Jak można przegrać życie...

... no weźcie mi powiedzcie jak tak można jak ja? :O Jestem żałosny... to wszystko :O

Wyzywajcie mnie... zasługuję na to :O

ile masz lat,ze juz to zycie przegrales?

24 :O

I jestem skazany na przegranie... amen :O

No my nie wiemy :(

a co sie takiego stalo,ze tak uwazasz?

No ja te nie wiem... wolał bym się w ogóle nie urodzić niż żyć przegrywając każdy dzień i mieć świadomość tego że jestem skazany na przegranie całego życia :O

Stać to się nic nie stało takie... i tu jest problem że się nic nie dzieje... urodziłem się o to żeby przegrać życie... jak mówi cytat w mojej stopce jestem już martwy przed zgonem :O

aaaa czyli po prostu maruda z Ciebie i pesymista, czyli nic Ci nie będzie:P

No maruda i pesymista to też... ale to nie w tym problem.

Pewnie dziewczyny nie możesz sobie znaleźć i tu Cię boli.

Przez moją aspołeczną osobowość jestem skazany na przegranie życia. :O

Tu mnie boli, nigdy nie miałem takowej i miał nie będę przez to jaki jestem. Przegrałem życie... :O

A poza tym jaki jestem, to jak w tym wieku się jeszcze nie miało dziewczyny to się już mieć nie będzie... taka prawda, już za późno na pierwszą dziewczyna :O Pozostaje tylko do dziwek chodzić... :O

Jasne, że tu Cię boli. Ja mam 22 lata, też nie miałęm dziewczyny, ale znajdę, bo się zmieniam. Zmieniam swoją osobowość, poznaje więcej ludzi. Uczę się rozwijam swoje pasje, walczę z dysleksją, której podobno nigdy nie miałem pokonać. Życie nie zamyka się i nie kończy na byciu z kimś w związku. Zdaje mi się, że jest to po prostu pewien efekt takiego, a nie innego podejścia. Postaw się w roli dziewczyny. Chciałbyś taką marudę, takiego płaczka co w kółko marudzi, że życie przesrał ?

a nie na dołowanie. Trzeba tak się zmienić aby było korzystniej. Nie jesteś staruszkiem, jeszcze życie różnie Cie ukształtuje, ale najważniejsze abyś sam nad sobą trochę popracował. Masz 24 lata - człowieku życie dopiero przed Tobą. Nie czekaj na to co ma się wydarzyć, tylko weź się do roboty, wyjdź do ludzi i żyj...

Pewnie, że tu Cię boli. Ja też nie miałem dziewczyny, ale przynajmniej robię coś by ją znaleźć, a nie marudzę, jak mi strasznie źle i nie dobrze. Poznałem parę naprawdę wartościowych dziewczyn. :P

i jestem starsza od ciebie :O

a nie na dołowanie. Trzeba tak się zmienić aby było korzystniej. Nie jesteś staruszkiem, jeszcze życie różnie Cie ukształtuje, ale najważniejsze abyś sam nad sobą trochę popracował. Masz 24 lata - człowieku życie dopiero przed Tobą. Nie czekaj na to co ma się wydarzyć, tylko weź się do roboty, wyjdź do ludzi i żyj...

Pewnie, że tu Cię boli. Ja też nie miałem dziewczyny, ale przynajmniej robię coś by ją znaleźć, a nie marudzę, jak mi strasznie źle i nie dobrze. Poznałem parę naprawdę wartościowych dziewczyn. :P

pobierz sobie program malvareb, a myślisz kurwa że ja nic innego nie robię tylko się nad sobą użalam każdej napotkanej na ulicy osobie? :O To że tu się użalam to nie oznacza że w życiu codziennym się nad sobą użalam. Poza tym też rozwijam swoje pasje... włóczę się więcej po lesie niż się włóczyłem po lesie rok temu :O

Co myslicie, zeby zeswatać Levviatana z Noxelią?

Zmienić się? JAK?! Nie da się zmienić swojej osobowości, nie da się wygrać z własną naturą :O Więc nie dajcie mi tu swoich dobrych rad, bo ja doskonale wiem że trzeba się zmienić, tylko wiem też że się nie da. Jak mam zmienić to: "trudności w komunikacji niewerbalnej (ograniczone gesty, skąpa ekspresja twarzy, dystans fizyczny, zachwianie rozumienia bliskości do innej osoby, kłopoty z kontaktem wzrokowym)" Jak mam kurwa zmienić to że jak ktoś za blisko mnie usiądzie czy podejdzie do mnie to ja się odsuwam bo to jest dla mnie nie naturalne. Jak mam zmienić swoją społeczność skoro urodziłem się aspołeczny? :O Myślisz że ja się taki stałem z czasem? Ja zawsze taki byłem, odkąd sięgam pamięcią byłem aspołeczny i stroniłem od ludzi. Nawet do przedszkola mnie na siłę prowadzali bo nie chciałem chodzić, dopiero jak mi pozwolili uczyć się razem z sześciolatkami to zacząłem chodzić z własnej woli :O Więc wsadźcie sobie gdzieś wasze rady, jestem skazany na przegranie życia... to wszystko :O

Ludzie wyczuwają, że nie masz sam do siebie szacunku i wtedy Cibie nie szanują, nie musisz się im "użalać w twarz", wiem bo też to przechodziłem. Naprawdę nie masz totalnie żadnej pasji ?

Ja byłem taki sam, jdnak się zmieniłem :) Ale skoro mam sobie wsadzić gdzieś swoje rady OK, nawet Cię nie znam, zatem niewiele obchodzi mnie marudząca plująca jadem osoba, z takimi gadać nie lubię. Życzę szczęścia.

ak mam k**wa zmienić to że jak ktoś za blisko mnie usiądzie czy podejdzie do mnie to ja się odsuwam bo to jest dla mnie nie naturalne. mam kurwa identycznie! Njchętniej zamknęłabym się w 4 ścianach i nigdzie nie wychodziła. Nie gadajcie głupot, że wystarczy się zmienić, powiedzcie lepiej jak to zrobić bo to wcale nie jest łatwe:o

Moja babcia ma poważne problemy ze zdrowiem, lekarze nie wiedzą jak jej pomóc, bardzi cierpi... każdy się pyta kiedy umrze. W internecie na smierc.org zrobiłam za nią test na przepowiedzenie życia...Najgorsze, że nikomu o tym nie powiedziałam, a stan babci się pogarsza...Data, którą otrzymałam mija za kilka dni... Obawiam się najgorszego...