on się nie odzywa ja również..

Mam taki problem, podoba mi się pewien chłopak. Podrywał mnie i chyba się wycofał.. Wcześniej pisywaliśmy prawie codziennie, a teraz od 2 tyg. zero odzewu z Jego strony. Ja też się do Niego nie odzywam, nie chce się narzucać, tymbardziej że ostatni raz jak gadaliśmy to ja pierwsza zagaiłam.

I tyle

wiem czuję, że tak jest. A zapowiadało się tak fajnie, dopytywał znajomych o mnie, był kulturalny i miły, i wogóle zdobył mój numer tela. Widać było, że mu się podobam..I klops..:(

pewnie z inna juz klika

odpowiedni był, świetnie nam się gadało. Naprawdę idealny jak dla mnie.. Jedyny, do którego coś poczułam. Bo prawda jest taka, że zakochałam się.. i dupa..

znamy się z reala..

mnie tez wczoraj olał po pierwszym spotkaniu:( NIE JESTES SAMA KOCHANA:)

Chciałabym jeszcze dodac ,ze był piekny , rozgarniety, idealny dla mnie, chłopak marzenie ale niestety sobie odpuscił, nic na siłę:( Głowa do góry!!! Widocznie Ci faceci którzy nas olewaja nie są nas warci!

my spotkaliśmy się kilka razy..kurcze, czemu ja nie jestem taką natrętną dziewuchą.. nie umiem podrywać i narzucać się mężczyznom. Zawsze jestem, taka niedostępna i udaję twardą. Teraz byłam bardzo miła, przyjazna, starałam się żeby było okej, ale jakoś się mu nie narzucałam. I też kiszka..

ostatnio:O tych wszystkich facetów porąbało czy co???????? :O od kilku dni topiki na podobny temat:O mnie też to spotkało :O

kasia- kurde :D ja mam niemal identycznie i mam jakies schizy:skąd jesteś? (a co ciekawe- zapewniał że jest ok po tym spotkaniu... :O)

A mnie, a mnie, a mnie... O przepraszam, pomyliłem się ;)

i wiem że On się odezwie, bo chyba traktuje mnie jak kumpelę.. ale nie wiem czy powinnam dalej udawać, że nic do Niego nie mam, że jest kolegą.. - i z wesołą miną odpisać jak się odezwie.. i być sympatyczną dziewczyną. Czy w drugą stronę obrazić się.. i nie odzwywać się.. ale wtedy pomyśli że mi zależy..

Przykro mi. W zeszłym roku miałam podobną sytuację. Też wszystko fajnie się zapowiadało, później cisza, a ja nie miałam odwagi się odezwać i spytać o co chodzi. Jednak kilka miesięcy później poznałam dużo lepszego chłopaka, choć tamten pierwszy naprawdę mnie zauroczył. Życzę Ci tego samego.

Jestem ze Szczecina...wiem ,ze to zabrzmi mało pocieszająco ale rozczarowania sa częscią naszego zycia i czas się z tym pogodzic:( Kurcze a miałam taka nadzieje,że sie odezwie:(((

a sama nie umiesz kurwa napisac do niego ?

ja to już straciłam nadzieję.. jestem po bardzo nie udanym związku, który zakończył się 3 lata temu, przez 2 lata miałam nadzieję że koleś wróci- a On mnie wykorzystywał i w końcu kopną dla Nowej Niuni ( a myślał, że znam człowieka tyle lat). I jak ogarnełam się z tamtego uczucia.. pojawił się ON... idealny.. i gucio. Ze mną naprawdę coś jest nie tak..

rfgd- może to ona ostatnio pisała, co? :P

nie chce się narzucać, przecież ostatnio jak gadaliśmy to ja zagaiłam..Teraz On powinien, wcześniej było tak, że raz ja raz On. Albo On..

smutno mi- a może w sumie- czemu nie napiszesz do niego? :P ja kurde napisałam :O choć ostatnio nie odpowiedział :O ale to już wolę, żeby napisał, że nie odpwiada bo mam spadac czy coś

spoko...ja się własnie dowiedziałam, że mnie facet oszukuje...Kocham mnie ale pisze z innymi na portalach...no zajebiscie...żebym to ja tępa była, brzydka i w ogóle....;/ ehhh faceci...

to niech jeszcze raz sie odezwie, droga autorko skoro ci na nim zalezy powinnas sprobowac odbudowac ta znajomosc i wykazac troche inicjatywy ze swojej strony. Nie wgaduj sobie ze cie odrzuci sprobuj tylko jak sie nie uda to znaczy ze na ciebie nie zasluguje.

głupio mi nie chce, aby pomyślał że się ślinię na Niego..Wolałabym aby to czuł, że mnie zdobywa, a nie że ja biegam za nim..

Dzisiejsze czasy jakoś nie sprzyjają miłości :(

Ja niestety tez mam takie poczucie ,że ze mna cos jest nie tak:( Najgorsze jest to,że nie nastawiałam sie na ta randke ale jak go zobaczyłam to prawie zamarłam z wrazenia, serce mi staneło na jego widok, to było coś niesamowitego,ale jak widac z jego strony nie zaiskrzyło:(((

czuję, że jestem dla niego tylko koleżanką.. Lubi mnie i to wszystko:( czuję, że nie zasługuję na Niego:(

sprzyjają, ale nie każdy umie okazywać uczucia. Widuję takie pary, że kobieta biegała za facetem, wydzwaniała, zdobyła numer, na wszelkie sposoby faceta zatrzymywała- ulegała we wszystkim. Ale takie dziewczyny mają swoją drugą połówkę. A ja..

czego im brakuje dziewczyny czego?! nie dość, że im nadskakujemy, ubieramy się ładnie, malujemy - dla nich to szukają niewiadomo czego i niewiadomo gdzie, jak ja widzę z jakimi on laskami pisze to mi się niedobrze robi...jakaś patologia totalna...potwory a nie kobiety...z gołymi cyckami na wierzchu...matko...co to za filozofia pokazywać całemu światu, jak jakaś kurwa...grunt to żeby własnemu facetowi się podobało...

Właśnie,może nie czasy,tylko ludzie.Większość nie umie okazywać uczuć,boi sie tego.

Marudzicie, skoro facet wykazał się inicjatywą to możecie do niego napisać, korona wam z cipy nie spadnie