Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zabujany nieszczęsliwie

WAKACJE!!!!:(:( chyba tylko ja rozpaczam

Polecane posty

Gość zabujany nieszczęsliwie

Prawda jest taka że szkoła to jedyne miejsce gdzie mogę spotkać ukochana. Ponad 2 mechy ja nie zobaczę tragedia W zeszłym roku już było ciężko a teraz na pewno będzie ciężko drugie wakacje z rzędu przejebane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wytrzymam :(
U mnie podobnie, tyle że już studia . :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulalallla
Nie tylko Ty :( my razem studiujemy, a ogólnie dzieli nas jakieś 300km... W dodatku w tym roku mamy obowiązkowe praktyki, ja cały lipiec, on cały sierpień. Naprawdę będzie się ciężko spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabujany nieszczęsliwie
Widzę że wy chociaż wiecie gdzie te wasze drugie połówki mieszkają ja nawet tego nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulalallla
dlaczego nie wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabujany nieszczęsliwie
Nie było okazji się spytać nie wypadało się dopytywać. Ona też o sobie za dużo nie opowiada, albo jest taka skryta albo ma tak duże miewanie o sobie. Szanse jakie miałem żeby do niej zagadać były dwie niestety były to przypadki nagłe a ja sie po prostu zbłażniłem przez stres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulalallla
Zawsze jest ten pieprzony strach i ludzie przez to tyle rzeczy psują. Mój mężczyzna się dłuuugo zbierał zanim zaczął coś działać i mimo że ja nigdy nie patrzyłam na niego pod kątem ewentualnego partnera to teraz mam ochotę go zamordować, że nie dał mi jakiegoś znaku wcześniej i że tyle czasu straciliśmy. W sumie jak już zaczął działać to całkiem szybko mu poszło zdobycie mnie :) i jak widać wcale tak strasznie nie było, nie odrzuciłam go, nie ośmieszyłam, nic strasznego się nie stało. Warto próbować i walczyć o szczęście :) tylko teraz smutno jest, smutno że zaraz rozjedziemy się do swoich rodzinnych miejscowości to chyba będą najdłuższe wakacje w moim życiu i nie sądziłam że kiedykolwiek nie będę się cieszyć z powodu wakacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×