NAUCZYCIELE.>>>>ludzie specyficzni

Chociaz od lat zawod nayuczyciela nie jest dobrze opłacany to wciaz ktos tam stara sie o prace i nie jest to łatwe, a jak juz te prace dostana to narzekaja ze mało płatna ze trudna, sa wciaz zmeczeni po zaledwie 5 godzinach pracy.Czy moze mi ktos wytłumaczyc ich tok myslenie ? Poza tym zauwazam wsród moich znajomych ze z reguły nauczycielki to stare panny lub porzucone i zdradzone rozwódki z rozbestwionymi bachorami .Na predagogike ida wciaz dziewczyny ktore same lmiały problemamy z nauka juz w podstawówce .Paranoja Jak ktos tak zwichrowany ma potem byc edukatorem ??????????????????????????????????

mi wlos na glowie sie jezy jak sobie przypomne jakich beznadziejnych nauczycieli mialam w podstawowe.. czesc z nich nadawala sie na terapie, a nie do pracy z dziecmi :O

troche racji w tym jest. Mam w rodzinie dwie nauczycielki. Jedna stara panna co nienawidzi dzieci ale pracy nie uj nie zmieni,a druga szkoda gadac:P

za uj nie zmieni*

zwichrowani to sa ci co stawiaja 20 znakow zapytania

może mu sie klawiaura zacięła :P

DARMOZJADY!!!!

ktoś, kto spróbował chociaż na rok tej pracy? :o