młode matki sa nieodpowiedzialne idotki...Bylam na urlopie

w Grecji i masakra...Glowa mi pekala w samolocie jak na pediatri wrzaski placze niemowlaków albo dzieci 2-3 lentnich..W samolocie byl nawet przewijak...Jak nie rozumiem co to za przyjamnosc jechac z takim malym dzieckiem..na mala wysepke..ani lekarzy..ani na plaze wyjsc nie mozna bo upaly 30stopniowe..ani zwiedzac bo dziecko takie male...Ludzie sa powaleni i jeszcze utrudniaja podroz innym bo ja mialam docys tego placzu..Powinni placic 3 razy wiecej za utrudnianie warunkow

jeśli ludzie chcą jechać na urlop żeby nacieszyć się sobą nawzajem i dzieckiem to nic ci do tego. ty sobie panno możesz lecieć przecież business class, a jeśli cię na to nie stać, to nie zawracaj innym dupy swoimi wydumanymi problemami

Skad w was taka agresja i niechec do dzieci? Fakt ludzie czasami przesadzaja zabierajac wszedzie takie maluchy ale to do cholery ich sprawa. To ta matka i ojciec beda mieli wakacje do dupy a ty przemeczysz sie w samolocie 2-3 godziny a pozniej lezysz plackiem na plazy z dupa do gory. Troche tolerancji. Kazdy ma prawo zabierac swoje dziecko gdzie chce szczegolnie gdy sa do tego warunki np. w saolocie. Jestem obóżona tym glupim watkiem!!!!!

ja byłam w zeszłym roku nad morzem śródziemnym z rocznym dzieckiem - co prawda samochodem.... ale mogę powiedzieć tyle, że upał 40 stopni znosi sie tam lepiej niż 28 w Polsce, w mieście.... tam jest bryza od morza, mój synek uwielbiał spać pod parasolem na plaży (rozkładaliśmy mu karimaty na kamieniach)! ... zwiedziliśmy kilkaset kilometrów wybrzeża i nie było problemów... morze zabytki go nie kręciły, ale za to zawsze znalazł sobie jakiegoś kotka czy pieska jako obiekt zainteresowania i był zadowolony .... podróż zniósł bardzo dobrze, lepiej niz my wszyscy razem wzięci.... więc te 2 godzinki w samolocie to w ogóle by nie było problemu, skoro w aucie był grzeczny ....w tym roku znowu jedziemy! dlaczego? bo mały uwielbia pływać, a tam jest czysta ciepła woda i zawsze dobra pogoda, po za tym jest za mały żeby go gdzieś zostawić na tak długo - dopiero miałby traumę!

tfu może mi się z morzem przestawiło :D

"Nawet na zwykłych zakupach stale trzeba obijać się o rozwrzeszczane bachory," mnie też na zakupach czasem wkurzają dzieci plączące się pod nogami, ale ostatecznie KAŻDY był kiedyś dzieckiem i się plątał. więc trochę wyrozumiałości dla innych. wy też kiedyś darliście gębę i wkurwialiście innych, teraz macie za swoje

nie chodzi juz o to ze mnie to irytuje..ale o zwykla nieodpowiedzialnosc..jechaclam tez do egiptu upal brak opieki lekarza itp..i roczne dzieci...Ja tez mam dziecko 2 letnie..wiec jestem matką ij jako matka wlasnie nigdy bym dziecku akiego piekla niezafundowala te dzieci tam ciagle plakaly star samolotu lądowanie to stres obce mieisca obce twarze te dzieci i tak tego nie beda pamietac.Ja swoje zostawilam z mamą przez mysl mi nie przeszlo by je zabierac

jechac sobie nad polskie morze z z dzieckiem luz..Ale jechac do egiptu na safari na sachare z niemowlakiem to porazka...Czy na grecka wyspe gdzie wycieczek brak tylko plaza i upal 30stopniowy nei ma sie gdzie schowac...albo wycieczki calo dniowe promem ktorymi nie sposob meczyc niemowlaka to porazka i skrajny debilzm..W efekcie ci ludzie nawet nei odpoczna bo zyja w ciaglym stresie o dziecko...co to za urlop

nad polskie morze? to dopiero porażka...woda zimna jak ma 20 stopni to święto - roczniak do takiej nie włożysz, do tego brudna- często plaże pozamykane przez sanepid, pogoda niepewna - trafisz na sztorm, to masz2 tyg siedzenia w pokoju :O..... ... a ja jestem z południa Polski to muszę te 600 kilosów po dziurach zrobić, czasowo prawie na to samo wychodzi co 2x tyle po austriackich autostradach nad morze śródziemne :D