Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Black Hearted Love

Poddałam się po raz kolejny w życiu...

Polecane posty

Gość Black Hearted Love

Witam. Postanowiłam napisać, ponieważ mniej więcej od roku moje życie jest na krawędzi. Nie wiem, co się ze mną dzieje. Jestem strasznie słaba psychicznie, ciągle się poddaję, nie umiem dążyć do celu. Czuję się bezsilna wobec tego, co się dzieje wokół. Mam wrażenie, że ciągle nie jestem w swoim miejscu i czasie. Za bardzo się wszystkim przejmuję; wystarczy, że ktoś powie coś złego na mój temat, a ja już się załamuję. Rok temu wzięłam dziekankę; myślałam, że to coś zmieni. Tak się jednak nie stało - z wyjątkiem pieniędzy (cały ten czas pracowałam) nie przyniosło mi to żadnych korzyści. Teraz, po roku czasu, sytuacja się powtarza. Znowu jestem wyczerpana psychicznie, nieszczęśliwa. Do tego stopnia, że nie poszłam na jeden z egzaminów. Wszystko dlatego, że wydawało mi się, że i tak nie zdam (co z tego, że siedziałam nad ksiązkami tydzień, skoro potem wszystko mi się pomieszało i popadlam w frustrację, że się skompromituję). Jest mi z tego powodu strasznie źle, ale stało się i nic już na to nie poradzę. Mój stan jest tak tragiczny, że już przestało mi na czymkolwiek zależeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milki neste
mam to samo ostatnio ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się ( a łyknełam nieco psychologii na studiach), że masz klasyczną depresję. Brak wiary we własne siły, nieuzasadniony, bark energii i niemoc dostrzegania pozytywów długi czas... Musisz iść do specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Hearted Love
To wszystko powtarza się niemal ciągle. Myślałam, że po dziekance wrócę odmieniona, silniejsza psychicznie, ale to takie błędne koło - jest jeszcze gorzej niż było. Nie umiem utrzymać w rękach tego, co mam - zawalam po kolei ze studiami, z pracą, z wszystkim. Chociaż się staram, to pod koniec lęki kumulują się tak mocno, że ostatecznie poddaję się. Tak było z tym egzaminem. Siedziałam nad książkami tydzień, nie wysypiałam się, no a co zrobiłam? Wystarczył jeden poranek bym wszystko zepsuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma siły, musisz isc do psychologa , który nawet może Cię skierować do psychiatry i nie ma co sie migac, ze do nich chodzą tylko 'nienormalni', bo Twoje zachowanie swiadczy o jednym- masz jakieś zaburzenie. Nie fukcjonujesz normalnie i racjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Hearted Love
Chciałabym umrzeć. Nic mnie już w życiu nie czeka; wszyscy spisali mnie na marne - nawet ja już przestaję wierzyć, że cokolwiek osiągnę. Wybrałam złe studia, mam fobię społeczną, nie umiem dążyć do wyznaczonego celu, a cele, które sobie wyznaczyłam, są mało realne. W dodatku odczuwam paskudną samotność - czuję się wiecznie niedoceniana, niekochana, niezrozumiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedno Ci mogę poradzic- rzuc w cholere pisanie na tym forum i biegnij dla siebie po pomoc, bo nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, ze WYMAGASZ LECZENIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Hearted Love
Wiem o tym. Już od dłuższego czasu strasznie się męczę. Chodzi przede wszystkim o studia - okazały się złym wyborem. Tak naprawdę chciałabym iść na inny kierunek, wyjechać. Tylko w tym widzę ratunek dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Hearted Love
Chciałabym iść do psychiatryka na leczenie, ale nie wiem, czy mnie przyjmą tak z miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blackout_
A może brakuje Ci kogoś, kto podnósłby Cię na duchu? Nie czujesz się odosobniona? Założę się, ze przez to nie chodzisz na imprezy, ogólnie nie potrafisz się relaksować. Jesteś ciągle spięta i czujesz dyskomfort. Mylę się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Hearted Love
Dokładnie. Jestem zamkniętą w sobie, nieśmiałą dziewczyną, strasznie zestresowaną, pozostającą pod presją innych. Nie ma na tym świecie ludzi, którzy by mnie zrozumieli; cały czas wszyscy patrzą na mnie jak na nieudacznika, nikt nie wierzy, że cokolwiek osiągnę. Na studiach mało kto mnie lubi; ciągle siedzę sama i nie potrafię się otworzyć. Najgorsze jest jednak to, że pomyliłam studia i chyba te wszystkie problemy są konsekwencją tego złego wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Hearted Love
Rodzice pewnie też mnie odrzucą za niedługo. Rozumiem ich; jestem trudnym człowiekiem, nieustannie ich zawodzę. I chociaż bardzo cierpię z tego powodu, to coraz trudniej mi z tym wszystkim. Nawet nie wiem co teraz będzie z moim życiem...może nigdy już nie będzie inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Hearted Love
Poradźcie mi więc...rzucić to wszystko (w sensie studia) czy dokończyć studia i dopiero za rok wyjechać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Black Hearted Love
Proszę o pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolcia11

Skądś to znam, miałam podobnie. Nie miałam ani chęci ani motywacji do czegokolwiek. Chodziłam smutna, totalnie bez życia. Aż pewnego razu natknęłam się na blog teksty-aplana.pl szukając sensu życia i... zmieniłam sobie nastawienie totalnie! Przemyślenia Aplana dały mi tak bardzo do myślenia, że postanowiłam przestać się smutać i narzekać jaki to ze mnie nieudacznik. W końcu zaczełam robić coś co mnie motywuje do zycia i sprawia że czuje sie szcześliwa. Potrzebowałam kopniaka i dostałam go od Aplana. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

11 czerwca 2011 to było nasze ostatnie spotkanie, od tamtej pory minęło już wiele lat a mnie nic nie uskrzydla i nie mam chęci do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×