jest mozliwe ze przez to sie nie udaje juz 2 lata zajsc w ciążę

???

wspólczuje :( tak to już jest-niesprawiedliwe. Ja bym bez zabezpieczenia miałą co chwile dziecko :)

musisz zmienić silniki w plemnikach

no tak ale nie chcialabys by na moim miejscu:O

Ja zaszłam po prawie 2 latach,. też mieliśmy problem z ruchliwością, ale w końcu się udało, Tobie też się uda !

maz juz leczyl sie prawie pol roku i nic to nei daje czeka nas inseminacja

u nas leki też niewiele poprawiły jakość plemników, tez brał różne leki chyba przez ponad pół roku, żadnej poprawy w ruchliwości, a jednak się udało.

chyba ze u mnie jest cos nie tak ale niedlugo mamy wizyte ale jak ze mna jest przypusmy ok to przyczyna faktycznie moga byc slabe plemniki?? i tyle czasu sie nie udaje

no a zrobiliście wszystkie badania, lekarz Ciebie też "sprawdzał, miałaś monitoring owulacji , hsg, badanie na wrogość śluzu, badanie hormonów ? To wszystko trzeba posprawdzać ? A mąż miał robione badanie nasienia, że mówisz o tej słabej ruchliwości ? Na badaniu to wyszło ?

tak mial badanie i androlog powedzial ze ma slaba ruchliwosc zalecil witaminy zmiane diety mąz przestal palic i tak mija 5 miesiąc i nic ciazy nie ma a za pare dni bedzie mial drugi spermigram ja mialam robione tylko hormony i wyszlo wszystko w normach monitoring bede dopiero miec i hsg przypuszczam ze tez

no to jeszcze u Ciebie nie wszystko sprawdzone, musisz iść na monitoring, by zobaczyć, czy jajeczko dojrzewa i czy dochodzi do owulacji i czy nie ma żadnych torbieli itp, no i wszystkie badania na drożność jajowodów oraz wrogość śluzu, dopiero wtedy można stwiedzić, czy przyczyna tkwi tylko w słabej ruchliwości. A masz regularne cykle ? U nas np . było tak, że w sumie u mnie było wszystko ok,prawidłowa owulacja, wszystkie badania w normie, tylko ruchliwość słaba i trochę mało plemników w nasieniu, no i nam prawie 2 lata zeszło, zanim zaszłam. Musisz uzbroić się w ciertpliwość, badać i walczyć dalej, nie wiadomo, ile Wam zejdzie.

Nie wiem, czyto akurat nam pomogło, czy to był przypadek,bo jak po nieudanym leczeniu lekami nasienie się nie poprawiało, lekarz zalecił nam kupić L-karnitynę, ale taką w dużej dawce - 1500 gram, bo podobno są badania,że taka dawka L karnityny polepsza jakość plemników.I mąż zażywał to 2 miesiące i zaszłam, a wcześniej brał różne witaminy i nic, no ale nie mówię, że to od tego, może to był przypadek. A L karnityna - to mam na myśli taki specyfik, który można kupić w sklepach dla sportowców, w sklepach z takimi odżywkami dla ćwiczących na siłowni itp. Tylko ważne, by to była czysta dawka 1500 gram, nie mniejsza.

tak cykle mam jak w zegarku co 28 dni no tak wiem ze musze to sprawdzic daltego nie dlugo mamy wizyte w klinice ale jak bedzie u mnie ok to zaraz bedziemy podchodzic do inseminacji bo nie ma co czekac pplemnikow juz sie nie da podleczyc byly leczone i nic zobaczymy co wykaze drugi spermigram moze i cos sie poprawilo alw watpie nigdy nie mialam jakis problemów ginekologicznych zadnych torbieli no nic owulacja tez potwierdzona testami owulacyjnymi ale wiem ze to o niczym nie swiadczy ze ta owulke mam

wiem moj tez bral l-kartynine wlasnie i ta wieksza dawke ale nic nie pomoglo i wiele innych witamin

No niestety, czasem niektóre pary muszą powalczyć, ja sama sporo się napisałam na forach dla niepłodnych swego czasu,czytałam o różnych dramatach, niektórzy latami się starają, ale w końcu mi się udało i moje dziecko już ma ponad roczek.

musisz walczyć i być gotowa na wszystko,nawet na to, że jeszcze długo może się nie udać. A może uda się lada dzień.Nikt tego nie wie... ja już szykowałam się do inseminacji, kiedy ku zaskoczeniu zaszłam.

no to wspaniale ze ci sie udalo !!!! my nie mamy duzo czasu zwlaszcza ze latka leca juz mi idzie 30 na przyszly rok czyli jak ze mna by bylo wszystko ok mimo ze tyle czasu sie nie udaje problem moze jednak tkwic w tej slabej ruchliwosci? no dla nas to jedyny ratunek bedzie raczje inseminacja i pytanie za którym razem sie u da i czy sie uda

a jak bedzie ze mna ok wszystko co wydajem i se ze jest no zobaczymy to jak najszybciej inseminacja nie ma na co czekac a kuracja pol roczna praiwe nie przyniosla zadnych skutow

powodzenia życzę, bo to ciężka walka, ale pocieszę Cię, że z dzieckiem to też czasem ciężka walka i to nie jest tak kolorowo,że zajdziesz w ciążę, marzenie spełnione i tylko radość, o nie, po zajściu i porodzie zaczyna się następny trudny nie raz rozdział:-) Tak że moja rada, nie marnuj teraz życia, póki jeszcze jesteś bez dziecka na zamartwianie się, że nie masz dziecka, używaj życia i tego, czego nie można robić mając niemowlę, bo potem nie będzie czasu na wiele rzeczy , tak że doceń to, ile rzeczy możesz teraz robić, spać do południa, wychodzić, gdzie chcesz i kiedy chcesz , podróżować itp.:-) Ja trochę żałuję , że 2 lata starań spędziłam na zamartwianiu się zamiast korzystaniu z życia.

NO ROZUMIEM ale przyzyje wszystko byle by zajsc w ciaze a latka leca na przyszly rok 30 juz mam I NIE MA NA CO CZEKAC A KORZYSTAC Z ZYCIA TO JUZ SIE NAKORZYSTALAM TERZ DLA MNIE PRIORYTET TO RODZINA I DZIECKO I TO JEST NAJWAZNIEJSZE MOZE JAK BY MIALA LAT 25 TO TAK ALE JUZ NA NAS CZAS

TERAZ SIE DLA MNIE LICZY SIE DZIECKO I ZEBY SIE W KONCU UDALO PO 3 LATACH STARAN

Ja zaszłam też mając prawie 30 :-) Ale wierz mi, potem jest tyle roboty przy dziecku, że człowiek czasem tęskni do czasów, kiedy miał czas tylko dla siebie:-) Ja nie zniechęcam broń Boże do dzieci, bo cieszę się bardzo, że nam się udało i kocham swoje dziecko bardzo,tylko chcę Cię pocieszyć , że teraz też masz fajny okres w życiu, z którego powinnaś czerpać pełnymi garściami.

3 lata ? Pisałaś, że 2.

A ZE TYLE PRACY PRZY DZIECKU JEST TO ZROZUMIALE TAKIE ZYCIE NIE MA LEKKO TO NAPEWNO ALE TAKIE JEST ZYCIE ALBO JEDNO ALBO DRUGIE COS ZA COS

NIE 3 JUZ JEST A LECZYMY SIE OD POCZATKU ROKU

ja miałam podobnie jak Ty, że bardzo tego chciałam, mówiłam,że oddałabym wolność i swobodę i możliwość wypadów w zamian za ciążę,że to już czas najwyższy i że się dość wyszalałam, ale jednak doświadczenie ciąży, porodu i opieki nad dzieckiem wzbogaciło mnie o doświadczenie, że człowiek nie mając tego dziecka też ma fajny okres i że nawet mając trudności w zajściu w ciążę, trzeba czerpać to, co dobre z tego okresu, czyli właśnie to, czego potem nie będziesz mogła robić z dzieckiem.Dlatego Ci to piszę.

Ale faktt, ironia losu, że niektóre kobiety piszące na tym dziale zachodzą w ciążę raz dwa, jedno niezabezpieczenie się i już, a ktoś inny musi tak walczyć. My teraz planujemy drugie, nie zabezpieczamy się, ale póki co na razie też nic.A są babki, co po porodzie zaledwie parę miesięcy są i już druga ciąża bez problemu.

NO JA WIEM DOSKONLAE ZE TO NIE TO SAMO CO SIE MDZIECKO ALE JESTEM NA TO PRZYGOTOWANA JUZ OD DAWNA JAK TYLKO ZACZELISMY SIE STARAC ALE JAK PISALAM COS ZA COS ALBO WYJAZDY PODRÓZE SWOBODNE ZYCIE BEZ DZIECKA ZLBO DZIECKO I WSZYSTKO TO Z NIM ZWIAZNAE JA WYBERAM TO DRUGIE DZIECKO !

a jestes pewna, że to jest przyczyną, że nie zaszłaś jeszcze w ciążę? Wiesz, ja z moim partnerem współżyłam bez zabezpieczenia chyba z 4 lata i nic. Tzn. nie czekaliśmy aż zajdę ale w pewnym momencie juz stwierdziliśmy, że coś z którymś jest nie tak. Zwłaszcza narzeczony się martwił. I w końcu stało się ;) Ps: jeste Twoja rówieśniczką ;)

malarkabela NO DOKLADNIE CO ZA IRONIA LOSU JA BEDE 3 LATA PO SLUBIE W PAZDERNIKU A SZWAGIERKA I SOTRA SA W CIAZY JEDNA MA TERMIN A POCZATEK WRZESNIA SISOTRA A SZAWGIERKA NA POCZATEK GRUDNIA I M SIE UDALO SZYBKO WE WRZESNIU TAK SIE SKADA BRALY SLUB OBYDWIE A MY JUZ TYLE CZASU I NIC I NIC CO PRZESZLAM TO PRZESZLAM I JESZCZE MNIE CZEKA