Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość odrzuuuuuuucona__

Czuję się odrzucona przez mojego faceta

Polecane posty

Gość sabka1111111
Fragrance----> ojej:( a nie przesadziłaś z zołzowaniem?:( Nie wiem, czemu tak się stało, że on twierdzi, że masz go daleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak to się stało...wydawało mi się, że jest ok.. a on mówił, że źle się czuł z takim zachowaniem z mojej strony, bo nie czuł mojego zainteresowania. No i jeszcze się pokłóciliśmy wczoraj i to przelało czarę.. Nie wiem ile mam milczeć?? za tydzien jego urodziny, nasza rocznica - ja wten dzień wyjeżdżam na 2 tygodnie na koniec Polski na szkolenie z pracy...to się wszystko składa w niefortunnym momencie, Powiedział, że jak zrobimy sobie przerwę to zrozumiemy nasze błędy i wtedy będziemy dla siebie lepszymi ludźmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
A jestes pewna, że nie był to pretekst użyty przez twojego mena?:( Bo jesli nie, to czemu ci nie powiedział wcześniej, że czuje się zaniedbany tylko tak od razu z grubej rury?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taki tam ktoś
kurcze ciężko coś doradzić w takiej sytuacji :-( może faktycznie za mało mu pokazywałaś że go kochasz. Ale chce być z tobą dalej więc nie jest tak źle jeszcze :) pokaż mu że go kochasz, ale jak zacznie cię olewać to zamień się w zołzę dopóki się nie ogarnie. Na zasadzie kija i marchewki trochę. Przyciągnij go do siebie, ale pamiętaj że musi cię szanować. Nie martw się. Wszystko da się jeszcze naprawić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem właśnie....tłumaczył, że rozmyślał i próbował mnie rozgryźć, stwierdził, że zwyczajnie nie ma innej rady i wyjaśnienia jak tylko to, że mi się odwidziało.......a ja mu przecież nie powiem, że grałam zołzę!! poza tym przy okazji tej kłótni wyrzuciliśmy milion pretensji do siebie. Dlatego ta przerwa ...nie wiem ile to ma trwac i czy za tydzień normalnie wysłać mu życzenia na urodziny? jezu...no bo nie będę pierwsza się odzywać, dziś spałam cały dzień, żeby nie myśleć!!!!!!! Łudzę się, że to nam pomoże. Pociesza mnie fakt, że mówił, że mu zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taką mam nadzieję, my chyba przestalismy być dla siebie przyjaciółmi... może faktycznie to uzdrowi nasz związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
Skoro tak mówil, to mu zalezy. W takim razie nie wpadaj w panikę. Ja myślę że do urodzin się odezwie:) A jeśli nie, to życzenia mozesz mu złożyć:) Tak myślę, żeby nie sądził, że go olewasz. Mój też często mowi, że mam go w d* ale zwykłe zapewnienie że tak nie jest, pomaga rozwiązać sprawę:( Szkoda, ze u ciebie nie dało to nic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam ten poradnik i łapię się na swoich błędach. Dobrze, że pracuję cały dzień i nie będe się zadręczac.. Zobaczymy jak to będzie....zaraz pykną nam 3 lata.. dzięki za miłe słowa :) jak u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
U mnie dobrze nawet:) Mój luby pojechał dziś do pracy, a ja mam zamiar zająć się własnym życiem:) Planuję rozpocząć bieganie wiecazorami, bo wtedy mnie nachodzą najgłupsze pomysły, dobrze będzie się czymś zająć w tym czasie. A ty się kochana nie martw:) Ja myślę, że za kilka dni on sie sam odezwie. A jak nie, to będziemy wtedy kombinować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To fajnie, nie ma to jak zająć się sobą..wiesz, ja dziś znalazłam dopiero czas, żeby ładnie pomalować i wypięlęgnować paznokcie, bo zawsze "nie miałam" czasu. A na jutro wieczór umówiłam sie z koleżanką. Dociera do mnie powoli, że każdy musi mieć swoją wolność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie;) Czy mogę się do Was przyłączyć? Muszę się oduniezależnić od mojego faceta. Jesteśmy razem 1,5 roku, on jest czuły itd. , ale ja w tym wszystkim zatraciłam siebie samą. I potrzebuję grupy wsparcia, żeby ktoś czasem na mnie nakrzyczał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
Olesława zapraszamy:D Krzyczeć będziemy, nie ma sprawy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarneka
Tez tak mam nawet gorzej. Spiepszylam sobie zycie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkfgh
sęk w tym dziewczyny że zołzy nie da sie na dłuższa metę grać - trzeba nia być , ja nia jestem praktycznie od dziecka - pewnie doświadczenia z dzieciństwa sprawiły że mam w sobie dużo egoizmu i nawet jak nie chcę to jestem zołzą - owszem faceci latają jak psy ale też nic trwałego nie zbudowałam bo zwyczajnie nie umiem - granie kogokolwiek nie przyniesie na dłuzsza metę nic dobrego - wy musicie zwyczajnie dobrze poczuc sie z takim zdrowuym egoizmem, musicie chcieć byc lepsze dla siebie na zawsze a nie na chwilke żeby przytrzymać faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
sarneka--> co się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim przypadku Sabka to megafon się przyda, a nie tylko krzyk :P jkfgh-> Zołzą można nauczyć się być. Na początku związku każda z nas nią jest, ale potem, że tak powiem papciejemy u stóp faceta. I to jest największa zguba dla nas, bo tracimy nie tylko siebie, ale i jego. Ja zamierzam się nauczyć być zołzą. I na dziś plan mam taki, że pojadę na rowerze na uczelnię (w jedną stronę zajmuje mi to 1,5 h), bo mam tam do załatwienia parę spraw. I ups, dzisiaj zapomnę komórki. Ponadto pojadę tym rowerem przy okazji zapisać się do biblioteki miejskiej, żeby mieć co czytać w wolnym czasie, który zamierzam sobie uczynić teraz w nadmiarze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
Olesława - witaj :D Widzę, że dobrze kombinujesz!!!! Bardzo dobrze :) Ja też tak staram się robić - oduczyć siebie myślenia i wiązania całego swojego czasu z nim. Wychodziło mi przez jakiś czas, ale ten weekend cały z nim spędziłam. Dziś muszę się bardziej wziąć do zołzowania ;) Ale powiem Wam, że się nie kłócimy w ogóle od pewnego czasu dzięki tym metodom - to jakiś cud. Chociaż wczoraj chwilę byłam bardziej nerwowa, bo zmęczona strasznie ;) Ale kłótni nie było, tylko chwilę byłam niemiła :D I po chwili normalnie z nim gadałam, nie obraziłam się na amen już hehe jak to ja potrafię:D Tylko przeszło mi po chwili - a co najważniejsze, przeszło mi naturalnie :D Zastanawiam się jak dziś pozołzować.. Dziś to mam wolne i czeka mnie sprzątanie.. Nie mam większych pomysłów. Z telefonem już wykorzystałam. Może pojadę później na zakupy, bo mam kilka rzeczy do kupienia i jak on wróci z pracy to ja będę w sklepach :D Wtedy on do mnie zadzwoni, gdzie jestem ;) I zapyta się, kiedy się spotkamy a ja mu na to, że nie wiem jeszcze. Ten sposób działa jak nie powiem co :D I wcale nie uważam, że głupie te sposoby. Tylko nie można przegiąć, bo mogą nastąpić skutki uboczne - jak u Fragrance. Może Ty mu w ogóle uczuć nie okazywałaś? Ale nie martw się - jak kocha to będzie chciał być :) Czasem dobrze robią takie przerwy w kontaktowaniu się :) Wg mnie zołza nie polega na tym, by nie okazywać mu miłości i być cały czas niedostępną. Ja na spotkaniach z nim jestem miła, ale sama z siebie bardzo rzadko się przytulam. Nie pytam, czy on mnie kocha. On już sam pyta :D Gdy widzę, że sobie pozwala na za dużo, np krytykuje coś w moim zachowaniu czy nawet w czyimś, to mu mówię, co myślę i że nie powinien tego robić - bo mój facet baardzo lubi krytykować. A to ktoś za dużo ręką rusza podczas rozmowy a to coś innego ;) A ja tego nie znoszę. Tylko się małymi krokami zbliża mi okres, a wtedy najwięcej się kłócimy ;) Zobaczymy jak przetrwamy ten czas, to dopiero wtedy będę mogła mówić o sukcesie - przed okresem i na początku nie potrafię czasem być spokojna, wszystko wyolbrzymiam. Wkurzające, bo może popsuć cały plan ;) Sabka - to bardzo fajnie Ci się udało :) A jak tam teraz? Pamiętaj, że nie masz wydzwaniać do niego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikonkaikonkasmutna
Wiecie co dziewczęta, A pomyślałyście gdyby to chłopak wobec Was zastosował metodę zołzy? To byście były zadowolone i czuły się dobrze z takim traktowaniem? Nie bronię ich, ale czy na serio w związek trzeba ingerować właśnie takimi gierkami, a nie dojrzałą szczerą rozmową, typu słuchaj Kocham Cię, ale troszkę się zapędziłam i też mam ochotę gdzieś sobie wyjść, zająć się czymś, to nie zmieni mojej miłości do Ciebie, a raczej bardziej uzdrowi nasze relacje. Jeśli chłopak się za takie coś obrazi a nie ucieszy, to problem jest z nim i już z tym nic nie zrobicie. A z tą zołzą się zastanówcie, może to gierka na raz czy dwa jest oki, ale co na całe życie? Następnym razem po prostu nie zapominajcie o sobie i się nie uzależniajcie od faceta ;) Powodzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
ikonka - ja w trakcie stosowania tych metod przyznaję, że z nim raz pogadałam, gdy on ciągle mnie podejrzewał o coś. Powiedziałam mu, że po prostu chcę czasem sobie gdzieś wyjść i nie chcę siedzieć w domu, gdy się z nim nie widzę. I że mam dosyć takiego życia i zrozumiał i się przytulił ;) Co nie zmienia faktu, że metody czasem stosuję - ale tak naprawdę po prostu staram się trochę zmienić swoje zachowanie na stałe i nawet dobrze mi idzie. Uważam, że gdy kobieta stosuje takie metody, to facet chce ją zdobyć. Gdy facet stosuje takie metody kobieta czuje się odrzucona ;) hehe. Takie jest moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikonkaikonkasmutna
Moim zdaniem masz zdrowe podejście. Ale stosowanie takiej metody na ślepo jest już hmmm no chyba sztuczne i nic dobrego nie przyniesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrzuuuuuuucona__
Ja stosuję te metody jako terapię swoją ;) I wierzę, że za rok będę miała szczerą ochotę wyjść gdzieś sama, nie będę patrzeć w kółko na telefon i takie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ikonkaikonkasmutna
I tego Ci życzę :) Bo naprawdę nie warto :) Ja już jestem sama i zapatrzenie w faceta nic nie pomaga. Bo przecież nie będę wegetować, aż on łaskawie wróci, albo znajdzie się inny mężczyzna. Hihihi mam tylko dziką satysfakcję, że wzięłam się na tyle za siebie, że będzie miał czego żałować :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
Odrzucona---> u mnie dobrze:) Kupił sobie pakiet:D Moja w tym zasługa, nie przeczę. Psioczyłam na całego. Ale się nie obrażałam, tylko tak się z nim droczyłam. Jak chciał zadzwoń do kolegów w czasie weekendu to mówię: "no co ty, przecież masz dwa złote:D". I dawałam mu buziaka. On się śmiał, ale wiedział o co chodzi. Jeszcze go namówiłam, zeby kupił bilet ulgowy na pociąg (bo ma ważną legitymację, a koledzy kupowali cały i on się wstydził). I wczoraj dumnie oświadczył, że za zaoszczędzone pieniadze kupił kartę:D To moje pierwsze osiągnięce:D A drugie... no cóż. Byłam wczoraj padnięta, zadzwoniłam do niego, ale oglądał film, więc powiedziałam, ze idę spać i zyczę mu miłego wieczorku:) Hehe:D Przez pół nocy wydzwaniał do mnie i pisał, że się strasznie boi, że będę go zdradzać, jak on będzie w pracy. Napisałam, zeby sie nie martwił, bo szczęśliwe dziewczyny nie zdradzają swoich mężczyzn:) A teraz, to mam własne sprawy i nie odzwywam się:D Poczekam do wieczora, to zobaczę cio będzie sie działo. Póki co jednak, myślę że jest dobrze. Ba, super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
Dobrze, ze wzięłyśmy sie za siebie:D Taka resocjalizacja dobrze nam wszystkim zrobi. Oczywiście na efekty trzeba poczekać, nic od razu. Ale myslę, ze warto:) Nie ma co słuchać krytycznych głosów, że coś udajemy albo, ze to głupie. Każdy ma pomysł na siebie, każdy co innego uważa za odpowiednie. Najważniejsze to iść za głosem swojego serca:) Trywialnie to zabrzmiało, ale taka jest prawda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odrzuuuuuuucona__-> O, witam założycielkę topiku :p Czytałam Was kiedyś wcześniej i pomyślałam, że mi też przyda się taki kurs zołzy. Ciekawe czy zdobędę jakiś certyfikat :D Odrzucona, no ja też właśnie próbuje oduczyć się myślenia i wiązania całego swojego czasu z nim. Wczoraj byłam sama w domu, nagle wszyscy wybyli i zadzwoniłam do mojej drugiej połowy czy nie wpadłby z filmem, bo akurat miałam ochotę coś oglądnąć. No a on, że chce mieć wolny wieczór i walnął mi focha ! No to cały wieczór już się nie odzywałam. Pojechałam na uczelnię rowerem. Poszłam do dziekanatu, do biblioteki i tyle książek sobie zamówiłam, że do biblioteki miejskiej już nie poszłam się zapisać, bo nie miałam miejsca w torbie na kolejne :P No i w drodze powrotnej do domu, spotkałam Jego na rowerze. Zakłęłam głośno w myślach, ale się zatrzymałam. Ojej, co to było, nagle stał się 100 razy milszy i stęskniony. I oczywiście dziwił się, bo ,,dzwonil do mnie tysiące razy, a ja nie odebrałam.'' Popatrzyłam tylko na wypchaną torbę na bagażniku i zapytałam niewinnie: Naprawdę ? On dalej zdziwiony o co chodzi. I opowiadam mu, że wczoraj ściągnęłam film, o którym mi mówił i że wczoraj go oglądnęłam. A on oczy wielkie jak 5ciozłotówki: Jak to? Myślałem, że razem go obejrzymy. No i szybko mu zwiałam pod pretekstem, że jestem bardzo głodna i że śpieszę się sobie zrobić obiad. I zadzwonił przed chwilą czy się dziś wieczorem widzimy, a ja mu na to, że wczoraj miałam czas, a dziś już jestem zajęta. A on taki zdziwiony i się pytał czy jestem obrażona czy coś. I dobrze mu tak za wczoraj jak mnie brzydko potraktował. Niech ma. sabka1111111-> Dobrze, że kupił sobie ten pakiet. Jakby mój żydził 5 zł na to, żeby móc się ze mną skontaktować, to nie wiem, co bym mu zrobiła. I tak, resocjalizacja to dobre słowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
Olesława---> ode mnie już masz certyfikat:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Teraz moje zachowania musi być jak na ten certyfikat przystało. Sabka, a Twój gdzie wyjechał do pracy? Gdzieś za granicę ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabka1111111
Olesława, nie za granicę. Na śląsk tylko, choć to ode mnie 6 godzin drogi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×