Telepatia istnieje,tzn.czytanie w czyichś myślach uznawana za bajkę

pewni,że nie istnieje reinkarnacja,też uznawana za bajkę.

teleptia istnieje, bo ty tak powiedzialas? :D

nie bo wiele razy jej doświadczyłam,bardzo wiele

myślę,że jej doświadcza,to jest po prostu niezbadana zdolność mózgu

Telepatia istnieje? Oczywiście dowiaduję się na końcu, fuck :o

Z każdym dniem..., no weź nie kituj, że nie wiedziałaś To elementarne wiadomości w 1 klasie Hogwartu

moze i istneje ale nie chailbym znac mysli ludzi wiec ciesze sie ze nie doswiadczam tego na codzien bo pewnie wyladowalbym w psychiatryku

ale niezbadana wiedza o ludzkim mózgu

Kulturka :D Dostałam list z Hogwartu, ale olałam budę i jestem teraz w Zakonie Jedi Umiem mistrzowsko obcinać kończyny, a nie jakaś tam telepatia, pf...

nie da się tego wyjaśnić inaczej,jak ktoś w rozmowie z tobą mówi dokładanie słowo w słowo to co masz właśnie na myśli,albo powtarza,to co mówił ktoś na siebie w samotności parę minut wcześniej

przekazywania ich,więc pewność,że takim impulsem nie jest ludzka dusza

odkryte,ale ja się właśnie pytam,że na pewno tego nie ma.Skoro czytanie w myślach też było uznawane za bajkę.

impuls elektryczny nie jest wieczny :O nawet jezeli ludzka dusza okaze sie tez impulsem to nie znaczy, ze bedziesz sobie dryfowala po niebieskich lakach z dotychczasowa wiedza i wspomnieniami :O

Telepatia też była uznawana za bajkę.

A ja poszłam i widzisz mam lepsze wykształcenie niż Ty, Z każdym dniem.. jak Ci walnę Sectusemprę to zobaczymy

A skąd w tobie taka 100 procentowa pewność,że nie.Niekoniecznie po niebieskich łąkach,ale po naszym świecie.Gdybyś twórcy pierwszego radia powiedział,że jest możliwe skonstruowanie internetu,którym będzie można przekazywać nieskończoną ilość danych to pewnie by się zaśmiał.

"nie ma czegoś takiego jak ludzka dusza. dotychczas nie zostalo to odkryte" Wiele rzeczy nie zostało odkrytych, co wcale nie znaczy że nie istnieją.

Poza tym jeżeli myśl to jest prosty impuls elektryczny,to czemu można czytać myśli innej osoby,a nie odbierać impulsów od gniazdka elektrycznego.

Sectusempra to to co ci klatę rozcina? Może być, przy okazji wstawię sobie implanty silikonowe Snape mi dopomoże

E czeba było tak od razu, ile dasz mi kasy i jak duże chcesz, to Ci powiększę Severus Snape

Kasy nie mam, ale mogę podwędzić miecz świetlny od Yody - też rzecz nie tania Mnie to najbardziej żal smierci Zgredka, jak ja żem nad książką ryczała! :D

Właśnie, miałam sobie odświeżyć HP niektóre częściu to po kilkanaście razy przeczytała :D A i film obejrzeć :P Mieczyk, hmmmm, trzeba by było prosić kogoś by opylił mi go (Fletchera czy jak mu tam). No, może być właściwie. Ale jak dorzucisz coś jeszcze to zaklęcie machnę specjalną różdżką

Ja tez czytałam po kilka razy (jak nie po kilkanaście, mam fioła :D). Do mieczyka mogę dorzucić jakiegoś ścigacza, to chyba zadowalająca cena! Oł, wait, widzę pająka na ścianie, biorę mój miecz i odetnę mu kilka kończyn!

yyyyy

Dżakuś, nieładnie tak w towarzystwie:P Ja sobie przylewitowałam bułeczkę z masełkiem Książka mojego dzieciństwa, do tej pory pamiętam jak się po nocach pod kołdrą z latarką chowałam (jak nie powiem kto odrabiając zadania domowe). Fajna ucieczka od rzeczywistości:D A jak dostałam je pod choinkę (pierwsze dwa tomy) moje przerażenie było boskie, "jak ja takie grube książki przeczytam", bo to chyba w 2klasie było Fajne czasy:)

po prostu nie jestem w temacie;)

Ja tez dostałam pod choinkę HP, z dziewięc lat miałam. Ja dostałam pierwszy tom, a moja siostra drugi. Przeczytałam 10 stron i stwierdziłam, że głupie jak but :D Dopiero w gimnazjum polubiłam ;) Smacznego :P

Jakakolwiek dyskusja w tym temacie nie ma sensu wymienie tylko dwa powody, wiecej nie trzeba: 1. Wykorzystujac nasze telepatyczne kurwa mozliwosci wiedizelismy co napiszesz , po co to pisales skoro i tak wiedzielismy? 2. Ty zas znales odpowiedzi poslugujac sie swoja telepatia, po co w ogole ten dialog i papalananina?

Zreszta po co ja to pisalem !:O:O:O

Ja pokochałam od razu, mi czasami było ciężko w tym okresie a dzięki temu jakoś się trzymałam. I dziecinne marzenie. Pamiętam jak 11 lat kończyłam, niby wiadomo, że nic nie będzie ale...:D Niby głupia książka a tak myślę czasami, że jakby jej nie było może nie dałabym sobie rady. I ta książka dorastała ze mną, bo tak jak patrzę teraz to się nie dziwie, że rodzice nie chcą by 10letnie dzieci niektóre rzeczy czytały:D Nie powinnam w nocy jeść:) A zapomniałam, Dżak, za stary jesteś. Choć mój ojciec też czytał HP.