Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość TradeMark

piosenki o miłości

Polecane posty

Gość Princesitka
Ja też bardzo tęsknię.. Bardzo.. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Bardzo Cię kocham..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo enamorado
tylko, żebyś się nie śmiała z mojego rapu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Nie będę się bardzo śmiała, tylko troszkę ;) My Love

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo enamorado
Normalnie o tej porze, raz lepiej, raz gorzej :) Że tak pojadę cytatem. Dziś lepiej, dzięki Tobie. tenkju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Jor łelkam honej. Cieszę się, że przynoszę Ci trochę radości. Choć trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo enamorado
Do You need me ? Do You feel, do Yoy feel me, like I feel You ? Do You love me, like I do love You ? The reason I love You is .....You.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Yes, I need You, Yes, I feel You, And I love You, I do love You, And I want You.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo enamorado
Dobranoc najmilsza. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Dobranoc najdroższy. 😘 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo enamarado
I NEED YOU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
I NEED YOU TOO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo enamorado
John Łagodny zastanawiał się dlaczego Szyrlej jeszcze się z nim spotyka. Był zmęczonym kombojem, żył na prerii i nie był w stanie w pełni zadowolić Szyrlej. Czesto rozmyślał nad ich przyszłością, rozmyślał nad jej wyborami. Wiedział jedno. Wiedział, że podczas spotkań z Szyrlej czas się zatrzymywał, a on nagle stawał się Lucky Luck'iem. Pokój Johna stawał się wtedy ich mieszkaniem, domem, wyobraźnia tworzyła złudzenie normalnego życia u boku pięknej Szyrlej. Ale te spotnia miały swój nieubłagany koniec. I wtedy rzeczywistośc spadała na barki komboja z wielotonową siłą. Przybity do ziemi czekał na kolejną możliwość spotkania ukochanej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
John się zastanawiał dlaczego Szyrlej się z nim spotyka, kiedy się widzieli powiedział jej, że powinna sobie znaleźć innego komboja. Bardzo jej się to nie spodobało. Była trochę zaskoczona i zażenowana. Nie wiedziała czy John wie z jakiego powodu Szyrlej się z nim spotyka. Mówiła mu już wiele razy, ale często w to wątpił, nie wierzył w siebie, nie wierzył w szczere uczucia swojej ukochanej. Szyrlej siedziała w swoim wyszynku i bardzo tęskniła za swoim kombojem. Chciała znów być w jego pokoju, być obok niego, pocieszyć go kiedy będzie przygnębiony. Chciała, żeby czuł jej wsparcie, żeby wiedział dlaczego wybory Szyrlej są takie, a nie inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo enamorado
John wiedział, że połączyła go z Szyrlej wielka miłość. Mieli ten skarb tylko dla siebie. W zasadzie nikt nie wiedział o ich miłości. Nikt. Tak im się przynajmniej wydawało, że nikomu nie przyjdzie do głowy, że tych dwoje jest w sobie zakochanych. John nawet uśmiechał się na tę systację, mimo, że wymagała ona ekwilibrystycznych zachowań. Nebezpiecznych także. Mieli jednak jeszcze coś. Mieli klucz. Ona zostawiła go jemu, a on jej. Tym kluczem była szczerość. Wiedzieli o sobie wszystko i stawiali to sobie za wzór. Bez prawdy już dawno zniknęliby w swoich światach, bez prawdy ich miłość byłaby równa tej z fotoplastikonu. John pomyślał, że to piękne, że mają takie zaufanie. A przecież nie są mężem i żoną.......jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Jeszcze nie, ale oboje o tym marzą. O normalnym życiu razem, tylko we dwoje, przynajmniej na razie, potem może ich rodzina by się powiększyła, na pewno by się powiększyła. Szyrlej czuje się z Johnem szczęśliwa. Ma pewność, że jej ukochany odczuwa dokładnie to samo, szczęście kiedy są razem. Miłość między nimi jest niezwykła, ma tysiące barw i odcieni, czasem te kolory troszkę się zacierają, ale po chwili mienią się na nowo, błyszczą. Szyrlej bardzo kocha Johna i jest to prawdziwe, szczere uczucie z głębi serca. Okazuje to Johnowi kiedy tylko może. A jednocześnie czuje ocean miłości ze strony swojego ukochanego komboja. To prawda, zaufanie, bezgraniczne zaufanie, jakie wytworzyło się między Szyrlej a Johnem, jest kluczem, złotym kluczem. Jest czymś bardzo ważnym, czymś, co sprawia, że to wszystko mam sens, że ich miłość ma sens. I muszą strzec tego klucza jak oka w głowie, żeby się gdzieś nie zawieruszył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo enamorado
si :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Szyrlej nie lubi rozstawać się z Johnem. Myślała o tym, co dziś powiedział jej John, a mianowicie, czym może być spowodowany ich problem. Szyrlej zaczęła się nad tym zastanawiać i doszła do wniosku, że jest to możliwe. Ale muszą próbować, to bardzo ważne, John nie może się zrażać. W końcu nadejdzie taki dzień kiedy im się uda. Szyrlej jest tego pewna. Chce jak najszybciej zobaczyć Johna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo enamorado
John dziękuje Szyrlej za słowa otuchy. Dziękuje, że Szyrlej jest. John kocha Szyrlej bezgranicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Czyżby John już zasnął? Pewnie tak, życie na prerii jest, mimo wszystko, bardzo męczące. Upał, nieposłuszne bydło, czyhające zagrożenia. John na pewno przyłożył swoją zmęczoną głowę do poduszki i zasnął kamiennym snem. Szyrlej chciała, żeby mu się przyśniła, i żeby był to naprawdę przyjemny sen. Na przykład taki, w którym są razem i są bardzo szczęśliwi. Szyrlej uszczęśliwia Johna, a on ją. Wiodą razem spokojne życie, może nie na prerii, bo chyba Szyrlej nie nadawałaby się do tego, ale w ich przytulnym wyszynku, gdzie gromadzą swój dobytek. Widują się od rana do wieczora, Szyrlej przygotowuje Johnowi posiłki, dba o niego, dba, aby się nie przeziębił, aby nie był głodny, aby za długo nie pracował. Całuje go i przytula tysiąc razy dziennie, żeby był szczęśliwy, uśmiechnięty, zadowolony. Dba o dom. A wieczorem zwija się w kłębek obok swojego ukochanego, zatapia swoje usta w jego ustach, przytula się do niego, patrzy wzrokiem, który mówi wszystko i zasypia spokojnym snem, bezpieczna obok swojego komboja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo enamorado
John patrzy na Szyrlej wzrokiem, który mówi wszystko :) John przytula swoją dziewczynę i szepce jej do ucha wymyślne komplementy. John jest obok niej, z nią, dla niej. I jest szczęśliwy, jeśli i ona jest. Przytuleni rozmyślają nad swoim życiem, a myślą ciepło, dobrze, optymistycznie. Szyrlej zasypia, a John wsłuc;h;uje się w jej miarowy oddech. Szyrlej musi czuć się bezpiecznie, żeby być szczęśliwą. John chce jej to zapewnić. Głaszcze ją delikatnie po plecach. Całuje czule w szyję. Zasypia błogo i szczęsliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
Szyrlej uwielbia kiedy John głaszcze ją po plecach. Najczęściej kiedy leżą razem w łóżku, pod kołdrą, przytuleni do siebie, opowiadają sobie jak upłynął im dzień, omawiają kolejny, mają plany. Szyrlej czuje oddech Johna na swojej szyi, John całuję ją we włosy, przytula bardzo mocno. Szyrlej czuje ciepło jego ciała, jego dotyk, jego delikatne palce na swoich plecach, ramionach, udach. John głaszcze ją zawsze dotąd aż zaśnie, opwiada jej historie, jakich jeszcze nigdy nie słyszała. Czasem jednak to Szyrlej głaszcze Johna, on też bardzo to lubi, przytula wtedy głowę do poduszki i mówi swojej malutkiej Szyrlej, że zaraz zaśnie. Szyrlej przytula go bardzo mocno, całuje we włosy, uszy, ramiona, i zasypiają tak razem, szczęśliwi, każdego dnia. Szyrlej wie, że kiedy się obudzi, otworzy oczy rano, zobaczy śpiącego obok Johna. Popatrzy na niego czule, a kąciki jej ust uniosą się delikatnie ku górze na ten rozkoszny widok jej ukochanego mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego was
nie ma chciałabym poczytać o pięknej miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo enamorado
Szyrlej wyjechała do Meksyku, do jakiegoś przygranicznego miasteczka, którego nazwy John nawet nie pamiętał. Wyjechała ze swoim bodyguardem, o którego John był bardzo zazdrosny. Szyrlej wprawdzie zapewniała Johna o swojej 100 %-owej miłości do niego, ale i tak, dla komboja obecność innego mężczyzny u boku ukochanej damy to powód do zmartwień. Cóż poradzić. Droga do tego miasteczka była długa i niebezpieczna. Musiał zatem ktoś z nią jechać. John był zadowolony, że wkrótce Szyrlejka musi się pojawić w wyszynku Oviedo, bo robota czeka, a szefowa tego przybytku nie tolerowała spóźnień, czy nieobecności. To w sumie dobrze, pomyślał John. Jak dla niego, to Szyrlej mogłaby przesiadywać w robocie od rana do nocy. Wtedy wiedziałby gdzie jest i nie martwiłby się tak o nią. John leżał na derce pod gołym niebem, grał smutne piosenki na harmonijce ustnej, którą dostał od wujka Sama. Wpatrywał się w gwieździste niebo. Mały wóz, duży wóz, parowóz. John zaśpiewał cichutko piosenkę, którą słyszał podczas swojej dzisiejszej wyprawy na rodeo: Look at the stars, Look how they shine for you, And all the things that you do. You know, you know I love you so, You know I love you so. Tej nocy spadało mnóstwo gwiazd. John nie wiedział, że to nie są gwiazdy, tylko meteory. Skąd miał wiedzieć. Całe życie spędził na prerii, nie uczył się za wiele. Wiedział jednak, że jak się coś takiego zobaczy, to trzeba pomyśleć życzenie. I ono czasem się spełni. Aby zwiększyć szanse, John myślał to samo życzenie przy każdym mignięciu. Myślał o tym, żeby Szyrlej go kochała mocno, najmocniej. I myslał, żeby się mu życie z Szyrlej ułożyło. Tak właśnie myślał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego was
ładnie jak to w romansie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Princesitka
. Szyrlej wróciła z małego miasteczka w Meksyku do swojego wyszynku. "Nie ma to jak w domu", pomyślała wykończona podróżą. Całą drogę powrotną powoziła swoim dyliżansem, droga była bardzo długa, Szyrlej zmęczyło kilkugodzinne wpatrywanie się w koleiny, z których unosiły się tumany kurzu. Nie lubiła wyjeżdżać, opuszczać Johna, wiedziała, że martwił się o nią, ale czasem musiała wyjechać. Cały czas o nim myślała, co robi i czy o niej myśli. Bardzo tęskniła. Była niezadowolona, że następnego dnia musi iść do Oviedo, nie chciało jej się. Bardzo chciała zobaczyć Johna, ale było to na razie niemożliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eduardo enamorado
Wypocznij zatem myLove. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×