Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ludzie i pracownicy

Boję się....panikuje

Polecane posty

Gość ludzie i pracownicy

Mam fobie społeczną i osobowośc unikającą (przynajmniej tak myślę). Zblizam się do 30 i niewiele osiągnelam w zyciu. Mało ambitna praca, kiepskie wyksztalcenie i ogolenie brak celow w zyciu. Niedawno dostalam szanse na nową prace, która wymaga kontaktu z ludzmi. Z jednej strony bardzo chce zmienic dotychczasową prace a z drugiej strony ogarnia mnie przeraźliwy strach. Bardzo pragne zerwac ze swoją fobią i pomyślalam, że w nowym miejscu pracy moglabym zacząc walczyc z tą fobią, bo przyznam szczerze, że w obecnej firmie, zostalam juz zaszludkowana jako ta, ktora nic nie mowi i nie potrafilam zmienic swojego sposobu bycia. Teraz mam szanse zacząc wszystko od początku ale strach jest ogromny, boje się, ze sie skompromituje w nowej pracy, ze sobie nie poradze, ze wyjdą na jaw wszystkie moje braki, w dodatku boje sie, ze znow nie poradze sobie w kontaktach z wspolpracownikami....co ja mam zrobic, niedlugo zaczynam ...dzis caly dzien sie boje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsdgfhgjh
do psychiatry po leki na uspokojenie, jak sie uspokoisz to zaczniesz pracowac nad swoja nową postawą, która wejdzie ci w nawyk wtedy odstawisz leki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OH okropne prawda
j.w ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie i pracownicy
psychiatra odpada...po prostu nie pojde...potrzebuje jakis rad, jak samemu z tym walczyc, nie wiem, moze przeprogramowac swoj sposob myślenia, nie wiem, tylko jak pozbyc sie tego lęku, boze dlaczego taka jestem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyy 111
sama sobie nie dasz rady , psycholog /psychiatra ,musisz isc i koniec. Tez chcialam walczyc samemy ,czytalam o tym mase ksiazek i wiesz co ? Siedzialam w domu 3 lata !!! Wyszlam zaledwie kilka razy ,bo mnie zmusili rodzice. Plakalam po nocach ,chcialam sie zmienic ale jednoczesnie dobrze mi bylo w domu, nie mialam nawet z kim pogadac, został mi internet. W koncu sie odwazylam i nie zaluje :) Inaczej nadal bym siedziala w lozku owinięta kocem i plakala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsdgfhgjh
zmiana sposobu myslenia to praca na długie lata i obawiam się ze moze nie starczyc ci wytrwałości, moze zamiast tak drastycznego kroku jak wizyta u psychiatry udaj się najpierw do psychologa, ktory zaproponuje ci jakas terapie, w rozmowie z nim uswiadomisz sobie wszystkie swoje reakcje i łatwiej ci bedzie je zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzifny
po prostu, zmien prace i badz otwarta :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsdgfhgjh
wizyta u psychologa zapewne odpada ze wzgledu na fobie spoleczna, boisz sie otworzyc ;) potraktuj to własnie jako przelamanie oporów, najtrudniejszy pierwszy krok, naprawde warto sie zdecydowac, potem sie oswoisz i prycholog poprowadzi cie przez te wszystkie zmiany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie i pracownicy
no ja niby nie siedze caly czas w domu, pracuje ale z nikim nie rozmawiam, wszsytkich unikam. A na spotkaniu w sprawie pracy, udwalam, że nie mam problemu z fobią, uśmiechalam sie do wszystkich....a dzis ogarnia mnie paraliż, boję sie wszystkiego co moze mnie w nowym miejscu pracy spotkac, wiem, ze w duzej mierze to kwestia moich myśli, wystarczy inaczej myslec ale to trudne....JA po porstu cale zycie sie PRZEJMUJE - wszystkim przejmuje, wszystko traktuje powaznie, az nazbyt powaznie i stad te moje lęki. Gdybym podchodzila do zycia lajtowo nie mialabym tylu problemow, jestem przewrazliwiona. Jedno krzywe spojrzenie w moim kierunku rodzi u mnie niepokoj i mnostwo innych negatywnych odczuc co w konsekwencji konczy sie dpresją....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afsdgfhgjh
mialam dokladnie to samo :) pewnego dnia szlag mnie trafil i myslalam ze juz nie wytrzymam , udalam sie do psychiatry, ciezko bylo ale juz kilka dobrych lat za mna i jest calkiem ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie i pracownicy
dlaczego wszyscy radza specjalistę...jak wyglądaja te wizyt, ze tak bardzo pomagają takim ludziom jak, ja...fakt, ze opowiem o swoich problemach uwolni mnie od moich problemow? W jaki sposob leczą te wizyty...no przeciez psycholog nie nauczy mnie rozmowy z ludzmi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errteyt
psycholog rozłoży ci twoje reakcje na czynniki pierwsze w ten sposób ze poznasz mechanizm ich powstawania, jeśli zna się swojego wroga od podstaw to łatwiej go zwalczyc, u podłoża twej fobii na pewno leży też niska samoocena i warto nad nią popracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errteyt
nie bój sie psychologa, on nie będzie cie oceniał, psycholog widział już tyle przypadków dużo gorszych od twojego, dla niego to nic smiesznego tylko chleb powszedni, tak samo jak idziesz 1 raz do ginekologa, wstydzisz sie okrutnie a przeciez on widzial już tysiace innych psit i nie robi to na nim wrazenia hehheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errteyt
poza tym bedziesz miala okazje potrenowac otwartosc przed obcym człowiekiem jak juz wdasz sie w dyskusje terapeutyczna i zobaczysz ze to wcale nie jest takie straszne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie i pracownicy
ale ja doskonale wiem, skąd wynikają moje problemy, znam ich podloze, wiem, z czym mam problem i skąd on wynika...to, że powiem specjaliscie, ze jedną z przyczyn mojej fobii jest fakt, że jestem malo bystrą osobą i mam poważny problem z prawidlowym wyrazaniem swoich myśli, nie rozwiąże tego problemu! Staram się czytac ale to nie pomaga a psycholog w tej kwestii niewiele pomoże...bo niby jak? (tak samo jak to, ze z idioty nie da sie zrobic geniusza!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiatra słonko, psychiatra
zaden psycholog, na fobie społeczną świetnie działa SSRI, tyko otwórz sie przed człowiekiem i powiedz mu co Cie boli i z czym masz problem, ja biorę antydesperanty od roku i jest coraz lepiej, powodzonka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiatra słonko, psychiatra
a jeszcze tak zapytam, masz wrazenie, ze nie umiesz odgadnąć ludzi, ich potrzeb i oczekiwań? masz wrazenie ze czasami sie mózg blokuje i myslenie ustaje, nie wiesz co powiedzieć, uciekasz przed trudnymi tematami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie i pracownicy
mam i to dosc czesto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie i pracownicy
tzn tylko z tym blokowaniem mozgu...zaczelam sie nawet obiawac czy to nie jakas dodatkowa choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiatra słonko, psychiatra
lec w poniedzialek do psychiatry, nie wstydz sie, zobaczysz jak długa kolejka tam ludzi stoi, da Ci recepte na leki, nie patrz na to, że pani mgr w aptece bedzie wiedziala na co sa te leki, to jest dla Ciebie... tez chcialbym nie musiec brac lekow, ale biore i juz, w sumie polowa spoleczenstwa powinna sie leczyc, kilka % ma wystarczajaco duzo jaj/ikry zeby prze soba sie do tego przyznac i cos z tym zrobic, badz w tych kilku %-ach i zrob to dla siebie i Twoich bliskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errteyt
A przyszlo ci na mysl ze to ze nie jestes bystra sama sobie wmowilas? problem z wyrazeniem mysli to objaw fobii. Skutek fobii tłumaczysz innym skutkiem a przyczyny dalej nie znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errteyt
To ze sie przejmujesz, ze nie mozesz sie wypowiedziec, ze czujesz pustke w głowie to sa wszystko objawy! ich podloze lezy gdzie indziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiatra słonko, psychiatra
to blokowanie to normalna reakcja, no nie do konca normalna, taka obrona "trudnych tematów nie ma"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errteyt
nie mozesz sie skoncentrowac, odpływasz myslami gdzie indziej, masz zawiasy, nie mozesz znalezc odpowiedniego słowa, ciagle sie zastanawiasz co ktos sobie o tobie pomysli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errteyt
samoocena to jest twoj glowny problem, czy ktos ci kiedys powiedzial wprost ze jestes głupia? w szkole cie nauczyciele wyzywali jak sie nie przygotowalas? matka cie nie chwalila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiatra słonko, psychiatra
jak chcesz pogadac to napisz na spacedog1@interia.pl, nadal uwazam, ze trzeba isc do specjalisty, pół roku farmakologii, później dodatkowo psycholog, nie ma co sie z psychologiem wychylać na samym poczatku, ciezko sie otworzyc... kiedyś ktoś szukał leku na gruźlice, a wynalazł antydepresanty i chwala mu za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie i pracownicy
A przyszlo ci na mysl ze to ze nie jestes bystra sama sobie wmowilas nie tylko ja tak myśle, slyszalam to od innych osob, podobno: "mowie w sposob malo inteligentny" "i jestem intelektualnie kilka lat do tylu". Moja fobia nie zaczela sie od nieumiejetnosci komunikowania sie, to bylo następstwem. Z pewnych powodow ( o ktorych nie bede tu pisac) zaczelam unikac ludzi i tym samym rozmawiac a to spowodowalo, ze teraz (po wielu latach) nie potrafie prawidlowo formulowac zdan i w tym momencie to jest jedna z najwazniejszych przyczyn mojej fobii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errteyt
ja np jestem introwertykiem, mysle sobie po cichu a jak przyjdzie mi cos powiedziec to jąkam się i długo szukam słów odpowiednich, ale nie przejmuje sie tym, mowie o tym wprost, niech ludzie wiedzą czym to jest spowodowane,łatwiej mi idzie pisanie, nie jedna osoba ktora czytala moje eseje uważa ze mam nadzwyczajny mózg, po tym np jak piszesz tutaj nie dostrzegam zadnego problemu u ciebie z formulowaniem zdan ludzie to debile, ktore nie potrafia ogarnąc mnogości sytuacji, wydaje im się ze jak coś jest inne niż oni to należy to wyśmiać moze sytuacja rodzinna sprawila ze zamknelas sie na otoczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie i pracownicy
wszystko zaczelo sie od problemow w rodzinie ale nie chce tego roziwjac. To, ze inni uwazają mnie za malo bystrą jest prawdą, ja naprawde czuje sie tępa, niewiele wiem, wlasciwie nic, mam problemy z pamięcią, szybko zapominam, wiele razy nie wiem, czegoś, co jest dla większosci ludzi oczywiste, czuje sie jak idiotka. Zaczelam sie zastanawiac czy to nie jest jakas choroba. Gdybys teraz ktoś rzucil mi imie i nawzwisko znanego amerykańskiego aktora, to nie wiedzialabym o kogo chodzi. Prawdopodobnie widzialam go, pewnie obilo mi się o uszy jego nazwisko ale zeby stwierdzic, ktory to jest...nie wiem. I tak jest z wieloma rzeczami, czasem mam wrazenie, ze nawet to czego sie nauczylam w szkolach powoli zaczynam zapominac. A jak mam napisac jakis dluzszy tekst dostaje mętliku, nasuwa mi sie tyle mozliwych zdan, ze nie wiem, ktore wybrac i kazde jest jakies niewlasciwe, brzmi nielogicznie, to pwooduje ze zaczynam panikowac... Czesto nie potrafie wyrazic tego co myśle ani pisząc a tym bardziej mowiąc. Nie wiem, co mi jest, moze jestem jakas niedorozwinięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×