jak wychowac osobe niepunktualna?

w moim bliskim otoczeniu jest osoba ktora spoznia sie na spotkania 30 min, przeklada w ostatniej chwili, umawia sie wstepnie na spotkania i milczy wszelkie metody typu: spoznianie, tez przekladanie- nie skutkuja czy najlepszym bedzie olanie tej osoby?

pomozcie bo wkurwia mnie ta osoba

zdecydowanie tak

Jak ci zależy na kontaktach z nią to musisz z nią stanowczo pogadać, a raczej strzelic jej stanowczy monolog na temat spóźniania sie. Powiedz, ze spóźnialstwo jest oznaka braku szacunku dla ciebie i twojego czasu i nie życzysz sobie, żeby się spóźniała. Jeśli się spóźni na spotkanie - to nie będziesz na nią czekać. A jesli nie ma zamiaru przestać się spóźniac to niech się wcale nie umawia. Na koniec osłódź wypowiedź i dodaj, ze chciałabys się z nia spotykać, bo jest super kumpelą, ale spóźnianie się w tej znajomości nie wchodzi w grę.

Sposob jest prosty, nie czekac na nia, tylko jezeli nei stawi sie o czasie, robic wszystko bez niej. Sparzy sie pare razy is ie naumie :)

nie czekaj na nią dłużej niż 10 minut,wiem,ze jest normalnie kwadrans,ale Ty wiesz,ze ta osoba spóźnia się notorycznie... wstępne umawianie-tu nie widzę problemu,żebyś sama mogła zadzwonić dla mnie to przejaw lekceważenia,jeśli aż tak bardzo Ci na niej nie zależy to ją olej

mam w planach olanie jej , juz to co ona wyrabia to gruba przesada przekaldanie spotkania np z 16 na 20 a potem telefon ze jednak nie wyjdzie spotkanie

Ciężko, bo takie osoby z zasady mają straszny problem z wyjściem z domu i wiecznie o czymś zapominają, więc organizacja u nich leży.

szczerze? dla mnie takie osoby sa nienormalne,zero szacunku dla innych

Wątpię, żeby myślały w ten sposób, zwykle i tak są za bardzo zakręcone.

Mam to samo. Strasznie wkurzające. Umawiam się naprzykłam na 17, czekam i czekam po pół godziny dzwonię a ona mówi 'ja dopiero spod prysznica wyszłam' ciągle na nią czekam wiecznie się przez nią spóźniam jak gdzieś mamy razem isc i wgl wkurza mnie to jak sie umawiamy zamiast sie szykowac to ona przed kompem siedzi. albo ide i dzwonie i sie pytam za ile wychodzi a ona mowi 'no ja juz wlasnie wychodze' a okazuje sie ze dopiero sie maluje i czekamna nia godzine :o i zawsze jak sie umawiamy to jak ona ma 5 metrow wiecej przejsc to ona nie idzie bo jej sie nie chce taki kawal isc samej. jak ja po nia przyjde to ok a jak chce sie na niescie umowic to jej sie nie chce taki kawal isc samej :o ze mna by poszla a sama to nie. nie kumam :o

to chyba jakieś egoistki,które uważają się że świat się kręci wokół nich i nie szanują cudzego czasu jeśli rozmowa typu "kawa na ławę" nie pomoże ,nie utrzymywałabym z taką osobą kontaktów,bo w końcu ile razy można robić człowieka w konia? nie czujecie się lekceważone i niejako skazane na łaskę? niech siedzą same w domu jak nie potrafią się zmobilizować,nie no -naprawdę nie wyobrażam sobie takiego traktowania

no i to jeszcze trzeba po nia pod sam dom prawie przyjsc bo inaczej ona nie bedzie kawal drogi sama isc :O

no a kiedys tak juz zrobilam. umowilam sie z nia na zakupy i umowilysmy sie na konkretny autobus. ona jak zwykle sie jeszcze szykowala i nawet mnie nie poinformowala tylko zapewniala ze zdazy a ja w razie co mialam 'chwilke' poczekac i pojedziemy wtedy nastepnym. wkurzylam sie pojechalam tym nastepnym bo tez nie zdazyla, ja juz po zakupach a ona do mnie dzwoni ze juz wychodzi z domu :D ja mowie ze ja juz po zakupach a ona jak chce to niech przyjedzie do centrum to skoczymy chociaz na jakas kawe. to wielce obrazona ze ona nie bedzie taki kawal isc sama i ze po co sie umawiam jak ja w konia robie. haha :D

znajdz sobie inną koleżankę,bo to jakas niereformowalna osoba