Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odrzuuuuuuucona__

Czuję się odrzucona przez mojego faceta

Polecane posty

Gość odrzuuuuuuucona__

Jestem z facetem 4 lata. Zawsze nas tak do siebie ciągnęło, że nie mogliśmy w spokoju obejrzeć filmu itd, bo od razu się na siebie rzucaliśmy - chemia ;) Od jakiegoś czasu z jego strony już tego nie ma :( W ogóle się o mnie nie stara :( Tzn nie tak, jak jeszcze niedawno. Kiedyś cieszył się z wyjazdów ze mną, nie mógł się doczekać spotkania :( Przytulał mnie spontanicznie, całował czule. Widać było, że jest szczery, że nie może beze mnie żyć - tak czułam :( A teraz jest jakoś inaczej :( Próbowałam z nim rozmawiać, ale on zwala wszystko na pracę itd i nie widzi problemu :( A ja jestem bardzo nieszczęśliwa :( Nawet razem nie mieszkamy :( Może jestem taka beznadziejna.. Nie mogę sobie wybaczyć tego, że tak pokochałam go szczerze, taka byłam szczęśliwa a teraz czuję się nic nie warta dla niego :( Chociaż on zaprzecza. Czy zawsze tak musi być po kilku latach związku? Tylko nie radźcie mi, bym założyła seksowną bieliznę itd.. Staram się na co dzień ładnie wyglądać itd. Wyglądam nawet lepiej, niż się poznaliśmy, bo bardziej o siebie dbam :( Tak mi przykro jest. Jak to zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tnbbwhno5
powzbudzaj w nim zazdrosc moze ludzie powinni sie o siebie starac caly czas, jak nie to papa! dlaczego masz cierpiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
a powiedz mi, jak wyglądają wasze relacje teraz? Prosisz, błagasz o rozmowę? czy raczej z dystansem do tego podchodzisz? Wydzwaniasz? Pytasz o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facetom to zawsze wszystko powszednieje, nawet jak kobieta jest zajebista i o nich dba :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
Jak wyglądają nasze relacje? Normalnie. Spotykamy się codziennie, gadamy itd - czasem usłyszę, jaka to ja nie jestem (obrażalska - gdy powie mi coś niemiłego i sprawi mi przykrość to po prostu nie chce mi się z nim gadać i takie inne tam). Nie, nie wydzwaniam do niego. Czasem zapytam, czemu tak jest - on uważa, że jest normalnie :( A ja jak przypomnę sobie, jak mnie traktował jeszcze pół roku temu to mi się tylko ryczeć chce, bo on i tak nie zrozumie nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tnbbwhno5
na dystans go nie spotykaj sie codziennnie, nie wywnetrzniaj wychodz bez niego, wiecej niezaleznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tnbbwhno5
bo PO CO on ma sie starac, skoro juz Cie ma tak calkiem calkiem? bo TY tak chcesz? przeciez juz nic mu nie zostalo do zdobycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
A jak płakałam przy nim jakiś czas temu kilka razy, bo już nie wytrzymałam to go nawet moje łzy go nie wzruszyły nic - prosto w oczy potrafił po chamsku się odzywać :( Jestem bardzo nieszczęśliwa :( Teraz mam naprawdę załamkę, dzwoni do mnie, słyszy, że mam załamany głos i dobrze wie czemu, i mówi: nie wiem, o co Ci teraz znowu chodzi. Po takim tekście to już mi się w ogóle nie chce z nim gadać :( Ma taki do mnie stosunek: jakbym była jakimś wrzodem na dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
do autorki-----> mam dla ciebie radę: spróbuj sie z nim nie spotykac codziennie. Umów sie pewnego dnia z koleżanką, idź na lody, do kina... opcji jest naprawdę dużo, porozglądaj sie i znajdź coś dla siebie. Nie obrażaj się, poprostu powiedz, że masz inne plany. Zrób tak kilka razy, idź w prawo, kiedy on myśli, ze pójdziesz w lewo. Badź słodka, ale rób inaczej niż do tej pory. To go naprawdę zmusi do myślenia. Metoda lekkiego systansu działa w 100%. Mi ostatnio poleciła to psycholog, bałam się, że jak sie zdystansuję, to chłopak mnie oleje. Bałam się jak cholera, ale pomyslałam: "A co mi tam! Nic nie stracę, najwyżej zyskam". I już pierwszego wieczoru, nie zapomniał zadzwonić (chociaż wcześniej mu sie to wielokrotnie zdażało, albo mu pies zezarł komórke, albo dostał paralizu reki i nie mógł sięgnąć do kieszenie). Następnego dnia również zadzwonił, nawet kilka razy, bo nie słyszałam (chociaż wczesniej to ja zawsze dzwoniłam, a on nie odnierał, bo coś tam, coś tam...). Metoda stara jak świat, ale jakoś nikt jej nie stosuje:D Szkoda, bo naprawdę działa. Przepraszam, że na twoim topiku opowiadam prywatne historie, ale myslę, że to ci troszkę pomoże:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie zaistniala podobna
sytuacja .Po 10 latach ,ostatnie 3 byly fatalne.Brak zainteresowania ze str.partnera,wszystko go irytowalo,stal sie zimny,nietroskliwy.Zmiana o 180 stopni.Odeszlam i powoli powracam do wlasnej tozsamosci .Znow zaczynam wierzyc w siebie ,czuje ze zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tnbbwhno5
nie szanujesz sie, uzaleznilas sie od niego tak nie mozna musisz sie dobrze czuc sama ze soba, druga osoba nie moze stanowic twojego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
do autorki ------> myślę, ze na początku będzie ci trudno, ja prawie umarłam pierwszego, drugiego dnia, kiedy nie pisałam kilka godzin, mówiłam że wychodzę albo coś. Ale dałam radę, facet się opamiętał... I teraz nadal jestem twarda, nawet nie chcę wracać do poprzedniego mojego zachowania, bo o wiele lepiej się czuję, kiedy to on o mnie zabiega, a nie ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tnbbwhno5
'metoda stara jak swiat, ale jakos nikt jej nie stosuje" :D LOL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sporyzM
U mnie w moim byłym związku kiedy facet zaczął mnie zlewać tłumaczyłam to sobie tym, że ma pewność, ze jestem jego. Po jakimś czasie od rozstania dowiedziałam się, że przestał mnie traktować tak jak wcześniej bo spotykał się z inną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak tak czytam wasze rady i dylematy to az zal serce sciska... typowo kobiece podejscie... rady wciaz te same... autorko to co opisujesz jest przykladem ksiazkowym wrecz.... placzesz przy nim a on nic? typowe! dlaczego? boon mysli ,ze bierzesz go na litosc... dla niego to zalosny gdy Ty ponoc cierpisz...kobiety sa emocjonalne a faceci racjonalni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
To co mam zrobić, gdy mi tak go brakuje, jego bliskości teraz? Nie wiem, czy będę potrafiła jutro mu powiedzieć: sorry, ale dziś się nie spotkamy, bo coś tam :( Co mam dokładniej robić :( Chociaż dla mnie to chore, że muszę stosować jakieś gierki, by zainteresowanie faceta było cały czas tak silne :( Tak zawsze musi być? Boli mnie to, bo zawsze byłam dla niego najważniejsza :( Miałam miłości w nadmiarze ;( W końcu kiedyś musi się to wyrównać ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
tnbwa czy jak ci tam----> o co tobie chodzi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
Nie, nie brałam go na litość. Jestem osobą bardzo wrażliwą, a szczególnie wtedy, gdy ktoś, kto był dla mnie taki kochany zmienił się :( I potrafi być chamski prosto w oczy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
Dajcie mi jakieś konkretne rady :( wypróbuję i Wam za tydzień zdam relacje :( Chociaż i tak to chore, ale może macie rację :( To jutro sobota.. od czego zacząć? Jutro raczej się spotkać mamy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popelniasz zasadniczy blad... osaczylas go.... facet tak ma ze raz na jakis czas musi sie odizolowac..nawet jesli ma cudowna kobiete. jedyne co mozesz zrobic to przeczekac... daj mu czas.... daj mu odpoczac od siebie do cholery!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
Ale ja mu się nie narzucam. Przynajmniej tak myślałam. To że się spotykamy codziennie to pozostałość po tym, jak kiedyś był we mnie zakochany i nie mógł dnia wytrzymać :( Po prostu, nie możemy razem mieszkać jeszcze, bo ma problemy w pracy i wynagradzaliśmy sobie to zawsze spotkaniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
do autorki -----> wiem, że ci go brakuje, też tak miałam, mówię ci przez pierwsze dni myślałam że umrę. Ale zmusiłam się żeby zainteresować sie czymś innym. Tu poczytałam książkę, obejżalam demotywatory, w przypływie desperacji zostawiłam komórkę w domu i przez 5 godzin jeździłam po miescie tramwajem:D Kiedy wróciłam do domu, okazało się że kilka razy dzwonił... Oddzwoniłam, powiedziałam że byłam zajęta, ale teraz możemy pogadać:D On był szczęśliwy! że wreszcie mnie dopadł:D Zawsze byłam na kazde zawołanie, a tu nagle taka zmiana. Przestałam pytac o nasz związek, nie używam pieszczotliwych zdrobnień. Zawsze to ja czułam się odpowiedzialna za rozmowę i cały czas nawijałam, a on w tym czasie grał np. na komputerze. Powiedziałam dosyć i kiedy zadzwonił, to nawet niewiele mówiłam, bo jak nigdy on przejął pałeczkę:D Chodzi o to, żeby odzyskać pozycję. Potem już możesz troszkę popuscić z tonu, ale nigdy nie możesz wracać do poprzedniego zachowania, bo znów wszystko zacznie się od poczatku. Tak naprawdę to musisz uwierzyć, że bez niego ŚWIAT TEŻ JEST PIĘKNY! Znaleźć inne zainteresowania (pomyśl np. jak fajnie będzie mu opowiedzieć o świetnym filmie zamiast ciągle maglować co z nami? czy mnie kochasz? itd). TO ON MA PYTAĆ CIEBIE O TAKIE RZECZY, NIE TY JEGO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
Dzięki!!!!!!!!!! Z tym tramwajem to jest świetne :D:D:D:D:D:D On wyjeżdża w niedzielę w nocy na szkolenie, by zdążyć na poniedziałek :D:D:D:D:D:D Ja zapomnę dziwnym trafem komórki w poniedziałek - i dopiero późnym wieczorem się odezwę. Pewnie ktoś tu to skrytykuję, ale myślę, że mogę spodziewać się jego w drzwiach o 22 z pytaniem o co chodzi ;) Tylko nie wiem, czy lepiej zapomnieć telefonu wtedy, gdy on wyjeżdża na cały dzień czy wtedy gdy ma normalny dzień w pracy.. hm:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
Naprawdę mi Cię żal, bo przez to samo przechodziłam, też płakałam, dzwoniłam, ciągle chciałam sie spotykać. Postanowiłam sie zmienić, tydzień temu rozpoczęłam "AKCJĘ ZOŁZA" i naprawdę dałam z siebie wszystko. Myślałam, zajmowałam sie fajnymi sprawami, poswięciłam nawet egzamin na uczelni na ten cel, nie uczyłam się, bo wiedziałm że wtedy nie dam rady. Poskutkowało, poki co trwa to krótko, ale na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć jedno: już nigdy nie chcę zachowywać sie tak jak niegdyś, bo widzę, że to bylo naprawdę żałosne zachowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
sabka1111111 - no i tak te Twoje metody zadziałały? Po jakim czasie? Jak zaczął się zachowywać? Co jeszcze robiłaś? Co zmieniłaś? Jak często się spotykaliście wcześniej a jak później (no chyba, że razem mieszkaliście to pomijam pytanie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
Ja kiedyś czytałam tą książkę o tych zołzach, ale wtedy byłam jeszcze w pełnym zakochaniu itd. i stwierdziłam, że to chore, co tam napisane jest ;) Nie chciałam w to wierzyć, że to tak funkcjonuje, ale kupię sobie tą książkę jutro od razu i zastosuję porady w nich - zobaczymy. Teraz myślę, że kobieta ( czy tam facet) miała sporo racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wniosek jest jeden - faceta nie można traktować normalnie, jak ukochanego człowieka, tylko stosować wobec niego jakieś głupie gierki - wtedy wszystko jest ok :/ ależ oni są dziwnie skonstruowani!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
Nie przejmuj się krytyką, dla niektórych pewnie to wyda się jakieś udawanie czy coś, bo jesli ktoś się urodził twardy, to nie ma problemów z facetami. My zbyt dobre dziewczyny musimy sobie jakoś radzić:D chociaż to jest wbrew naszej naturze i się strasznie z tym męczymy, żeby być twarde, to jednak czasami trzeba poudawać. Bo pozwalać facetowi nas tak traktować to jakby ktoś nas kopał w zadek, a my bysmy jeszcze go wystawiały. A tak naprawdę kiedy ktoś nas kopie to trzeba uciekać, chociaż wymaga to trochę wysiłku i jest wbrew naszej naturze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×