Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ten ostatni niedziel

Przegram życie...

Polecane posty

Mówisz o KONKRETNYCH studiach... Jakby mi to było obce - siema!!! Studiuję medycynę... stary... ;/ W czym przegrałeś - tego nigdy nie oświadczyłeś na forum - przynajmniej tego nie widziałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spótnik, a tyjakiś terapeuta jesteś, czy jak? bo jeszcze chłopaka w większą depresję wpuścisz..... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, Sputnik... tyle razy to już tu pisałem, od dawna na forum jesteś że nie widziałeś? No ale dobra... przegrałem przez to jaki jestem, przez to jaką mam mentalność przegrałem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co ? Dla mnie jest tylko jedna osoba która może powiedzieć że przegrała życie ... Jest to człowiek na łożu śmierci... który jest świadom tego że nic nie zrobił.... nie zakochał się... nie bawił się... nie miał pasji.... Chuj - ja nie mam pasji... ale mam życie i się bawię... Choć wg pisma świętego nasze ziemskie życie jest KARĄ to każdy ma coś takiego że szuka szczęścia ;-) ja je znalazłem - w dziewczynie , w kolegach ze studiów... w tym że lubię siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaburzenia interakcji społecznej, nieumiejętność lub brak chęci współpracy w grupie, zachowania powtarzalne, rutynowe, niezmienne trudności w komunikacji niewerbalnej (ograniczone gesty, skąpa ekspresja twarzy, dystans fizyczny, zachwianie rozumienia bliskości do innej osoby, kłopoty z kontaktem wzrokowym) Być może mam zespół Aspegera... zaznaczam BYĆ MOŻE, bo nikt poza mną tego mi nie stwierdził :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok - więc uważasz że nie jesteś w stanie UCZYNIĆ nic ? ... to smutne bo zakładam że jesteś w przedziale wieku 18-28... ... Masz wiele do zrobienia a sobie z tego sprawy nie zdajesz "synku" bo jesteś kurwa tego nie świadom... Nie wiem czy Bóg... nie wiem czy ŚWIAT... chuj wie w co wierzysz ale... coś/ktoś... dał Ci jakąś funkcję i nie jest to napewno zamartwianie się... =/ ŻYJ stary... może Twoją misją jest zostać złodziejem... i okradać kurwa banki... może prawnikiem który będzie oskarżał takich debili... a może po prostu zwykłym sprzedawcą w sklepie który będzie szczęśliwy że ma żonę i dwójkę dzieci... Jak dla mnie jesteś zbyt młody by twierdzić że przegrałeś życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zaś pierdolisz.... :D Jestem na studiach we Lwowie i w grupie 7-mej bodajże jest facet który ma 36 lat i studiuje medycynę... ( tak jest na pierwszym roku ).... Stary.... żal mi Ciebie tylko za Twoje myslenie... Ale w głebi duszy myśle że jesteś na tyle inteligenty żeby rozumieć moje argumenty... skumaj - nigdy nie jest za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niedziel koorwa ogarnij się , powinieneś skakać z radości,że chcę to z Tobą zrobić w 2031 a tymczasem Ty.... :(:( 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moją misją jest zostać alkoholikiem... pić ćwiartkę wódki po pracy od poniedziałku do czwartku, w piątek chodzić do kurwy, a w sobotę upijać się do nieprzytomności... pić oczywiście w samotności przed komputerem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedziel, to my sie dogadamy. Ja marzę o medycynie, ale jestem księgową. Miałam w domu patologię, szybko trzeba było zarabiać, nie mogłam iść na dzienne studia. Jako, że pracę mam kiepską, robię po pracy coś ciekawszego. Ale smutek zawsze zostanie. No ale żeby od razu takie lamenty rozsiewać! Chłoopie! To pachnie niską dojrzałością - takie kurczowe, wieloletnie trzymanie się jednej rzeczy z przeszłości. A kim chciałeś być, kim nie jesteś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blowww, ale ja kurwa nie chcę tego robić w 2031... nie chcę, ale muszę... będę zmuszony to zrobić bo nie mam zamiaru dłużej niż 20 lat żyć tak jak będę żył po skończeniu studiów :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale co wyście się tak czepili tych studiów? :O Z czego jak z czego, ale z tego akurat jestem w miarę zadowolony i uważam że wybór kierunku który wybrałem to była dobra i rozsądna decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Błagam, powiedz, co chcesz robić, bo zaraz oszaleję. Sorry niedziel, prawda jest taka. Skoro tak Ci z tym źle, to lepiej nie będzie. A jak zaczniesz to studiować (jeśli da się zaocznie) to potraktuj to jako pasję, jako drugie życie jakby, jako hobby. Przecież przez ten rok, coś zrzędził, mogłeś skończyć pierwszy rok. Za 4 latka byłbyś mgr, czy czym tam chcesz. A co Ci z większych pieniędzy w innym zawodzie, skoro za kilka lat się potniesz, albo dostaniesz wypalenia zawodowego. W ZAWODZIE, KTÓRY ROBISZ Z PASJĄ, OSIĄGNIESZ WIĘCEJ W KILKA LAT, NIŻ PÓŁ ŻYCIA W JAKIM SYFIE, GDZIE GODZINY ODLICZASZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No bo taka fajna liczba bazienka... taka poetycka, zastanawiałem się jeszcze nad 33, ale umierać w tym wieku co Jezus to by było bluźnierstwo... na 44 urodziny kupię sobie rewolwer czarno prochowy, pójdę do dziwki, a potem puszczę To ostatnia niedziela, wypiję szklankę wódki i... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I odwalcie się od moich studiów i zawodu bo nie przez to przegrywam życie. Pisałem przez co przegrywam życie "zaburzenia interakcji społecznej, nieumiejętność lub brak chęci współpracy w grupie, zachowania powtarzalne, rutynowe, niezmienne trudności w komunikacji niewerbalnej (ograniczone gesty, skąpa ekspresja twarzy, dystans fizyczny, zachwianie rozumienia bliskości do innej osoby, kłopoty z kontaktem wzrokowym)" :O Czytać nie umiecie? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kałamarnica z oceanu dna...
rozumiem założyciela topiku, też często czuję się przegrana, szczególnie ostatnio...życie przecieka mi między palcami, czuję, że tracę czas, zamiast robić w życiu coś fajnego, siedzę przy durnym kompie...nie mam pasji, pomysłu na siebie, wydaje mi się, że każdy jest lepszy ode mnie...szkoda czasu, żeby pisać więcej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IMO13831
Niedziel strasznie przynudza, aż obrzydzenie wzbudza. Koleś strasznie wysoki, a żywotny niczym zwłoki. Choć jego kutas przymały, Żyrafka i tak chce tej pały. A ten ciągle stęka, Aż świerzbi człowieka ręka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niedziel, to Ty jesteś taki szalony inżynierek. To Ci dobrze na przyszłość wróży. Będziesz taki inżynieryjny House. Spójrz na swoje problemy z drugiej strony: żyjemy w takich czasach, gdzie wszędzie jest anonimowość, ludzie nie dążą do kontaktów z innymi, zawrotne tępo życia sprawia, ze nie mamy przyjaciół. Wiele osób przez to odczuwa samotność i pustkę. Jeśli Ty jesteś taki antyspołeczny, to jesteś osobą urodzoną we właściwych czasach. Kto wie, może za 100 lat wszyscy będą tacy, jak Ty. A Ty niedziel może po prostu wyprzedasz swoje czasy, jak Norwid.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dalbyś jakiś przykład z życia wzięty twojej odmienności? To może być niezwykle ciekawe studium przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jeśli Ty jesteś taki antyspołeczny, to jesteś osobą urodzoną we właściwych czasach. " Ale właśnie tu jest problem. Nie potrafię się pogodzić ze swoją aspołecznością, nie chcę taki być, ale z własną naturą nie wygram. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milenka M.
No to się z nią pogódź. Z toba jest zupełnie jak z kobietami. Każda która ma proste włosy, chce kręcone i na odwrót. Ja chciałabym być antyspołeczna, a jestem towarzyska. Iweź tu ludziom dogódź!! Paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×