MATURZYSCI 2011? JAK PO MATURACH? JAKIE MACIE PLANY?

ja jeste zadowolona:) A moje plany to tylko studia i wyprowadzka do innego miasta:D W wakacje zamierzam wypoczywać, obijać się, zadbac o siebie i zwiedzać mnóstwo:) A Wy jak tam??

i kasę ciągnąć od rodziców ?:D

wiedziałam,że ktos to powie:) niestety, mam rente rodzinna po zmarłym rodzicu, wiec to tez moja kasa.

ja chce isc do pracy na lipiec i sierpien...ale cos babka co miala dzwonic nie dzwoni jeszcze... boje sie ze nie pojde:( a juz czuje sie jak pasozyt, zreszta nudzi mi sie w domu.. pozniej studia zaoczne, no chyba ze jakims cudem sie dostane na dzienne to bede myslec:)

ok no ja jestem tegoroczną maturzystką :D idę na studia, ale się nie wyprowadzam - licencjat/inż., bo jeszcze nie wiem na 100 % na które studia idę robię w swoim mieście :) no i szukam pracy :) już pracowałam troszkę, ale się zwolniłam, bo to wyzysk był :O ostatnio zaproponowano mi pracę za 2 zł za godzinę :D:D:D:D...

szukam pracy i robie prawko

Ja tez w kilku miejscach pytalam o prace, ale nigdzie nikogo nie chca/ maja juz kogos itp....... Dałam sobie spokoj:D A na jakie kierunki chcecie isc??

o kurwa 2 zl za godzine!?:O gdzie niby taka praca? mi troche nie pasuje ze bede miec 1300 na miesiac a co dopiero 2 zl za godzine:O no ale byleby nie siedziec na tylku caly czas:) mnie jeszcze czeka egzamin zawodowy w nastepnym tygodniu a nie moge sie wziac do nauki wogole:(

planuje isc na uniwerek przyrodniczy w Poznaniu... a w wakacje odpoczywac. pieniadze mam odlozone zbieralam je od wrzesnia zeby w wakacje mic spokoj.. a czy ze studiami wyjdzie to zalezy od wynikow troche sie boje ze czegos nie zdalam

yeeeeeeeee- ja prawko juz mam pół roku :) życzę Ci powodzenia, świat za kółkiem jest piekny:)

ja zeszłam naprawdę calutkie moje miasto - urząd pracy, agencje pracy, markety, sklepiki, nigdzie nic :O mają, nie potrzebują, odezwą się i tak w kółko :O:O ja idę na architekturę krajobrazu/logistykę/politologię jeszcze nie jestem pewna;)

kierunki twaroznawstwo turystyka rekreacja (specj agroturystyka) zastanawiam sie nad 2 a Wy

ja na ekonomię/ zarządzanie/ logistykę( albo administracje)- tego 3 kierunku nie moge dobrac :D Ale wydaje mi sie,że powinnam sie dostac na ekonomie

gdzie niby taka praca? to miało polegać na tym, że w różnych dzielnicach miasta miałam stać za takim mini barkiem i sprzedawać zimną colę, nesti etc. W grę wchodzi również praca w niedzielę od 8 rano na naszej miastowej giełdzie, która co niedziele się odbywa :O A po giełdzie wyjazd z barkiem nad wodę i tam sprzedaż - czyli cały dzień w pracy. Z tym barkiem również miałby być wyjazd na Tunel Electro City i jakiś tam festiwal nad morzem :O:O Pogięło tego faceta co mi to proponował :O Cały dzień w pełnym słońcu, sama, tego pewnie nikt by nie kupował

ja planuje ekonomie:) ew finanse i rachukowosc no ja tez nie bede miala najlepiej, bo praca we wszystkie sloneczne dni, a jak bedzie brzydko to dopiero wtedy wolne

ja licz na to, że od 1 lipca pójdę do takiego małego marketu, w którym pracuje moja mama :) szef mówił, że na wakacje by mnie przyjął, bo będzie wysyłać babki na urlopy to bym wskoczyła na miejsce którejś

A gdzie na te studia sie wybieracie jakie miasto ???

A ja planuję nie iść iść na studia. Bo nie stawiłam się na jednym egzaminie i nie napisałam podania. Może zdam za rok. Nie wiem nie przejmuję się za bardzo, bo o żadnych studiach jakoś specjalnie nie marzę. Od lipca zaczynam pracę, pełen etat od ręki. Po przepracowaniu 2 miesięcy wakacyjnych zamierzam całą pensję odłożyć na kaucje i dokupienie jakiś drobiazgów potrzebnych do życia, a we wrześniu wynająć kawalerkę z chłopakiem i się wyprowadzić. No to na razie tyle. Nie byłam na ustnym angielskim z przyczyn wyzszych i nie mialam nawet zaswiadczenia lekarskiego. No trudno. Ale jak mowie nie wiele stracone zdam ten egzamin za rok, a tymczasem i tak nie ide na studia.

dzieki :D

ja na razie szukam pracy, mam zamiar pracować całe wakacje, mam nadzieję, że uda nam się wraz z chłopakiem wyrwać na weekend nad morze. Potem wyprowadzka do wynajętego mieszkania z chłopakiem, praca w innym mieście i zaoczna szkoła policealna.

ja matury nie bede miec widzę, że masz podobne plany do moich :) nie boisz się, że sobie nie poradzicie? Co na to Wasi rodzice i ile lat ma chłopak?

Z przyczyn wyższych tzn. strasznie bolał mnie tyłek, bo dzień wcześniej uprawiałam anal z chłopakiem i nie dalam rady przyjsc na angola :o

no własnie co na to Wasi rodzice? ja balabym sie powiedziec rodzicą o takim moim kroku zyciowym tzn o zamieszkaniu z chlopakiem.

norwegiane rodzice chłopaka o dziwo są za, rozmawiali o tym z nami, tylko boją się, czy sobie poradzimy. Moi rodzice... no cóż, nie jestem do końca pewna czy do nich to dotarło :) pewnie maja nadzieję, że nic z tego nie wyjdzie. Początkowo byli przeciwni, w końcu ojciec powiedział mamie, że skoro jesteśmy dorośli to nie mogą nam wchodzić w drogę. Więcej tego tematu z nimi nie poruszam, jak już będę miała pracę, coś odłożonego to wówczas myślę, że wezmą to poważniej.

to bardzo fajnych masz rodziców.. ja wątpie zeby u mnie cos takiego przeszło... niestety. A fajnie juz sie tak usamodzielnic i sparwdzic jak zyje sie z druga polówka, bo zwykle spotykanie się to juz nie to samo:)

norwegiane ja się boję bardziej o to, że sobie nie damy rady finansowo. Oboje mamy tylko średnie wykształcenie, chłopak techniczne. Szukamy pracy i dupa. A wcale nie wybrzydzamy. Ja wysyłam cv do sklepów, chłopak ma nadzieje na jakąkolwiek pracę fizyczną. Boję się, że wynajmiemy to mieszkanie a potem sobie nie damy rady i będziemy musieli wracać do rodziców, albo co najgorsze wpadniemy w jakieś długi.

To najpierw znajdzcie sobie prace a pozniej zacznijcie zastanawiac się nad wynejeciem mieszkania i czy dacie sobie rade.. Ile Twój chłopak ma lat ?

Tak, oczywiście ale chcemy najpierw dorobić sobie tu, a mieszkać 70 km od domu, bo tam będziemy chodzić do szkoły policealnej. No i duże miasto, o pracę łatwiej i zarobki większe. Chłopak ma 20 lat, skończył właśnie technikum. Ja jestem o rok młodsza, skończyłam liceum.

jeeezu! takie młode a już takie stare... pracować i mieszkać z chłopakiem już na stałe za rok pewnie ślub i dzieci, patologia. a macie tylko 18 lat, całe życie przed wami... ani życia studenckiego ani imprez ani nic... brzydze sie takimi osobami

ja bardziej brzydzę się osobami, dla których szczytem marzeń jest najebać się w każdy weekend, ale masz takie prawo :)