Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rtv77

rozwód a kredyty

Polecane posty

Gość rtv77

Witam Wskrócie opowiem Wam moja sytuacje.Jesteśmy małżenstwem z 14-letnim stażem ,pobraliśmy sie bardzo młodo -wpadka ,teraz mamy dwójkę super chłopców 16 i 12 lat.nasze małżeństwo to ciągła walka o miłośc,dzieci i dom.Teraz kiedy już przejrzałam na oczy wiem, że moje młążeństwo to fikcja ,sama ciągne ten wóz mój mąz nigdy nie chodził na zebrania ,nie wie kiedy trzeba spłacać kredyt i ile go mamy niczym się nie interesuje wszystkie decyzję musze podejmować sama .Więc wolę być sama :( ale moim problemem są kredyty płacimy ich ok 2500 tys. miesięcznie i kto ma za to płacic ja muszę się z domu wyprowadzić zabiorę tylko swoje rzeczy i samochód czy będę musiała spłacać te kredyty:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sprawa jest prosta
To zależy na kogo jest kredyt. Jeśli na męża to po rozwodzie on go płaci a jakby stracił pracę czy coś to wtedy przechodzi on na ciebie. Tak samo w druga stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtv77
kredyty są na mnie ,ale on wyrażał zgodę ,jeden był brany na jego samochód ,ale zostawiam mu cały dom ? on jest dużo więcej wart niż kredyty w kwocie ok 80 tys.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sprawa jest prosta
Zgoda małżonka jest potrzebna właśnie dlatego żeby bank miał zabezpieczenie na wypadek rozwodu. To jest to sama co sprawa żyrantów kredytowych. Proponuje ci stronke www.forumprawne.pl tam możesz poczytać więcej na ten temat. Odpisze ci też prawnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość expert_ka
Czego sie kobieto spodziewalas,ze sie rozwiedziesz a kredyty zostana exowi.Smieszna,glupia i naiwna jestes.Kredyty sa wasze,wzieliscie je razem i razem bedziecie splacac.Banku nie interesuje z kim sypiasz tylko czy splacasz na czas. Powyzej ktos cie zle informuje.Jesli nie macie rozdzielnosci majatkowej to kazdy brany kredyt jest podpisywany przez dwojga malzonkow,czyli jest wspolny.Sa wyjatki od tego,ale widze ze to cie nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtv77
Tylko ja mu zostawiam cały dom i nie chcę żadnej spłaty wiec mógł by spłacic te kredyty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony1
A może on nie chce tego domu?????? Zatem najlepiej go sprzedać i spłacić kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtv77
to dom koło jego rodziców i napewno on go chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony1
Jeżeli zatem chce..... to ja nie wiem jaki wy macie problem. Przekaż mu notarialnie ten dom i przekaż mu notarialnie kredyty za ten dom. Albo albo. Nie można mieć domu za darmo ....czyli w waszym przypadku nie spłacać kredytu.Albo tak jak pisałem....dom sprzedać i spłacić kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ten dom jest twój?
Jeśli jesteście małżeństwem bez rozdzielności, to cały majątek, ale i kredyty macie wspólne. I nie ma znaczenia, co chcecie wy. Musicie podczas podziału majątku wszystko w sądzie powiedzieć. I tu mogą być schody, bo bank, który dał wam kredyt może nie zgodzić się na przepisanie kredytu na jednego z małżonków. I często się nie zgadza. Czemu - ano żeby móc ściągać z tego, z którego mu wygodnie. No i ważne, jak wygląda sprawa domu, czy ty jesteś jego jedyną właścicielką i w jaki sposób weszłaś w jego posiadanie? A może rodzice przekazali mu ten dom przed ślubem, albo istnieje zapis (nie musisz o tym wiedzieć), że dom jest przekazywany tylko synowi, jako majątek odrębny. Wówczas ty do domu nie masz żadnych praw. Następna sprawa. Sąd może chcieć zabezpieczyć prawa majątkowe waszych dzieci. Może być różnie, moim zdaniem najpierw musicie spłacić kredyt, a później dzielić się majątkiem, który jest do podzielenia. Tak będzie łatwiej i adwokat mniej z was zedrze. Mniej spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×