Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nikołajewna

Czy mój chłopak jest skąpy?

Polecane posty

Gość Nikołajewna

Drogie Panie! Jestem z moim chłopakiem od prawie sześciu miesięcy. Niby nam się układa, twierdzi, że mu zależy, że jestem bardzo ważna. Jednak słowa to nie wszystko. Bardzo niepokoi mnie fakt, że nigdy nie dostałam żadnego prezentu, żadnego kwiatka nawet na ważne okazje. Nie mogę go wyciągnąć do teatru, ani na filmy które sama chętnie bym obejrzała (nie, nie kobiece, po prostu lubię nieco ambitniejsze produkcje w kinach studyjnych), w związku z czym wszędzie chodzę sama, co zresztą stało się przedmiotem żartów wśród moich znajomych, choć osobiście nie czuję się z tym bardzo źle. Jeśli jednak do multipleksów wkroczy nowy film sensacyjny, nie mam prawa odmówić pójścia na niego, ale co gorsza... często muszę płacić za nas obojga. To samo dzieje się gdy idziemy na kawę, do restauracji... a ja jak to student - budżet skromny, często wydanie pieniędzy w knajpie wiąże się z tym, że potem ledwo uzbieram na czynsz. Ale wracając do tematu: czy często zdarzają się takie zachowania? Nigdy nie zetknęłam się z takim traktowaniem, zawsze wolałam płacić sama za siebie, ale przeważnie męska duma i tak nie pozwala na takie praktyki, więc partner, czy kolega stanowczo odmawiał, a tu... :( Nigdy też nie oczekiwałam od nikogo żadnych prezentów, ale wiadomo - są okazje, kiedy nie wypada nic nie dać kobiecie, zwyczajne faux pas! Zwłaszcza, że sama uwielbiam robić prezenty, często kosztowne, albo własnoręczne, wymagające dużego wkładu pracy. Kurczę, obdarowuję swoich ledwo-znajomych, i sąsiadów, a co dopiero faceta, który mówi o założeniu ze mną rodziny! A on nic a nic. Myslicie, że powinnam przymknąć na to oko i uznać, że po prostu nie wyniósł takich zwyczajów z domu, czy jest to jednak anomalia, która nie wróży dobrze naszemu związkowi? Bo może problem nie leży w jego skąpstwie, ale w mojej jędzowatości. Nie mogę tego wykluczyć, oceńcie sytuację, proszę :) Serdecznie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rr...
a czy on pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikołajewna
Owszem. Od dwóch miesięcy. I naprawdę nieźle zarabia, co pogłębia moje wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialmilaaa
Ten twoj facet to zwykly sknera. Tez mialam takiego, co mi wszystko wypominal (a tak na prawde to ja dawalam mu prezenty, a gdy jemu sie zdazylo dac mi jakiego kwiatka to mi pozniej wypominal, ile to on nie wydal). Daj sobie z nim spokoj, bo zycie ze sknera bedzie coraz bardziej upierdliwe z czasem. Mi dopiero rodzina i znajomi uzmyslowili jaki on jest naprawde, bo ja bylam slepa, ale na szczescie przejrzalam na oczy i go zostawilam. Tobie tez nie wroze swietlanej przyslosci z takim oszczednym, ze ty musisz za niego placic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwykły sknera z Niego ;/!!! Przyzwyczaił się że Ty od zawsze płaciłaś i tak mu pasuje pomimo tego że ma prace ponieważ nie musi swojej kasy marnować na Ciebie ;/...Powinnaś z nim pogadać i wyjaśnić z nim tę sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkalinka
Po przeczytaniu pierwszego Twojego posta pomyślałam , że może chłopak nie ma kasy, wstydzi sie do tego przyznać i woli nigdzie nie chodzić, a jak ty go gdzieś wyciągniesz to płacisz za sibeie. ale jeśli pracuje, zazrabia to drobny prezent z okazji, albo kwiatka bez okazji może kupic, bez dwóch zdać. jeśli on dostaje od ciebie drobiazg, powinien odwdzieczyć się tym samym. Pogadaj z nim, powiedz o swoich wątpliwościach i rozterkach, może on sobie z tego sprawy nie zdaję. Jesli rozmowa nic nie da, to sama musisz sobie odpowiedzieć czy chcesz z nim być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikołajewna
Chciałam się kogoś poradzić, bo pomyślałam, że może tak jest w większości związków, tylko ja dotychczas trafiałam na wyjątkowo hojnych partnerów. Trudno mi oceniać, młodziutka jestem. Niestety coraz więcej osób mówi mi, że powinnam jak najszybciej zakończyć tę relację.Nawet ludzie, którzy go nie znają. Napisałam akurat o skąpstwie, ale temat ten jest tylko szczytem góry lodowej. Pytają mnie dlaczego w weekendy nie wychodzę nigdzie z moim chłopakiem wieczorami, a ja zawstydzona odpowiadam, że on poszedł na jakąś imprezę. Wtedy zaczyna się nagonka "jak to, a ciebie nie bierze?". Kiedyś walczyłam o niego, mówiłam, że w związku obydwie strony powinny zachować suwerenność, ale na przykład dzisiaj... ech. Aż chce mi się ryczeć kiedy to piszę. Dzisiaj powiedział mi, że idzie na imprezę do pewnei dziewczyny. Obydwoje doskonale wiemy, że laska ma ochotę na mojego faceta. Zanim związaliśmy się ze sobą, wielokrotnie próbowała zaciągnąć go do łóżka. A tutaj nagle... bach. Poszedł. Nawet nie zapytał co o tym sądzę. Nawet nie pomyślał, że będę siedzieć sama jak palec i myśleć o nim, podczas gdy on przez całą noc będzie się bawił u swojej absztyfikantki. To się musi skończyć. Ten związek od początku był pomyłką. Ale lepiej uświadomić sobie pewne rzeczy późno niż wcale. Dziękuję serdecznie za Wasze powyższe odpowiedzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikołajewna
*Tam miało być h-o-j-n-y-c-h ! Ach, ta cenzura. Wrrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ililili
kończ z nim , szkoda czasu na takiego typa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skapiec i tyle. Nawet jesli ktos ma bardzo malo pieniedzy, to moze uskladac zeby od czasu do czasu zrobic ukochanej osobie drobna przyjemnosc. A jesli on pracuje, to jego zachowanie jest absolutnie niewybaczalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trafne wnioski, mądra dziewczyna jesteś. A teraz, zamiast tracić czas na myślenie o tym dzieciaku, znajdź sobie coś miłego do zrobienia. Poczytaj, obejrzyj tv, uśmiechnij się. Los był dla Ciebie łaskawy. Zauważyłaś to co trzeba, zanim stałaś się nieszczęśliwą żoną żałosnego dupka. I niech Cię ręka boska broni łapać doła z powodu porzucenia gnojka! :)Bo chyba nie stracisz rozumu i nie przyjmiesz go jutro z fanfarami i otwartymi ramionami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w pysk i kopa takiemu
Jeezu, mało ,ze skąpy, to jeszcze chamowaty. Znajomi dobrze Ci radzą. To po co on z Tobą jest? Dla seksu tylko chyba, bo nic Ci od siebie nie daje. I nie chodzi nawet o prezenty. On się z Tobą zwyczajnie nie liczy, nie szanuje, tylko udaje. Mydli oczy słówkami o założeniu rodziny, i widzi, że się na to nabierasz. Co za buc, albo Ty naiwna - wybacz. Nie wiem co zrobisz, ale ja bym mu smsa wysłała, żeby już z tej imprezy do Ciebie nie wracał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikołajewna
Pierwszy raz piszę coś na forum internetowym, nie sądziłam, że w internecie można uzyskać jakąś, pomoc, wsparcie, a tu proszę ;) Dziękuję, drogie panie! Bo myślę, że coś jest nie tak, że zdrowa relacja na pewno tak nie wygląda, ale potem nagle nachodzi mnie taka refleksja, że to ja jestem tą złą. Że on jest dobrym chłopakiem, który po prostu ma gorszy okres, że to ja się czepiam i mam pezpodstawne pretensje. Tym bardziej, że on potrafi powiedzieć: "No nie mów, że jestem takim beznadziejnym facetem. Wiele innych kobiet na twoim miejscu byłaby szczęśliwa." A wtedy jest mi tak cholernie głupio! Ale nie mogę też całej winy brać na siebie. No kurczę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×