Lubicie kury domowe ?

Bo to ostatnio plaga, wokol wszystkie kobiety są kurami, koszmar :O

ja lubię , ale prawdziwe a nie tanie podróbki .

bo to polska. ja osobiscie nie lubie. o czym z taka gadac? o kupkach i kaszkach w kolko? i w ogole nie podoba mi sie taki model rodziny tata pan i wladca zonka w domku z dzieckiem, bleee

o tym włąsnie pisze . o prawdziwych paniach domu a nie o podróbkach . Głupi jest ten kto myśli ,ze tylko kobiety bez wyobraźni , inteligencji i wykształcenia są " kurami "

ale ja nie twierdze ze kura domowa to kobieta bez inteligencji i wyobrazni, wrecz przeciwnie, znam wiele takich-skonczone studia itd ale co z tego jakw zwiazku nie ma partnerstwa, rownosci. poza tym kobieta ktora nie pracuje jest nudna, nawet jesi ma studia i wyobraznie i klase i co tam jeszacze chcesz

a na ten temat lepiej się nie wypowiadaj :P

ulegasz steryotypom człowiek moze być nudny i mało intersujący pomimo pracy zawodowej . Bo jest nudny i malo zajmujący sam z siebie a nie przez fakt pracowania albo nie zawodowo .

Nie lubię , nie ma z nimi o czym gadac,tylko o bachorach ,serialach i co bylo na promocji. To zalosne co z kobietami wyksztalconymi, inteligentnymi, ciekawymi swiata się robi po pewnym czasie :( ale cóz,widocznie im to pasuje ,ja wole trzymac sie z daleka, ich zycie mnie nie dotyczy

poza tym kobieta ktora nie pracuje jest nudna, nawet jesi ma studia i wyobraznie i klase i co tam jeszacze chcesz czyli pani pracujaca np . w rejsetracji - z góry przepraszam panie rejestratorki :) z załorzenia jest bardziej zajmująca od kobiety , która pomomo swojego wykształcenia i wrodzonego dowcipu świadomie została bycie " kurą " domową ? na jakiej podstwie takie założenie ?

:D

ale my ie owimy o pracy w domu tylko o ''[kurzeniu domowym"' jezeli kobieta siedzi w domu bo ma taka prace, to juz nic z kura domowa nie ma wspolnego. nie zmienie swojego zdania co do tego ze kury domowe sa nudne i bezbarne bo za duzo widzialam takich przypadkow kiedy mloda, niezalezna wyksztalcona kobieta zostala mama siedzaca w domu. jak sie takiej zapytasz co u ciebie, to piersza rzecz jaka spomni bedzie dziecko, a no wiesz hmm co u mnie ksia sie czoraj rozchorowala ble ble, dom i dzieci to ich jedyny swiat

sory za literowki, laptop nawala

na etacikach, jeżdżących na wózkach widłowych to se można o teorii geocentrycznej podyskutować :P

E tam kury domowe tak faktycznie nie mają tak źle jeżeli dobrze zoorganizują sobie czas to mogą mieć dośc fajne życie bez stresów nerwów ..!!!! zajmują się tylko gotowaniem a jak lubią gotowac to naprawde przyjemnie spędzają czas , a codziennie tez sie nie gotuje bo wiadomo obiad zostaje jak się nagotuje duzo na drugi dzień !!!! sprzątanie przeciez nie sprzata się codziennie ..2 razy w tygodniu lub w sobotę i jest ok !!!! a kto by się meczył codziennie jak wiadomo domownicy i tak za chwilę zrobia to samo !!!! pranie przeciez to pralka za nie pierze dzieci fakt najgorsze jest 5 lat pierwszych bo trzeba latac koło niego ,a le póżniej idzie do szkoły i problem z kazdym kolejnym rokiem zanika bo to można wysłać do Internatu i się ma spokój póxniej studia praca i dziecko znika odwiedza odswiętnie zreszta taka kura domowa ma duzo wolnego czasu moze poczytac ksiązke , jechac na wakacje z rodziną oglądnąc ulubiony serial itd.. po czytam te pracujące tak wygląda ich dzień rano praca gdzies do 15, 18 póxniej wracają wiadomo trzeba cos ugotować, ogarnac dom czasem padają normalnie ze zmeczenie , a zeby gdzieś sobie jechac to musza brac wolne jeszcze czy szef da o to jest pytanie wiec kto tu ma gorzej mozna sie kłocic !!!!

gorzej ma kura domowa. oto powody: -mimo ze sama ma duzow wolnego czasu to jest samotna (maz chyba musi na te jej przywileje zarabiac wiec nie ma go przez wiekszosc czasu w ciagu tygodnia domu) -dzieci maja ograniczony kontakt z ojcem -zona jest zalezna od meza mnie te argunenty wystarcza ja i maz stawiamy na partnerstwo a nie na patriarchat. oboje mamy pewien wklad w domowym budzecie, oboje zarabiamy, pracujemy, ja 3 dni , on dni w tygodniu. dzieki temu mozemy w pelni cieszyc sie dziecmi, a dzieci nami co jest wazniehsze. dzieci maja nie tylko mame ale i TATE, ktorego widza tak czesto jak mame poza tym w domu wszystko robimy tez po rowno, obije gotujemy, sprzatmy, zajmujemy sie dzieckiem kury domowe sa zalosne

ze określenie "kura domowa" jest ogólnie pogardliwe - powinno sie mówić "strażniczka domowego ogniska" z szacunkiem i dumą. Uważam, że w tych czasach znalezienie ładnej, skromnej i wiedzącej co w życiu najważniejsze kobiety, która zajęłaby się domem(oczywiście z wieloma obowiązkami także po mojej stronie!) to rzecz już prawie niespotykana. Teraz jak się jest "kurą domową"(fuj określenie) to jest to wyśmiewane - teraz masz robić karierę, być niezależna i pokazać facetowi gdzie jego miejsce - co za psychoza. Ale doskonale wiem, że jak kobieta realizuje się jako gospodyni domowa i jest ze swoim partnerem szczęśliwa, to każda "bussinnes women" po cichu zazdrości poczucia szczęścia, ukrywając to pod fasadą niezależności, poświęceniu się pracy i traktowaniu facetów z góry. Jedno jest pewne - zawsze przychodzi moment, w którym kobiety niezależne i nie wiadomo co tam jeszcze w tej głowie mają, na których odciśnięte zostało piętno teraźniejszego stylu życia po prostu się zaczynają gubić i przyjdzie dzień, w którym okaże się dla wszystkich jasne, że każdy w życiu ma swoją rolę i trzon pewnej tradycji, pewnych wartości musi zostać zachowany, bo parcie bezmyślnie i nie widząc konsekwencji w przód, sztuczny rozwój i wmawianie wszystkim jesteś wolny rób co chcesz sprawi, że więcej ludzi stanie się zagubionych życiowo, a poradnie psychologiczne będą pękały w szwach. Tyle mam do powiedzenia

Do absurdy yyyyyyy Bardzo trafne spostrzeżenia, a wszyscy dookoła myślą, że kura domowa to tylko siedzi przy garach i życia nie ma.