Studia zaoczne powinny dawac wyksztalcenie polwyzsze

Nie mozna porownywac prawdziwego studenta ze studentem zaocznym, ktory faktycznie kupuje sobie papierek

poj.eba.ło cie?

racja

Jasne, szkoda, że Ci z zaocznych łączą naukę z pracą i uczyć się muszą więcej sami, bo nie mają podane na tacy tak jak dzienni! Głupotą jest studiować dziennie i siedzieć do 25 r.ż. rodzicom na głowie.

troche bez sensu a Ci co pracują albo są starsi,nie mają czasu to juz nie mogliby zdobyć wykształcenia wyższego? Powinno byc tak jak w Stanach -nie ma zaocznych ani wieczorowych,po prostu bierze się ilość kursów jakiej jest w stanie człowiek podołać i kończy studia albo w 4 lata albo 6 lat lub dłuzej

autorze wez sie puknij w glowke.

najbardziej pokrzywdzeni sa studenci zaoczni poniewaz kazdy uwaza ze ich studia sa nic nie warte,ze nie musieli sie uczyć..dlatego powinien byc taki system jak na zachodzie,niewazne czy part-time czy w wekendy czy wieczorami-zaliczasz to samo co wszyscy a twoja sprawa kiedy.Nie ma durnego podziału jak u nas na "elitarne"-dzienne i zaoczne "dla nieuków" (a tak naprawde dla ciezko pracujacych i uczacychs ie ludzi) ktory jest krzywdzacy dla zaocznych

Ponadto co ci odpisali, my pracujemy i płacimy na takich nierobów jak wy nasze czesne, bo na co myślisz ono idzie?

No tak: - studia zaoczne są gorsze od dziennych - studia humanistyczne są gorsze od ścisłych - ktoś kto studiuje pedagogikę z pasji lub podobny kierunek - nie potrafił dostać się na inny kierunek... I można, by wymieniać bardzo dużo. Tylko, że dzienne - z racji, że się nazywają studiami stacjonarnymi już są lepsze, wypowiada się o nich w samych superlatywach. Jednak i na dziennych są lenie, ludzie, którzy studiują byle studiować. Poza tym są to studia bezpłatne! (wyżywienie, zmiana miejsca zamieszkania wiąże się z kosztami), ale są osoby, które mieszkają w dużych miastach gdzie mają full uczelni... A zaoczni są gorsi- no tak. Oczywiście. To oni starają się połączyć pracę z nauką - dzięki temu kształcą wiele ważnych cech jak: samodyscyplina, mobilizacja, organizacja czasu - a te cechy na pewno doceni potencjalny pracodawca. Poza tym płacą za swoje czesne i to wcale nie jest mało. To sprawia, że bardziej się mobilizują do pracy... A studenci dzienni- są przecież cool, wspaniali itd. Tylko, że ktoś chyba nie zna ustaw. Gdyby studenci zaoczni mieli dostać wykształcenie ''półwyższe'' program nauczania również powinien ograniczać się do 50 % zajęć studiów dziennych. A jest inaczej, niestacjonarni przerabiają 70 % zajęć dziennych- ze względu na specyfikę i formę studiowania... Takie gadanie to gerneralizowanie i tyle, że studenci zaoczni są gorsi. A to jakie kto uzyska wykształcenie- zależy tylko od jego aspiracji i ambicji- od tego JAK CHCĘ i ile CHCĘ wiedzieć... Szkoła - ma mu tylko umożliwić to, aby się rozwijał...

studiuję zaocznie, do tego pracuje w logistyce na stanowisku biurowym, skończe studia i mam pracę i duży zapas doświadczenia a ty po dziennych co będziesz robił? szukał tej pracy namolnie, bo studia dzienne się skończyly a wraz z nimi błędne wyobrażenie o świecie, bo życie to nie wieczne imprezki ze znajomymi w akademiku czy na placówkach a ciężka charówka mój drogi

aska21111 super, by tak było. Bo teraz studenci dzienni są za bardzo megalomanami... w odniesieniu do studiów. A tak być nie powinno. To tak samo z ludźmi: bogaci są cool, biedni- nie, bo mają mniej kasy. To tylko świadczy o człowieku, że kieruje się takim czymś w ''szufladkowaniu osób''. Ważne, aby robić to co się lubi i robić to jak najlepiej się potrafi.

wklejaj smialo - PRAWDA, studenci dzienni uczą się dzieki PODATNIKOM!

studentka zaoczna - i widać, że o coś Ci w życiu chodzi. Tak trzymaj! :) Rób to co lubisz i rób to jak najlepiej potrafisz. A resztą się nie przejmuj :)

;-)

A to dobre. A jak myślisz autorze, kto opłaca wykładowców studiów dziennych? Siedzą na darmo? To właśnie dzięki zaocznym Ty możesz studiować dziennie i być pasożytem u mamusi :)

bo się zaraz przewrócę :D - dobrze to napisałeś/napisałaś :) To studenci zaoczni i inni podatnicy opłacają szkoły dzienne. Ciekawe co, by było gdyby nie było ''tych gorszych studentów zaocznych''. Czy elita mogłaby studiować?:)

O.K - możemy dostawać wykształcenie ''półwyższe'', ale wy normalnie opłacajcie swoje studia- czesne - jak tak bardzo chcecie ''posiadać pełne wykształcenie''. Autorko co Ty na to? Ciekawe czy równie szybko zrezygnowałabyś ze swojego studiowania dziennego.

Nie mozna porownywac prawdziwego studenta ze studentem zaocznym, ktory faktycznie kupuje sobie papierek - Wy dostajecie za darmo :D

Jak nam wszędzie ci dzienni zazdroszczą. My pracujemy, studiujemy, mamy pracę, a oni kończą studia i muszą przeglądać oferty w których w każdej pisze, że jest wymagane doświadczenie. :) Nawet już nie reaguję na tego typu prowokacje. Dzienne studia to jedna wielka impreza. Wiem, bo na zaoczne przeniosłam się dopiero od drugiego roku, z racji tego, że akurat była praca dla mnie. Na dziennych to było tak, że od imprezki do imprezki. Nie mówię, że to źle, bo wspominam to dobrze, jak już jest praca i jeszcze trzeba się uczyć to nie ma czasu myśleć o tyle o rozrywkach.