mam ochotę na sąsiada

wiecie co kusi mnie zeby zaprosic go na kawe; a moze zejsc po niego i zaprosic teraz na drinka?, wlasnie ma przyjsc kilka znajomych osob. teoretycznie przeciez moge chciec zaprosic samotnego sasiada (nawet razem corka) tak zeby poprostu wyszedl do ludzi. to zadna imreza tylko posiadowka ze znajomymi

Nie idz! Taka godzina że dziecko pewnie juz spi :))

hehe do mnie kiedys dzwonil koles z plusa, gadalam z nim chyba z 30 minut, specjalnie przedluzalam rozmowe zeby moc go dluzej sluchac

no racja, kurde

jutro niedziela, zaobserwuj jak będzie wychodził to puść sie na nim ;)

kumpel pdrzucil mi pomysl zebym wypozyczyla dziecko kolezanki i przypadkiem spotkala sie z NIM i jego corka w parku (gdzie czesto ich widze); ale jak juz pisalam ja nie chce sie jakos emocjonalnie angazowac w ten zwiazek, nie chce poznawac Jego corki (uwielbiam dzieci) ale tu chodzi o cos innego; to bardziej fizyczne ze tak powiem

musze uderzyc z grubej rury;tak jak Maya pisalas- odrazu zaczne rozmowe z cięższym tematem:)

i już kilka Pan powiedziało, ze rozmawiają ze mną dłużnej, bo mam rozbrajający głos

faceci sa niedomyslni.no chyba ze w pierwszej chwili chcial ale wystraszyl sie i teraz wali glupa.

a wracajac do glosu to dziwne ze tak to dziala.rozumiem spojrzenie,zapach ale zeby tak sie napalic na glos!?czekam na awarie w pracy zeby z nim pogadac.moze dowiem sie czegos wiecej

lubię na kafe takich wtrącaczy w rozmowe:) jak pan z plusa:) poprawiaja mi nastroj:) no nic na dzisiaj koncze posiadowke na kafe, bo przyszli znajomi; ojj drink juz mi bije do łepetynki i kusi mnie zeby zejsc do Niego na dół i nic nie mowiec wsunąć Mu sie pod kołdre.........mmmrrrrr ogladam Opole, leci "sela vi" (nie wiem jak to sie pisze) dzieki za rozmowe

co do glosu to na mnie dziala przede wszystkim: spojrzenie faceta, jego glos, dlonie, a potem ogolny wyglad (tu mowa oczywiscie o pierwszym wrazeniu)

już po sprawie?

dzisiaj w nocy tak między 4 a 5 obudziły mnie jęki sąsiadeczki zza ściany, jęczała kilkanaście sekund, pewnie mąż krótkodystansowiec, juz ja bym jej dał rozkosz dużo dłużej. kurcze jak ona na mnie działa, tylko nie mogę jej spotkać nigdzie

powiem wam tylko ze juz sie poznalismy:) nawet buzi w policzek na dziendobry dostaję a w sobote idziemy z moimi znajomymi na imprezke:) corkę odda babci na weekend:) juz nie moge sie doczekac

gratuluję, szykuje się jakieś teges feges ja dalej nie mogę spotkac mojej sąsiadki

mysle ze bedzie sie dzialo:D juz kilka razy w rozmowie dalam mu do zrozumienia ze mnie pociaga; On juz chyba wie o co mi chodzi, ale to sie okaze w sobote; nawet sam powiedzial ze jak mamy za malo miejsca zeby wszyscy moi znajomi po imrezie mogli spac u nas to JA MOGE PRZENOCOWAC U NIEGO:):) powiedzialam ze skorzystam i ze naszykuje sobie sexowna koszulke do spania:* w czwartk ide do kosmetyczki, wydepiluje sobie co tam trzeba:D

sasiad spod 2ki---> a ty masz ochote na mężatke, tak? uuu moze byc ciezko

nie ma rzeczy niemożlwych, mam ochotę i ona też mam takie wrażenie jak ona na mnie patrzy Zrob mu dobrze, chłop pewnie wypozczony

*w piatek o czwartej hehe zakrecona jestem, az mnie kreci w brzuchu jak o NIM mysle

no to kuj żelazo poki gorace! skoro widzisz ze ma ochote to zagadaj o jej mezu ze jakis taki dziwny a ona zbyt fajna na niego:) ja uderzylam od razu z grubej rury i chyba osiagne swoj cel:D

żebyś się zabardzo nie nakręciła bo pierwszy raz z nowym kochankiem może być taki sobie

jak ją tylko spotkam to uderzę a ty co mu w końcu powiedziałaś

spotkalismy sie w sklepie, mialam ciezkie torby a On na to ze jedzie autem do domu i moze mnie podwiezc. byl sam bez corki wiec zagadalam ze fajnie miec takiego sasiada ("nie dosc ze pomocny to jeszcze przystojny i do tego singiel" :P) potem cos o tym ze kumpel z ktorym mieszkam to cos tam, ze nudze sie teraz w domu bo kumpel po pracy jezdzi do dziewczyny a ja na zwolnieniu; ze On (=sasiad) moglby do mnie czasem zajrzec na kawe potem widywalismy sie w parku (przypadkiem) i tez troche gadalismy; wczoraj do mnie zajrzal bo mial wolny dzien wiec wypilismy kawke a ja mu wprost, ze taki fajny facet sie marnuje; ze nigdzie nie wychodzi a powinien czasem corke odstawic do dziadkow i sie rozerwac itd no i umowilismy sie na sobote:)

ja sie nie martwie ze mi cos nie jesli dojdzie do zblizenia, nie zamierzam za duzo pic bo chce dokladnie wiedziec co sie dzieje, chce czuc go wszystkimi zmyslami dokladnie:D ale nie wiem jak bedzie z NIM; nie wiem kiedy ostatnio to robil hehe

fajnie życze udanej soboty, baw sie dobrze

ze mi cos przeszkodzi lub nie wyjdzie*

właśnie może zrób mu najpierw lodzika niech chłop tryśnie, chwilke odczekajcie i wtedy penetracja, żeby za wcześnie nie skończył, moze on też się przygotuje

dzieki, a Ty probuj; jesli nie sprobujesz to Ona sama do Ciebie nie przyjdzie (no chyba ze to taka wariatka jak ja:))

a z lodzikiem to sie zobaczy; On jest bardzo wysoki wiec jessli wzrost idzie z dlugoscia to nie wiem czy podolam;) hahaha