Grubsza koleżanka stwierdziła, że mam grube nogi

Ostatnio poszłam sobie pobiegac do parku i spotkałam taką znajomą, można powiedziec koleżanke. no i ta koleżanka pyta mnie co robie i w ogóle. ja mówie, że przyszłam sobie troche pobiegac. A ona na to "no nogi masz troszke grube" Zamurowało mnie i nic nie odpowiedzialam tylko szybko się pożegnałam i pobiegłam dalej. Chudziną nie jestem ale jestem w miare szczupła 54kg/169cm, moim jedynym kompleksem są właśnie nogi, ale mimo wszystko tragedii nie ma. ona sama waży chyba z 70 pare kg przy wzroscie 160, jej noga to tak jak moje dwie no i widac, że ma nadwagę, a tu do mnie z takim tekstem. Mogłam jej dowalic, ale jestem zbyt nieśmiała

tylko po co miałabyś się zniżać do jej poziomu?

porostu jesteś nie proporcjonalna i to nie wina twojej koleżanki

a mi się masywne nogi podobają ;)

to nie jesteś chudziną ale szkieletorem

skąd wiesz że jestem nie proporcjonalna. ona jest gruba a ja jej wyglądu nie skomentowałam. a mogłam powiedziec,żeby się ze mną przebiegła to dobrze jej to zrobi

u osoby nie proporcjonalnej mankamenty urody takie jak grube nogi od razu wpadają w oko a u osoby grubej ale proporcjonalnej wpierw widzimy tusze więc jak się porównuje te dwie osoby widzi się grube nogi chudszej osoby chociaż ta gruba ma grubsze