mam sesje i ciagle zajadam stres

ciagle cos jem, az m niedobrze, ale i tak siegam po wiecej. zawsze na sesje tylam,a teraz cwiczylam i nie chce przytyc, a jem juz tam od ponad miesiaca. jak zwalczyc to na dobre?mozna z tym sobie jkos poradzic? wolalabym, zebym wlasnie jesc nie mogla, niz tak sie objadala.

Hm, może joga?

mogę jeść w stresie :O i też teraz mam sesję. Wyobraź sobie jak wygląda mój jadłospis codzienny: na śniadanie jakiś jogurt i owoce, później obiad jakiś mały bo nic porządnego mi przez usta nie przechodzi, na kolację zazwyczaj lody :O zapomniałam już jak smakuje chleb bo zwyczajnie nie moge go jeść :O nie wiem ile schudłam w ciągu ostatnich 2 tygodni bo nie mam wagi, ale nie dość że ubrania są dużo luźniejsze, to jeszcze zapadły mi się policzki i wyglądam okropnie :( do tego dochodzi fatalne samopoczucie bo brakuje mi witamin i składników odżywczych bo mało co jem... Także ciesz się, że zajadasz stres, bo wydaje mi się że nic nie jedzenie jest jeszcze gorsze :(

generalnie cwicze, nie jem smieci, ale jestem uzalezniona od slodyczy i to widac podczas stresu. gdy sie deneruwje, to nie moge sie skupic na niczym mam taka gonitwe mysli, dopiero jak sie nawpierdalam, to sie uspokajam i moge zaczac sie uczyc, skupiam sie i jest ok. teraz nie cwicze, bo nie mialam zbytnio czasu wlasnie przez zaliczanie cw i egzaminy(studiuje 2kierunki, wiec mam co robic w czasie sesji), ale jak sie juz uporam ze wszytskim to rzuce sie w wir cwiczen, ale to rozwiazanie tymczasowe. ja chce sie pozbyc tego w ogole, mozna?

ostatanio okolo 21 wzielam notatki, zbey sie pouczyc na egzmain nastepnego dnia-uczylam sie juz wczesniej, wieczorem mialam sobie wszytsko powtorzyc i uporzadkowac. gdy zdalam sobie sprawe, jak jets pozno, a ja nic nie potrafie, to trzymalam te kartki i wlansie nie moglam sie skupic, czytalalam i nie wiedzialam co. dopiero jak zjadlam 2 batony i cos tam jeszcze skupilam sie i nauczylams pokojnie. tak czy siak, wolalabym nie zajadac.

a co dzis zjadlas? podaj przyklad kiedy koneic sesji?

co dzis jadlam? dwie kluski na parze z jogurtem banan 2 kotlety z chlebem obiad:ziemniaki i kotlet mielony czekolade, z 10 ciastek cos tam jeszcze na pewno, czuje, ze jedzenie mi podchodzi juz do gardla, niedobrze mi od slodkiego,a i tak wieprdalam. a jeszcze garsc paluszkow

22 mam koniec dopiero. 22 wlasnie najgorszy egzamin i jak go nie zalicze, to nie chce wiedziec jak bede wygladac po wakacjach:O

a masz nadwage? ile mierzysz i wazysz?

60 kg przy 175, szczupla jestem, taka normalna, ale szybko przytyje, jesli bede tak duzo jesc i tak malo sie ruszac, jak to jes teraz, a poznije znow zrzucaj boczki, cwicz tylek:P glupiego roobta. chce sie z tym uporac i z akazdym razem mysle, ze nastenym razem nie zjem, ale to silniejszeod czlowieka:O

najlepiej na odstresowanie roboty w kamieniołomach pod nadzorem SS heeeeeeeee

Mam to samo, 30 minut nauki, 30 minut wpierdalania i tak non stop.

kup sobie przykladowo Flipsy zwykle kukurydziane, jedz to zamiast kalorycznych przekasek, moze jakies owoce, owoce suszone..

flipsy i te inne kukurydziane tez maa duzo kalorii, kiedys sama sie zdziwilam, jak to wylokkalam.

Polecam wafle ryżowe. Ja zawsze w trakcie sesji tyle 3 kilo. :O

tez zajadalam stres zwiazany ze studiami przez dwa lata studiow, na trzecim roku w sesji zimowej kupilam krople na uspokojenie rescue remedy doktora bacha. Nie stresuje sie, wiec sie nie objadam i nie tyje w sesji ;]

wafle ryzowe to niezdrowy przetwporzony syf. Zrob sobie mieszanke studencka, czyli wymieszaj rozne rodzaje orzechod, rodzynki, mozesz do tego dodac muesli, jogurt, albo jest na sucho. Wspomozesz mozg i dostarczysz sobie zdrowych tluszczow

A ja właśnie nie mogę wtedy jeść, stres ściska mi żołądek i gardło, wręcz muszę się zmuszać by cokolwiek przełknąć :o

basienka, a co to za krople? Gdzie mozna je dostac i ile kosztuja?

Mam tak samo, pamiętam jak uczyłam się na kolokwium z rysunku technicznego i nie mogłam się uspokoić dopóki nie wpierdoliłam litra mleka z płatkami! To jest jak narkotyk, jedzenie. Zna ktos antidotum? :(

I tak jak osoby powyzej radzą: chyba najlepszą przekąską są orzechy, włoskie, pestki dyni, słonecznika. Tylko nie solone i smażone. I do tego może owoce, warzywa do podgryzania? Marchewka pokrojona + jabłko? Suszone jabłka? To jest jak narkotyk, daje kopa na parę minut. Ja ogólnie mam problem z obżeraniem, zawsze jak się najem to jestem na haju, naprawdę. Jak z tego wyjść???? :(