ale go zrobiła!

Opowiem Wam fajna historię ;) Jestem rozwódką. Z byłym mężem ciągle drę koty. Mamy 4-letnego synka, którego sama wychowuję. Były mąż dobrze zarabia ale ni jest skory dzielić się swoimi dobrami. W ogóle to kutafon jakich mało. Rozwiedliśmy się kiedy syn miał rok i 2 miesiące, bo mąż znalazł sobie taka młodą pipkę. Głupia jak but z lewej nogi ale naprawdę szprycha. Płaci alimenty mi i na syna - nie ukrywam, że to nam dupska przed bida ratuje ale w sumie to kokosów tez nie ma nawet razem z moimi zarobkami. Ostatnio ten pajac mi mówi, że Beatka wróciła z Londynu (ta jego cizia pojechała niby do pracy na 2 miesiące, bo jak twierdzi mój były ona w odróżnieniu ode mnie jest ambitna hehe) i teraz to wszystko się zmieni, bo oni będą mieli wspólne dziecko to ja i maly już nie dostaniemy tyle pieniędzy. Zmartwiłam się ale mu syknęłam, że się zobaczy. I wiecie co! Beatka urodziła! Małego czarnucha!!! Buahahaha!!! Myślałam, że ajko zniosę. ni cholery do mojego byłego [podobny, bo on to taki świński blondyn a maly to typowo afrykański osesek. A najlepsze, że były mąż łazi dumny z wózkiem albo przynajmniej dumnego udaje. Może nie zauważył, że małe jakieś niepodobne do niego?!!! Buahahaa

moze duzo soku porzeczkowego w ciazy piła;P

raczej duzo ciemnej czekolady jadła ;)

Coś Ty ! Raczej obstawiam, że za dużo wystawiała brzuch do słońca i słoneczko opaliło jej synka :D

a Ty się cieszysz? Zołza z Ciebie!!!

po prostu kocha swoja Beatke a ciebie nigdy nie kochal :D

nic mnie tak nierozwalilo nie rozbawilo jak ten topik o malo jaja ze smiechy nie znioslam buhahahahaha niezla historia:)

nie wierze... ja bym na jego miejscu wyje*ala "beatke" i murzyniątko na zbity pysk :o