wyciągnął na browara czy tym podobnie miejsca :) ale nic na siłe ,a jezeli on tez do ciebie ciągnie ..wiesz wszystko siedzi w głowie i widac ze czuje lek ,sam tak mam ze nie mysle o byciu z innymi kobietami jak sie z nimi spotykam czasami :) Zakładam ze nigdy nie zaufam nikomu to zakładam ,a czy nigdy z nikim nie bede ..wiesz jak spotkam odpowiedniego człowieka to moze z nim bede jak nie to bede sobie zył sam juz do tego przywykłem i daje sobie ze wszystkim w domu rade :)) Tez to jkuz słyszałem ale wiem jacy są ludzie i wiem ze wiekszosc to skurwys.. i to faceci i kobiety ...miło nie miłe co ale tak jest i racja ze to tylko jeden człowiek ale wiem ze moge znów sie spazyc jeszcze bardziej i jestem ostrozny ,a co to znaczy zmarnowac swoje zycie dla ciebie bo dla mnie to byc z kims kogo masz gdzies tylko dlatego by nie " zmarnowac zycia """ to wedłóg ciebie jest to nie zmarnowanie zycia ,mysle ze jak człowiek jest szczesliwy sam ze sobą to sobie zycia nie zmarnuje bo wie gdzie i co ma robic by czuc sie dobrze i nie potrzeba do tego nikogo by taki stan wywołac , przedewszystkim nic na siłe , szczescie jest wtedy gdy jest ci dobrze ja sie czuje dobrze o dziwo lepiej niz jak byłem w związku dlaczego ..nic mnie nie ogranicza nie kontroluje itp itd tak zycie sie moze skonczyc w kazdj chwili ale to mój wybur jezeli mi z tym dobrze to w tej ostatniej chwili i tak nie bede niczego załował bo zyłem jak chciałem i to były moje decyzje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×