chrzest-prezent

No wlasnie dopiero wracaja z zagranicy,chrzesniak skonczyl roczek.

Poza tym jeśli przekłuwa się małemu dziecku, to potem ucho rośnie i w efekcie dziurka jest bardzo wysoko. :o

A i nie jestem pewna,ale rowerek chyba ma.

Prymitywnych? :) W praktyce obywa się to jednak inaczej, jeśli nie masz możliwości zobaczenia na własne oczy- obadaj to na internecie, w końcu od tego też jest. To samo moglibyśmy powiedzieć o chrzcie... czyż nie powinniśmy chrzcić się sami, świadomie? Temat rzeka w sumie. Jeśli chodzi o kolczyki, to uszka takiego malucha się błyskawicznie goją i maluch ponad to niczego nie pamięta, nie musi później w wieku 5-7 lat znosić przebijania, bo mimo wszystko chcą mieć te kolczyki.

moj nie miał, synus dostal od chrzestnej taka złota bransoletka z wygrawerowanym imieniem i data chrztu. Ale prawda ...nie widzialam jej kilka lat, rzeczywiście kurzy sie w szufladzie...

Mi przekłuli w wieku 5 lat, oczywiście, że chciałam mieć kolczyki. Która dziewczynka nie chce? :o Ale od tego są rodzice, żeby taką decyzję odłożyć na przyszłość, jak dziecko będzie świadome.

Oczywiście kolczyków nie nosiłam i dziurki zarosły. Przekłułam sobie świadomie w wieku 21 lat.

To teraz to juz nie mam zadnego pomyslu.

Perwersja- no dobrze, ale to nie tatuaż, jeśli świadome w późniejszym wieku dziecko zechce je sobie ściągnąć to ściągnie, a dziurki zarosną. Poza tym nikt nie zmusza rodziców dziewczynek do przebijania uszu noworodków/niemowlakom- jeśli chcą to przebiją. Ale śmieszy mnie jak ktoś wciąż tak myśli, że maluszek w kolczykach w uszach to nie wiadomo co.

W jakim sensie to jest niewiadomo co? Dla mnie to bzdura. :o I wygląda tandetnie. :o

A czy mozemy wrocic do glownego tematu?

Dobrze napisałaś- dla CIEBIE to bzdura. Wiesz, nie każdy tak jak Ty robi sobie kolczyki w wieku 5ciu lat, żeby później je ściągnąć i z dumną świadomością zrobić je sobie w wieku 21 lat! Jak by to było właśnie "nie wiadomo co" , te całe kolczyki :D Mamy XXI wiek. A co do tego czy wygląda tandetnie... rzecz gustu i smaku osoby która robi i zakłada swojemu dziecku kolczyki.

up

Po co takiemu małemu dziecku kolczyki? nie rozumiem. Bo mamusi sie podoba? Dziecku to lata i powiewa i tak nie wie, ze je ma. Bez sensu.

Ja też będę chrzestną. Myślę, że dam jakieś złote kolczyki, łańcuszek albo bransoletkę i pieniądze, ale jeszcze nie wiem ile. Pewnie gdzieś 300 zł. Do tego może dokkupię jeszcze jakąś biblię rysunkową dla dzieci.

Wypowie sie ktos jeszcze?

A mi sie taka lyzeczka podoba i uwazam, ze to ladny prezent. Choc biblia tez moze byc fajnym prezentem, szczegolnie jesli jest taka dziecioodporna. Inaczej tez sie bedzie kurzyc. Wydaje mi sie, ze taki dorosly osobnik bedzie sobie bardziej cenil lyzeczke niz dziecieca biblie, ktora moze nie przezyc do jego 18. Zreszta na komunie napewno tez dostanie mnostwo egzemplarzy biblii.

Zgadzam się,łyżeczka to dobry pomysł na prezent,szczególnie taka http://chrzest.co/pol_m_NARODZINY-I-CHRZEST_WYROBY-ZE-SREBRA_Lyzeczki-186.html