Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xyz20

niewiem co robic

Polecane posty

Gość xyz20

prosze o pomoc nie mam z kim o tym porozmawiac kazdy na mnie krzyzy zamiast spokojnie porozmawiac i zrozumiec co czuje.Jest mi bardzo ciezko jestem z tym sama.Rozumiem ze kazden na ten temat ma rozne zdanie i to szanuje nie chce niczego narzucac chce tylko pomocy.jestem juz w 8 miesiacu ciazy nieplanowanej i niechcianej.Zabezpieczalam sie i nawet nie poczulam tak naprawde co to zblizenie bo panicznie nie chcialam byc w ciazy.Roznymi sposobami sie przed tym bronilam i... stalo sie choc sama jestem zdziwiona jak moglo do tego dojsc...o ciazy dowiedzialam sie pod koniec 4 miesiaca nie przytylam brzuch byl plaski wiec nic nie wskazywalo na to,nie mialam wymiotow,miesiaczki nie mialam tylko dwa razy co u mnie to nic nowego bo od lat lecze sie na zapalenie narzadow rodnych a jak bylam 3 razy przez ten czas u ginekologa to nic nie wykryl...chcialam usunac ale juz bylo za pozno i moze dobrze bo nie chce byc morderca ale ja tego dziecka nie chce nie akceptuje nie lubie malych dzieci tego krzyku pieluch od zawsze nie chcialam miec dzieci mam inne plany na zycie wole umrzec niz siedziec z dzieckiem w domu a tak wlasnie chce moj chlopak i rodzice.chce dziecko oddac rodzinie ktora nie moze miec wlasnych czuje ze tak bedzie lepiej.ono bedzie mialo normalny dom a ja bede zyla swoim zyciem chce miec zabieg podwiazania mam przez to taka traume ze nie chce nigdy czegos takiego przezywac.zle znosze ciaze ledwo zyje tak wszysko boli placze krzycze a na to zaden lek nie pomoze... co mam robic?oddac dziecko i uciec z domu zeby rodzina mnie nie dobila czy zostawic i plakac przy nim a potem zabic sie bo dluzej bym tego nie zniosla.jestem za mloda na ta role mam zniszczyc zycie sobie i dziecku bo tak chca najbliżsi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oddaj dziecko zaraz po urodzeniu. Podpisz co trzeba i nawet nie będziesz musiała go przytulać. Potem troszkę poćwiczysz i figura wróci do tej sprzed ciąży. A potem powiedz rodzince kochanej, że jak tak strasznie chcą mieć dziecko w domu to niech sobie urodzą, a Ciebie w dupę pocałują, bo nie masz zamiaru dla ich kaprysu niszczyć życia swojego i tej istotki, która przecież nikomu nie zawiniła. Wszyscy tak strasznie uwielbiają małe dzieci, ale jakoś niewiele osób się wyrywa, żeby rodzić, karmić, przewijać i opiekować się 24 h na dobę... Ja swoje dziecko kocham, chciałam je mieć. To mam i nikt nie zabraniał mi rodzić ani wychowywać. Ty nie chcesz mieć dziecka i nikt nie ma prawa Cię zmusić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz20
dziekuje za zrozumienie kazden tylko uwaza mnie za zwyrodnialca przeciez nie zmienie nie chce zle nie chce nikogo skrzywdzic.rozmawialam z pania z osrodka i chce mi pomoc znalesc dobra rodzine.a za kilkanascie lat jak sie spotkam z dzieckiem i mu wytlumacze czuje ze mnie zrozumie... chce zeby mialo mame ktora pragnie dziecko miec ktora bedzie przy nim i ojca ktory finansowo da mu wszystko.a ja dopiero skonczylam szkole nie mam nic jak sie w zyciu czegos dorobie to jak sie spotkamy to mu dam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gefwewe
to oddaj dziecko, ale juzna zawsze po co masz mu tłumaczyć? po co ma cie zrozumieć? po co masz mu cokolwiek dawać? żeby rozgrzeszenie dostać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddaj.
dziecko zaraz po urodzeniu ale uwazam ze nie powinnas sie z nim spotykac kiedys bo po co? jedna ci napisala czy chcesz rozgrzeszenie ? zebys sie lepiej poczula? tu chodzi niestety teraz o dziecko a nie o twoje sumienie. jezeli uwazasz ze nie nadajes zsie na matke i tego nie chcesz to postaraj sie zeby trafilo do dobrych ludzi. moja kolezanka wychowywala sie w domu dziecka bo rodzice alkoholicy. pamietam jak zabrali ja i jej brata jak ona miala 6 lat. nawet moja mama mowila ze tam bedize im lepiej i miala racje. co prawda wychowali sie w domu dziecka pozniej i nie byli adoptowani ale byli szczesliwi. odwiedzali matke co jakis czas ale nie chcieli wracac. niech dobrzy ludzie pokochaja to dziecku, dadza mu milosc i cieply dom. to ejst najlepsze co mozesz zrobic------ oczywiscie jezeli go nie chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz20
panie z gruba stopa czytaj co pisze czy ja chce je wyzucic???czy chce je zostawic na pastwe losu ???nie!!!!!!!!!!! chce mu dac dom rodzicow prawdziwych a nie mloda gowniare jak ja ktora nie jest zdolna do roli matki.czy kazden z nas ma instynkt do maciezynstwa??napewno nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz20
gefwewe jezeli chodzi o rozgrzeszenie to nie o to chodzi chcialabym tylko pokazac ze nie jest mi obojetny jego los

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zroznicowana
Ty chcesz oddac dziecko a co z jego ojcem??Nie pomyslalas ze on tego dziecka chce? Dlaczego ojcowie z gory sa skreslani jesli chodzi o te decyzje? Zawsze matka ma miec racje a tatus byl dobry tylko do lozka tak? Pogadaj z partnerem moze on bedzie chcial to dziecko wychowac,a jesli wspolnie uznacie ze jednak ani Ty ani on tego nie zrobicie to wtedy mozesz pomyslec o adopcji ze wskazaniem.No ja na miejscu faceta bylabym wsciekla,ze moja kobieta chce bez mojej zgody i wiedzy oddac moje dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xyz20: przed porodem poinformujw szpitalu ze chcesz oddac dziecko, bo nie jestes w stanie go wychowac, niech przygotuja papiery. Jezeli faktycznie nie mozesz, nie chcesz, boisz sie wychowywac, no to tak bedzie najlepiej dla mego i dla Ciebie. Rodzina wiadomo bedzie protestowac, ale to dziekco jest najwazniejsze, anie oni. Tym sposobem postapisz lepiej, niz gdyby dziecko mialo zostac z toba i cierpiec zle samopoczucie swojej mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz20
zroznicowana - ojciec jest dobrym czlowiekiem ale nie ma warunkow by je wziasc.on takze nie radzi sobie z ta sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz20
Pan z grubą stopą pomysl co piszesz nie zycze ci zeby kiedykolwiek tobie sie cos takiego przydarzylo.lepiej nie obrazaj ludzi bo obruci sie to przeciw tobie.nazywaj mnie jak chcesz ale zobacz w slowniku co znaczy wyrodna czesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz20
hept- dziekuje.gdybym miala w rodzinie kogos kto nie moze miec dzieci to bym im pomogla ale nie mam.ja naprawde nie chce zle ale nie mam innego wyjscia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juxfrg
Najtrudniejsza decyzja dla matki to taka przed którą stoisz. Uważam, że odpowiedzialność nie polega na tym aby na siłę zatrzymać dziecko i go nienawidzieć. Matka która ma na względzie dziecka przyszłość i chce by było kochane, i wie,ze ona mu tego nie da.. odda go. Radzę poszukać rodziny i oddać do adopcji ze wskazaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz20
juxfrg bardzo dziekuje ze padlo tu slowo odpowiedzialnosc dawno juz tego nie slyszalam a staram sie jak moge zeby mu zapewnic dobre zycie niestety odrazu kazdy na mnie stawaia krzyżyk bo "wyrodna" jestem.nie umiem tego wytlumaczyc innym ze chce dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juxfrg
nie słuchaj tych co swoją zawiścią chcą cię zranić. to nie oni będą na twoim miejscu. jeśli nie czujesz nic do tego dziecka, lepiej znajdź mu rodzinę. Po co całe życie masz patrzec na nie z nienawiścią i wypominać mu ,ze pojawiło się na świecie. Uważam,że ucieczką od problemu jest aborcja, a twoja decyzja jest bardzo ciężka i trudna. Lecz kierujesz się przede wszystkim dobrem tego dziecka. Bo to właśnie tobie zależy,żby ono było szczęśliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli byś zatrzymała to dziecko pod presja rodziny to co wtedy? jeśli by ci nie przyszedł twz. instynkt macierzyński to za każdym razem jakbys spojrzala na dziecko myślałąbys tylko, że życie ci sie marnuje. Jeśli ojciec dziecka nie ma warunków do utrzymania go a jak je urodzisz i nadal nie bedziesz go chciała to powiedz w szpitalu jaka jest sytuacja i ktoś już ci tam pomoże.Też mogą niektórzy tam mysleć (zależy na kogo trafisz) że jestes wyrodna itp ale nawet jeśli to uwierz mi, że pomogą ci znaleźć dla dziecka dobrą rodzine. W mojej rodzinie byłaki przypadek, że małżeństwo nie mogło mieć dzieci i właśnie adoptowali takie maleństwo.Na samym początku to po kilka dni u nich było,z opieki przychodzili i sprawdzali jak sie opiekują, kilka dni w pogotowiu opiekuńczym ale z czasem coraz dłużej u nich te dziecko przebywało. A proces adopcyjny zakonczył się całkowicie dziecko zostało u nich już na stałe jak miało niecały roczek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja powiem co mysle
Przeważnie tak jest,jak urodzisz nie bedziesz miala sumienia oddać dziecka,połączy was taka więz ze finanse i samotnosć nie bedą miały znaczenia a bedzie sie dla ciebie liczyc tylko TWOJE dziecko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Jaka odpowiedzialność? Przecież ona wcale nie jest odpowiedzialna rżnąc się z chłopakiem a teraz płacząc że bidulka w ciążę zaszła! To są kretynki właśnie! Współczuje Twojemu dziecku-oddaj go,oddaj! Ale tak łatwo nie zapomnisz o nim! Przez całe życie będziesz o nim myślała! A po drugie na jaką cholerę chciałabyś się z nim spotykać za kilkanaście lat? Po to żeby mu życie burzyć? Jak sobie ułoży już życie z rodzicami którzy go pokochają to nie wtrącaj się już! Myślisz że jak mu powiesz to co nam teraz na kafe to on rzuci ci się w ramiona,i powie dziekuję ci mamo?!!!!!! żałosne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak pisała zabezpieczała się i wpadła....jak byłam porodócepołożne plotkowały o swojej znajomej że mimo zażywaia tabletek wpadła...już lepiej, ze chce oddac niż miałąby wyrzucać. JAk leżałam już z dzieckiem na sali to móili w radiu, że wędkarz znalazł noworodka w reklamówce,już martwego!!! akurat w tym mieście co rodziłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahh troche źle mi się napisało bo na laptopie pisze;/ a wracając do tematu......owszem jest to odpowiedzialna decyzja....bo co z tego, że niektóre matki co urodzą to wyrzucają później te dzieci ? już lepiej, że chce zostawić w szpitalu a nie wyrzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Odpowiedzialnością bym tego nie nazwała nigdy! Odpowiedzialność bierze się za swoje czyny-ok wpadła-ale to nie powód by oddawać dziecko!!!!!! Niech będzie odpowiedzialna i je wychowa! Tak samo ojciec dziecka! Przecież wiedzieli co razem robią i że ewentualna wpadka może być! Nigdy nie jest się do końca pewnym! No a jak już chce oddać to dziecko to niech da mu spokój już na całe życie! Po co ma mu burzyć to co zbuduje z inną rodziną? Wytłumaczcie jej to,bo zaraz mnie trafi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
do gosiaczek90- A co klawiatura w laptopie jest inna od tej zwykłej w stacjonarnym kompie? hmmm..... może literki są inaczej ułożone hahhahhaahhaa :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz20
juxfrg tylko jak to wytlumaczyc rodzinie zeby mnie tak nie dreczyli...ja juz tak zle sie czuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz20
gosiaczek90 dziekuje ze to rozumiesz chcialabym tez miec wsparcie takie w bliskich a nie mam nikogo.czuje sie jak smiec...bardzo chce sie dalej uczyc pracowac ale jak dalej beda mnie tak ponizac to boje sie ze tego nie wytrzymam i wybiore inna droge...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyz20
do rrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr to mam zostawic i ma placic za moje bledy??czy za wszelka cene dziecko ma zostac przy matce?to nie rzecz ze np je przewine a nie bede przy nim szczesliwa ani ono przy mnie to ma to sens??widze ze niewiesz ze zdarzaja sie ciaze mimo zabezpieczania i rozsadku bo jak pisalam za kazdym razem myslalam co robie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eh ja bym na twoim miejscu
spróbowała roli matki.... skąd wiesz, że będziesz nie lubić własnego dziecka? a ileż się w tym domu siedzi? 4 miesiące macierzyńskiego? potem można dać do żłobka i isc do pracy, mało to dzieci tak się wychowało? oczywiście możesz oddać, ale pamiętaj że to decyzja na całe życie, skąd wiesz, że za 10, 20 lat nie będziesz żałować? .... wiem, że łatwo nie jest, sama wpadłam w wieku 21 lat i jakos sobie tego nie wyobrażałam na początku... ale po przeanalizowaniu sytuacji jednak stwierdziłam ze wychowam ... widzę że ty masz podobnie jak ja, wsparcie w facecie i rodzinie.... to jest bardzo dużo ..dziecko to nie koniec świata - to jego początek! ....a nóż ci się spodoba....ja nie chciałam żadnego, teraz myślę o 3 .... nie wiem, chyba bym zwariowała teraz gdybym oddał to 1....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×