Powody samotności- jak myślicie ?

jak sądzicie dlaczego niektórzy ludzie są samotni ? co w nich jest takiego ,ze nie mogą znaleźć żadnej bliskiej osoby ?

bo tak

są za bardzo zamknięci w sobie

no ale dlaczego ?

Bo są aspołeczni. Ale są tez tacy co ładują się ze związku w związek. Tez są samotni.....

ja np nie jestem nieśmiała może tez nie jestem jakoś zajebiście pewna siebie żeby zagadać do obcego człowieka na ulicy ale jeśli ktoś do mnie zagada to podtrzymuje rozmowę itp

moze sa zbyt zranieni przez poprzedniego partnera z nie potrafia juz nikomu zaufac?

W moim przypadku, po prostu łatwiej jest już nie próbować.

Niektórzy są samotni z wyboru.

a czy musi być dlaczego? po prostu niektórzy nie są w stanie zbudować bliższych relacji lub są nieatrakcyjni dla innych

zranienie:(

IMHO, poza oczywistą przesadą w złym wyglądzie problem atrakcyjności nie istnieje. To wydumany argument, oczywiście wyjątki się znajdą.

ja np chciałabym mieć bliską osobą czyli wychodzi na to ,ze nie jestem aspołeczna. nieatrakcyjni dla innych ? w sensie fizycznym ?

z ich bajki i niedocenienie tego kto z niej jest.

U mnie powodem jest nieśmiałość, brak pewności siebie, zakompleksienie. W gronie przyjaciół jestem duszą towarzystwa. Ale w relacjach damsko-męskich to już kiszka.

el ninka Nadal boli? Nie wierzę. Chyba że rzecz miała niedawno.

chodziło mi o charakter, nie o wygląd

kto okazal sie ta wlasciwa osoba i cos takiego nigdy sie juz nie powtorzy, z nikim nie beda tak szczesliwi.

ale to takie niesprawiedliwe... dlaczego niektórzy maja w sobie to coś co sprawa ,ze lgną do nich ludzie ,a inny sa skazani na samotność...

Gdyby byli z właściwą osobą to raczej by się nie rozstali,chyba,że siła wyższa w postaci wrednej teściowej.

wiesz mnie to nie obchodzi, w co wierzą inni, ja wiem, jak aj się z tym czuję. I na tym kończę:(.

czasem przez wlasny blad, glupote mozna stracic ukochana osobe. I wlasnie, ze wiesz ze to ktos jedyny i wyjatkowy a mimo to nic nie mozesz zrobic i z nikim juz byc nie potrafisz.

No jest to bardzo niesprawiedliwe. Ale co poradzić? Jedni rodzą się z talentem wokalnym, inni z umiejętnością podrywania ludzi ;) ja tam otrząsnęłam się już z letargu i nie czekam na księcia. Zapoczątkowałam pewne zmiany, potem się zobaczy, czas pokaże :)

{ kto okazal sie ta wlasciwa osoba i cos takiego nigdy sie juz nie powtorzy, z nikim nie beda tak szczesliwi. } No ta akurat śmiało nazwę głupotą. { ale to takie niesprawiedliwe... dlaczego niektórzy maja w sobie to coś co sprawa ,ze lgną do nich ludzie ,a inny sa skazani na samotność... } Czepianie się niesprawiedliwości znowu jest przejawem niedojrzałości. Kiedyś, gdzieś w necie widziałem galerię zdjęć osób, które popełniły samobójstwo w wyniku nieszczęśliwej miłości.. teraz tego nie mogę znaleźć, mężczyzn nie oceniam, ale jakie tak cudowne dziewczyny i kobiety były.. hmmm.. także atrakcyjność też nie jest warunkiem, który da szczęście.

a ja nie nazwę tego głupot,a kobieta jak sie max. nie zakocha, to po prostu nie będzie mega :) i tyle. I etap otrząśnięcia mi nie grozi, a po tym co dziś dostałam na gg, powinien:(.

dlaczego myslisz ze nie moga znalezc? a moze maja dosc rozczarowan?

powody mojej samotności: - brak atrakcyjności - obawa przed odrzuceniem - brak "tego czegoś" nawet bardziej niż atrakcyjności - asekuranctwo i niechęć do ufania innym - złe wspomnienia z poprzedniego związku, obawa, że może się to powtórzyć w następnym (choć nie miałam najgorzej, nie byłam bita jak inne kobiety) - na chwilę obecną jest mi wygodnie samej, mam spokój

aniołopochodna_21 Pod warunkiem że samotność jest problemem. ;)

Moja samotność to mój charakter. Przeszkadza nie mi ale innym ludziom, tym świeżo poznanym szczególnie - uważają mnie od razu za osobę nieszczęśliwą. Niesłusznie zresztą - jestem zadowolona ze swojego życia.

Autorko tego postu Masz na myśli samotność - bycie bez partnera, czy może samotność - bycie bez przyjaciol/ znajomych?