nieodpowiedzialna szwagierka....

mam taki problem mam dziwna szwagierke...nie jestem co prawda po slubie ale stanie sie to na dniach.od roku mieszkam z narzeczonym u jego rodzicow..jest to dla mnie strasznie nie komfortowa sytuacja,jego siostra ma dwójke dzieci, wychowuje je sama, a dokladniej nie ona tylko jej matka gdyz mojej szwagierki calymi dniami nie ma w domu i to nie dlatego ze jest w pracy,owszem pracuje ale moze jej nie byc w domu calymi dniami,ja tez pracuje mamy taki sam system pracy 2zmianowy. z tym ze tak naprawde to ja wiecej czasu spedzam z jej dziecmi niz ona sama. to ja zaprowadzam te dzieci do szkoly (9 i 8 lat) i odbieram ja i moj narzeczony..robie to dlatego ze szkoda jest mi mojej tesciowej bo wszystko jejs na jej glowie, ale z drugiej strony tak sobie pozwolila tak ma...irytuje mnie rowniez to ze nie potrafi sie rzadzic pieniedzmi owszem to jej pieniadze ale trzy dni po wyplacie przychodzi do mnie pozyczyc kase... jest tez jeszcze jeden problem duzo powazniejszy...moze i nie mam nic do gadania w tej kwestii wiem, ale boli mnie to ze tak sie zachowuje wobec wlasnego brata. otoz moi tesciowie maj trzy "posiadlosci" i trojke dzieci, najstarszy po slubie dostal jedna z nich, zostala dzialka na wsi i dom w miescie gdzie mieszkamy my po slubie mielismy dostac dom na wsi ale ona zrobila wielka awanture w swieta ze kiedys ojciec jej to obiecal i absolutnie nie dostaniemy tego my,chodzila obrazona na ojca i nas przez tydzien, ale najbardziej zabolalo mnie to ze kiedys gdy sie poklocilysmy wykrzyczala ze ja nic nie dostane, chociaz nigdy nawet slowem sie nie odezwalam na ten temat gdyz dom w miescie dziadek zostawi chlopcom czyli jej synom... wiem ze ja nie mam do niczego prawa,nawet ale sam fakt ze ona uwaza ze skoro ma dzieci to jej sie wszystko nalezy doprowadza mnie do bialej goraczki! nic nie robi w domu nawt glupiej pralki nie umie ustawic(starsza odemnie 10 lat)bo prosila mnie zebym jej program ustawila...dobrze ze wiedziala jak sobie dzieci zrobic z zonatym facetem,takze moj narzeczony unosl sie honorem i powiedzial ze nic od ojca nie chce, a ja nie wiem czy go popierac czy radzic zeby nie odpuszczal..bo przeciez jemu tez sie nalezy?

z twojej wypowiedzi wynika że brak ci asertywności mam nadzieje że dostaniecie ten domek na wsi i wyprowadzicie się daleko od tej jędzy