Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NatAAlkaaaa....

Chcę odejść od męża ale sie boje.

Polecane posty

Gość NatAAlkaaaa....

Witam.... Zaczne od początku. Od ponad 3 lat jestem mężatka. Małżeństwo z rozsądku. Wyszłam za mąż w wieku 17lat. Urodziłam syna. Odkąd pojawiło sie dziecko, mój maż zmienił sie nie do poznania. Gdy syn miał 6miesięcy poszłam do pracy i wtedy wszystko sie zaczeło. Na poczatku o byle gówno, nie umyte tależe, o to że maly został na noc u moich rodziców. Po 9miesiacach odeszłam z pracy gdyż maz dal mi wybor albo on albo praca. Wszystko było do dupy. Zaczoł popijac i robic coraz wieksze awantury. Pol roku temu wyjechał do Belgi. Nie powiem bo sie bardzo ucieszyłam ze wreszcie bedzie troche spokoju, ale szybko sie przekonalam ze jestem w bledzie. Gdy tylko wrocil odrazu pojechal do swoich rodzicow bo ubzdural sobie ze mamkochanka. Nie dalam mu nawet ku temu powodo. Wyzywal mnie od kurw itd... Po 3 tyg wrocil blagajac o przebaczenie a ja glupia sie zgodzilam bo myslalam ze zmadrzal. teraz zaluje. Mieisiac temu wyjechal do Niemiec. Ja chodze na kursy bo nie mam skonczonej szkoly a jakies kwalifikacje zawsze sie przydadza. No i znowu sie zaczyna... Mamy zrobic sobie mala impreze z dziewczynami o ktorej odrazu mu powiedzialam. Na poczatku sie zgodzil, nie mial nic przeciwko. Nagle jednak zmienil zdanie sadzac ze nie mam zadnego spotkania z kolezankami tylko ide na kurestwo. Tlumaczylam mu, przysiegalam, chcialam dac nawet nr tel do dziewczyn zeby sprawdzil ale on nie i koniec. Szantarzuje mnie ze jak pojde to mam sie liczyc z konsenkwencjami. Nawet moja mame nastawil przeciwko. Czuje sie jak w wiezieniu. Malo wychodze z domu szczegolnie z nim bo poprostu jest mi wstyd za niego. Czasem potrafi o glupote na mnie krzyczec przy ludziach. Zaczynam sie go bac bo coraz czesciej i wiecej pije. Dodam ze sie postawilam i mam zamiar isc na to spotkanie. Dodam ze ON wychodzi sobie do kumpli, na ryby kiedy ma ochote nie zwarzajac na moje zdanie, czy chocby na dziecko. Chce od niego odejsc. Przeplakuje przy nim noce, juz sama nie wiem co robic. Wiem, jestem mloda ale dorosla a on traktuje mnie gorzej niz rodzice gdy mialam 15lat. Chce odejsc od niego, zaczac zyc wlasnym zyciem, ale boje sie reakcji otoczenia, rodziny, znajomych ect. Z tego wszystkiego lecze sie na nerwice. Boje sie ze wpadne w jakas depresje POMOCY....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno odejdź jak najszybciej od niego. Uciekaj póki możesz, na pewno w Twoim mieście są poradnie, ośrodki dla samotnych matek. Znajdź namiary na necie i uciekaj. Nie daj zniszczyć sobie życia takiemu gnojowi.. Nie zasłużył ani na Ciebie, ani na Wasze dziecko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NatAAlkaaaa....
W głebi duszy to ja go nadal kocham. Mecze sie i mecze ale czuje ze juz dluzej nie wytrzymam. Z drugiej strony nie dam sobie rady sama chocby finansowo. To okropne. Nie chce zostac sama.... Pewnie rodzina sie odemnie odwroci, znajac meza to wcisnie im kit ze znowu mam kogos na boku. Juz nie moge. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zinnka
Mozesz!!! Nie pozwol sobia tak manipulowac. Skoro nie masz nic zlego na sumienieu, to nie pozowl mu wciskac tobie i rodzinie kitu. Odejdz. Z tego co piszesz, mozesz liczyc na pomoc mamy. A po rozwodzie dostaniesz alimenty na dziecko. Zyjesz jak w wiezieniu. Po co?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fukrola
kolejna szmata, ktora chce zostawic męża... ja pierdole strach sie zenic bo predzej czy pozniej kazda kurwa chce odejsc od męża;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odejdz od niego inaczej on zniszczy Cie jako czlowieka. Nie patrz na rodzine ani na inne osoby. Patrz na SIEBIE bo to jestTWOJE zyce i TOBIE ma w tym zyciu byc dobrze. Nie zyjesz dla innych. Zyjesz dla siebie i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapewne Twój mąz jest kilka ładnych lat od Ciebie starszy, a za maż wychodziłaś z rozsądku czyt. dla kasy, bo który normalny rodzic wydawałaby córkę za mąz która ma 17nascie lat? Patologia:O W takim wieku to się chodzi do szkoły, maturę zdaje a nie myśli o małżeństwie. Facet najwyraźniej traktuje Cie jak córke a nie partnerkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudno teraz trafić na faceta delikatnego, dbającego o żonę i dzieci, sympatycznego.. to tak dużo? gdzie się tacy podziali? współczuję Ci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lato lato:-)
po co było tak wcześnie wychodzic za mąż?widocznie przed slubem nie poznalas go na tyle i teraz wyszło szydlo z worka, uciekaj od tego bydlaka jak najszybciej, mozesz liczyc na rodzicow?przyjaciol?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiecie co .... :)
droga autorko ....takie zycie czekało by mnie z moim byłym aleeeeeeeeeeeee jak czytasz.... jest BYŁYM :) w zwiazku z tym ciesze sie ze tak wyszło :) P.S dodam tylko ze prze byłego tez miałam załamanie nerowe i depresje. Ogolnie wiem ze dobrze sie stało ze nim nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NatAAlkaaaa....
Dziękuje wszystkim za odpowiedzi. Wyszłam za mąz w wieku 17 lat bo zaszlam w ciaze. Kocham mojego meza nad zycie i zycie dla niego bym oddala ale nie chce byc traktowana jak smiec czy popychadlo. I znalam go przed slubem 2lata. Nic nie wskazywalo na taka zmiane z jego strony. WSZYSCY faceci to świnie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdafdgfdhg
wyszlam za maz majac 17 lat :D:D:D:D i ty to kurwa nazywasz malzenstwem z rozsadku ? hahahahahahha sie usmialam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Mam 26lat , mężatką jestem od 2lat ale z mężem już jestem 6lat. Po ślubie zrobił się agresywny już nie jest tak jak kiedyś. Twierdzi , że na wszystko musze sobie zasłużyć itp. skoro już jestem jego żoną. Kiedyś byliśmy szczęśliwi..a to dlatego że nie było problemów kasa była. Teraz gdy wzięliśmy kredyt na mieszkanie i zaczęliśmy "żyć jak dorośli" nie wiem jak to ująć....chodzi o to że zaczęły się normalne problemy jak każdy z nas ma ale on robi z tego potworną rzecz. Jego agresywne zachowania sa spowodowane naprawdę pierołą..ostatnio nie umiał znaleźć talonu na ubranie i zrobił taka awanturę ze musiałam się zamknąć w sypialni by mnie nie uderzyl. chce od niego odejść ale straszy mnie ze się zabije ze z całym tym kredytem mnie zostawi ze popamiętam go..znowu kilku znajomych twierdzi ze jak od niego odejde to stoczy się a ja nie chce mieć nikogo na sumieniu..poprostu się cholernie boje odejść. już kilka razy odchodziłam ale wracałam bo psychicznie tak mnie zmiazdzyl ze już nie mam sily z nim wlaczyc..dlatego chciała bym aby ktoś kto ma podobny problem i poradzil siebie z nim opowiedział jak zakonczyl związek skad znalazł sily by wlaczyc z takim tyranem i psycholem.....zapomniałam dodoac ze mamy psa którego kocham ponad zycie ale nie mam możliwości go zabrać ze sobą on o tym wie i doskonale zdaje sobie sprawę ze grożeniem mi typu ze psa zostawi w lesie albo go pusci i niech go ktoś przejedzie itp. robi mi tym samym przykrość bo to mój slaby punkt i już tak mi srube w glowie wywiercił ze już pomalu wierze w to co mi mowi ze jestem okropna gospodynią mimo iż zajmuje się domem i pracuje...ze nikt by mnie nie chciał i wogole jak od niego odejde zrobi mi z zycia pieklo ze go popamiętam..proszę o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja myślę, ze tylko ci się wydaje,ze go kochasz, jednak moglabys się o tym przekonać dopiero prowadząc wlasne, samodzielne życie. Boisz się rozstać, bo nie pracuje sz, nie POTRAFISZ być samodzielna osoba i podejmować decyzje na wlasna rękę. Reakcja otoczenia? Wiele par się rozstaje,rozwodzi. Ludzie jeśli maja mówić, będą mówić, tydzień, może miesiąc, a pomyśl ile będzie trwalo twoje życie, wyobraź je sobie tak, jak wygląda teraz albo jeszcze gorzej za jakieś 20 lat. Decyzje musisz podjąć ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i ciekawostek trochę z historii topiku. NatAAlkaaaa rozpiła się z rozpaczy że nie starczyło jej sił aby odejść od męża. Mąż sam odszedł od pijaczki. Teraz ona jest szczęśliwa gdy ją ktoś na noc przytuli i da coś do zjedzenia, a ona mu da d...a i jakoś to leci. Druga z 2013.10.20 Mąż odszedł z młodszą. Zostawił ją z długami. Kredyt zjadł oszczędności. Jej mąż przestał być agresywny, bo młodsza nie robi mu awantur. Ale to życie popieprzone. A baby głupie i chore umysłowo. Mają coś i muszą wydziwiać. Wiec sobie polepszają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×