Sielanka, czy rozpieszczone bachory koleg i konkretnie szurnięta żona -artystka?

Pracuję w firmie z kolegą,który ma 18sto letnią córkę. Miss powiatu,wierna kopia swojej mamusi. Długie kruczoczarne włosy,błękitne oczy (kolega też owe posiada) szczuplutka,wysoka,ciemna karnacja -taka żywa lalka. Ostatnio przyszłą do nas do firmy,poprosić tatusia,by ją nad morze zawióżł. Oczy kota ze shreka zrobiła, bo jej się odpoczynek należy. Jej i jej przyjaciólce,tato ma ją zawieżć. Nie ważne ,że roboty od usrania. No ale cóż,tatuś na kierowniczym stanowisku, więć zafundował sobie i małżonce weekend w Sopocie. Tato ją wychwala pod niebiosy, że piękna,że zdolna. Zna perfekcyjnie angielski,śpiewa w scholi Kościelnej,w zespole weselnym, faktycznie -ma talent. Jest bardzo ładna,ale trochę pusta i rozpieszczona. Tato dla niej i dla żony zrobi wszystko. Wczasy za granicą,telefony,aparaty,laptoy ,markowe ciuchy,Nadia musi mieć wszystko najlepsze. Mają też 8 letniego synka. Piłkarz, tato biega z nim po klubach ,fotografuje każdą bramkę. Ładny chłopczyk,jeszcze nie taki zmanierowany,jak ta dziewucha. Też śmiga angielskim -bo "Nadi" przykłada uwagę,by on dużo umiał, uczy go,zabiera wszędzie,tato chwali relację rodzeństwa. Bo oni się w ogóle nie kłóćą, jak dziewucha starsza o 10 lat może kłócić się z dzieckiem -oczywiste. ale dla taty to dzieci idealne. Są tacy oryginalni,tacy piękni. Jak idą w czwórkę,żona jego też laska. Czarna,zrobiona zawsze,ubrana. Ale najbardziej złości mnie ta Nadia - "panna najlepsza", tato ja do szkoły wozi, tato za nią matmę robi,tao to ,tato tamto. Dzwoni do niego co chwilę-tato mogę to,tato kocham Cię. a ten szczęśliwy. Przychodzi do firmy,sprząta w gabinecie. Uwielbiana przez wszystkich .' tylko na mnie żle działa. Z resztą ta jej mamusia też. Dziennikareczka. Lokalne wiadomości redaguje,w radio prowadzi audycje. "Moja sława idzie" -no kurwa,no ludzie jak tak można sie rodziną chwalić. Moje modelki,moje laki -on swojego życia nie ma, jego córa to ,małżonka tamto. W pokoju u niego wisi ogromny portret Nadusi i Adasia. cholra bierze. a szczyniara ;fitness,basen,kometyczka, rower-rolki,prawo jazdy, skąd ona ma na to czas? Bo pieniądze ma tatuś. Rodzina jest dla niego najważniejsza,przystojny ,inteligentmy, a w żonę jak w obrazek. Chyba świętym zostanie. Nadi dzwoni ostatnio,że pada deszcz ,a mama ją poprosiła,by odebrała Adama ze szkoły -bo mimo,iż ma stosunkowo nie daleko -zawsze po niego ktoś jeżdzi. Mama ma zebranie w pracy,więc ty "TATKU" jesteś naszą nadzieją. Coś tam pogadali ,nagle widzę ją już na półpiętrze.(za jakieś 10 minut) dżinsy ,skórkowa różowa kurteczka, różowa parasolka w czarne grochy -olbrzymia. Cała taka designerska. Dochodzi do nas,rzuca zalootne dzień dobry w kierunku mężczyzn -do mnie nic,jakby mnie nie było. tato daje jej sto złotych i mówi,leć bo się taksówkarz wkurzy. Panowie komplementują,komentują,ze z cukru,że się może roztopić,a ona na to ;może i jestem słodka,ale tak łatwo się nie rozpływam. Zignorowałam to. Za kilka minut tato dzwoni i jak dojechaliscie,cali i zdrowi ? No to się wkurzyłam, i mówię,że to beznadziejne,bo wzięłaby parasol i wyszła po dzieciaka a nie. Że jest rozkapryszona. Kochane,jak sie zezłościł. Jak mi wyganął,że nie wiem co to mieć dzieci,co to je chronić, co to je kochać. Że miała kaprys na taksówkę to pojechała pod szkoe taksówką. Że jakby chciała samolotem,to on też by jej to załatwił. Że go na to stać,że jego dzieci to jego serce,jego skarb. Że jest po to ,by je rozpieszczać,że mądrze wychowuje się nie tylko rygorem i zakazami. Głupio mi się zrobiło,bo może i ma trochę racji. Za chwilę znów telefo n -tatku jesteśmy dzis cały dzień w domu,pomogłam Adasiowi w lekcjach,przyżądzę Wam obiad. Na co masz ochotę? no nie wiem,może oni naprawdę tak się kochają. Dzwoni do żony i pyta kiedy po nią jechać, bo deszczysko leje i pogoda podła, ona coś klepała o filmach,że w końcu obajrzą. Urwał się wcześniej , bo musiał wejść jeszcze do cukierni. Sielanka, czy rozpieszczone bachory i konkretnie szurnięta żona -artystka? Nie przestają mnie zadziwiać.

zazdrość , czy mi się zdaje?

Ech, zazdrosc przez Ciebie przemawia, fajna rodzinka.

zazdrosć, bo jak na nich patrzę to są tak cholrnie szczęśliwi. Dom przy zalewie(taka dzielnica bogatszych),piękny ,ogromy,wzbudzający podziw. Samochody, oni piękni i chwaleni. A ta gówniara tak wykorzystuje miłość swojego ojca.

ta rodzinka jest obrazkowa. Są tacy sztuczni , tacy nie naturalni. jak na nich patrzę to jakbym film oglądała. wszystko mają najlepsze,najczulśi ,najromantyczniejsi ,najbardziej się kochaja. Jest ze swoją żoną od czasu liceum(byli w jedej klasie). Bez przerwy. to wręcz niemożłiwe.

Patrzę codzień na 42 letniego faceta,który wszystkiego dorobił się sam,który z radoscią biegnie do swojej 42 letniej żony -gdzie mógłby mieć nie jedną dwudziestkę. który zachwycony jest jakąś nastoletnią gówniara,która robi mu wodę z mózgu -tatku,tatusiu. Zyje zyciem swojego 8 letniego syna i jego golami ,jego startym kolanem,zgubionym zeszytem. Klasówką córki,wywiadem żony. To musi być strasznie nudne. A on cieszy sie na samą myśł,jest kopnięty. albo kwestia wakacji. W tym roku Nadii jedzie ze swoim braciszkiem(sama 18 latka z bratem 8 letnim) do Sopotu. (ukochane miejsce ekskluzywnego wypoczynku rodzinki ) Jedza tam co roku,wiec zaden problem.Nadii jest rozsądna i odpowiedzialna,wiec nie martwia sie o małego. Nie wiem czy bym puściła dziecko z taką laską. A jak jej co odbije? no zapomniałam, to ułożona -grzeczna dziewczyna. Potem Nadii ma oboz w grecji ,potem rodziną do francji na koniec jada wszyscy na polskie morze. skąd pieniadze? między czasie w góry,bo tata kocha góry,a mama jakoś zniesie. Dziwi mnie też,jak 18 letnia dziewczyna chce z rodzicami wyjeżdżać? A ona podobno na to czeka, bo do dyskoteki chodzą, bo się bawią.Bo ne czuje ,ze to rodzice. A poza tym ich kocha i nawet gdyby miała całe wakacje w ogrodzie na grillu przesiedzieć z nimi , to by przesiedziała - ostatnia jej wypowiedż,gdy jedn kolega stwierdził ,ze z rodzicami to nie poszaleje. także. . . mainipulantka.

to chyba fajnie ze im sie powodzi a do tego sie kochaja juz tyle lat mas na niego ochote? przyznaj

70 5 wolnych kobiet w naszym biurze ma na niego ochotę kierownik,przysstojny,bogaty -nic dziwnego ale kazdy wie,jakiego ma fioła na punkcie swojej rodziny z kobietami nie gada,jak gada to służbowo,ja trafiłam do sali,w ktorej na czas remontu biurko ma pan kierowni k -to jest m na bieżąco,reszta tylko dzień dobry panie kierowniku ,do widzenia sympatyczny gość,na serio

jeszcze sie zdarzaja

synusiowie tatusia też. tatuś sra za każdym razem jak odbiera go ze szkoły i bierze ze sobą do biura. Głównie pół godziny - nie dłużej ,mały i tak siedzi przy laptoie i gra w gry. No la e tata cały zesrany,bluzę mu ściąga , herbatkę robi , jeść karze. po włosach go gładzi ,na żel stawia jak mamusia ma łaskawie przjechać po syńcia. Jak miałam osiem lat to grałam w gumę,a nie na necie siedziałam . telefon wypas - bo to tak dla kontaktu,on nie jest za rozpieszczaniem dzieci,ale skoro zasugują. a zasługują tym,ze są. Mama w drzwi wejdzie a dziecior rzuca sie na nia, mama,mama jesteś. jakby mu tu kurde nie wiem jak zle było,jakby mu krzywde robili mamus tacie w policzek cmok ,a tata p otym taki podniecony,że zbiera sie nie dugo i do domu jadą.. żałosa ta ich miłóść

Pewnego weekendu mama ze swoją przyjaciółką do SPA pojechała. Na babski wypad,na ploty. Nadia ze znajomymi gdzies tam, a on z synkiem został. Co to był za męski weekend,na meczu byli,w kręle grali ,frytki,mc donaldsy ,cole. Radosci na cały rok. kurwa,pierdoleni pozoranci. mały wpadł do firmy jak szogun,bo do centrum handlowego jadą, bo szybko tato,szybko. a tata szczęśliwy,jego syn. łee tam.

to co,lepiej jakby ja zdradzil z 20-stka?? wtedy bylabys zadowolona?? wredne babsko z ciebie,p o prostu im zazdroscisz,bo za toba nikt tak nie lata jak on za zona i rodzina

czy nie wydaje Ci się chora ta jego miłość / to jest zwariowane. jak mozna życ wten sposób,jak można szaleć aż do tego sopnia za swoimi dziećmi,być pantoflem żony. Bo jak twierdzi "Dla takiej nóżki to ja i pantoflem mogę być" nadopiekuńczy,nadwrażliwy a zarazem silny,mocny facet. nie jestem zazdrosna,tylko sie dziwie

jak mozna tak byc zazdrosny o miłość nie doświadczyłaś jej nigdy, a może chcałaś zostac jego kochanką i nie wyszło

nigdy nie traktowałam go w ten sposób chociaż jak juz wspomniałam jest dobrym towarem gdyby nie jego rodzina,ktora kocha i to jest fajne ale z rozpieszczaniem przesadza grubo

rozumiem,ze moze cie to draznic,ale tak na dobra sprawe co cie to obchodzi?? to jego zycie i widocznie tak mu dobrze :-D

widocznie jest mu tak dobrze tylko za co on ja tak kocha,tę swoją żonę jest bardzo ładna,przebojowa ale to nic nie zmienia. jednym czułym słówkiem potrafi go zniszczyć, spieprzyć mu konstrukcję on szaleje kocha swoja rodzine obsesyjnie

po twoich wypowiedziach

dzis żonka przyjechała po "pana szefa" i pierwsze co zawołała od progu "Cześć misiu,a czemu ty jeszcze nie gotowy" poważny facet, misiu ? CHORA FASCYNACJA