Znowu nikt nie zadzwonil....:( Praca

Staram się o prace, wysyłam cv, chodze na rozmowy kwalifikacyjne, ostatnio byłam w dwóch różnych firmach na dwóch etapach i co i nic... Znów telefon milczy...:(

U mnie to samo:( 3miesiac...

Ja nie wiem po latach pracy trzeba albo pracować za najniższa krajową albo mieć mega plecy... :O

e przynajmniej ktos cie zaprasz na rozmowe, a to juz duzo. nie poddawaj sie i suzkaj dalej.

Właśnie najgorsze jest to, że się najeżdże, strace dużo nerwów, oni dają mi nadzieję, bo wychwalają po czym nawet pieprzonego meila nie potrafią napisać, że wybrali kogoś innego:O

a ja za każdym razem jak ide to dostaje, tylko ze mi potem nie pasuje coś.

przyzwyczajaj sie. ja 2 lata szukalam pracy i nic ! kilka rozmow bylo ale co z tego jak kogos innego przyjeli. teraz na szczescie w tym roku juz 3 miesiac jade na zlecenia, stalej pracy wciaz szukam.

Ja obecnie mam prace, ale chciałabym się przeprowadzić do mojego narzeczonego, bo w tym roku mamy ślub, a nie chciałabym siedzieć w domu, zresztą nie byłoby nas na to stać. A pracy w mieście narzeczonego szukam już od prawie roku, dopiero niedawno coś się ruszyło i byłam na jakiś 7 rozmowach. Najgorsze jest to, że jest takie bezrobocie że na jedno miejsce po 300 osób.:O

hehe a potem ludzie wyjezdzaja za granice a Tusk sie cieszy ze bezrobocie spada ;]

brakuje miejsc pracy, starsi biora kilka etatow tym samym blokujac wolny etat dla mlodej osoby. nawet do kiosku nie mam co sie ubiegac bo z góry wiadomo ze przyjma biednego dziadka albo babcie aby sobie dorobili. cale zycie mi zostanie na zleceniach jechac jakies 300 zl na meisiac uzbiore. wow. potem sie dziwia, ze dorosle juz dzieci wciaz mieszkaja z rodzicami bo trudno im sie usamodzielnic.

Szkoda gadac, dołujace jest tez podejscie pracodawców:O Gnac 60 km w jedna strone mnie potrafia, ale napisac jednego głupiego meila to juz nie:O

up

to nie dziwne że przyjmą dziadka, nie muszą mu płacić zusu , gdybyś miał kiosk zrobiłbyś to samo

starozytny egipt wybil sie na niewolnikach z izraela; wielka brytania podbila indie, ameryka wyzyskiwala murzynow, niemcy wszystkich innych, ktorzy nie byli nordykami a polacy wyzyskuja swoich :O umowa zlecenie - jedna z form wyzysku, nastepna to orzeczenie o niepelnosprawnosci (niedawno przegladajac oferty pracy chca tego nie tylko do ochrony ale i na sekretarki, sprzataczki, kasjerki i do magazynu!) do ochrony biora schorowanych dziadkow po wylewie - smiech na sali (uklony dla firmy ERA, niech jezdzi grupa interwencyjna z dziadkow :D ) a do autorki to wiesz co, chwytaj sie kazdej pracy byle sie zaczepic, zdobyc doswiadczenie, a im wiecej tym lepiej a nie wybrzydzaj, ze za najnizsza krajowa :O ja robie teraz za najnizsza krajowa, dostane 1110 zl a z 600 pojdzie na paliwo zeby dojechac do tej pracy i spowrotem :O i na dodatek jestem na zastepstwie, ktore moze potrwac do konca tego miesiaca, albo polowy nastepnego albo przedluzyc sie o 3 (nie znam dnia ani godziny :P )

:o

o rany. Jak ja Was rozumiem

Heh doskonale was rozumiem ja w Pl szukalam pracy rok czasu w swoim zawodzie.... juz mi rece opadaly tyle co CV wysylalam ZERO ODZEWU OD PRACODAWCOW ;/ i trafil mi sie wyjazd za granice wyjechalam bez chwili zastanowienia... Za cos przeciez trzeba zyc ... i teraz naprawde nie narzekam ;)