Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czerwcowa truskawka:D

czy są tutaj jeszcze inne dziewczyny, ktore nie chcą brać tabletek anty

Polecane posty

Gość czerwcowa truskawka:D

Są tu takie? Czy raczej teraz wszystkie jedzą piguły bo inaczej jest się beznadziejną moherką słuchającą ojca Rydza i Radia z ryjem?:D Zauważyłam, ze tak to właśnie teraz jest...wystarczy wypowiedzieć inne zdanie, a leci równo wyzywanie od moherów i niewiadomo kogo jeszcze. No dobrze, a teraz do rzeczy. Zastanawiam się, czy są na forum również inne dziewczyny, które nie chcą brać tabletek antykoncepcyjnych z różnych powodów (ale nie chodzi mi tutaj raczej o powód religijny). Jeśli tak, to chętnie z Wami porozmawiam. A oto, dlaczego ja nie chce ich brać. Szkodzą...tak, wiem że szkodzą, a ja jestem zwolenniczką wszystkiego co...nie szkodzi:p Owszem, pewnie możecie zaraz napisać ze jedna czy druga bierze już 939393 lat i nic jej nie jest, ale jest grupa kobiet, którym faktycznie owa tabletka nawet niewiadomo kiedy może zaszkodzic. Nie uśmiecha mi się nabawić jakiejś zakrzepicy, wylewu, zatoru czy czego tam jeszcze nie mają:) Druga sprawa to taka, pomijając kwestię zdrowotną, ze ja po prostu NIE WIERZĘ w ich skuteczność. A wynika to z tego, że biorąc tabletki miałabym wrażenie że nie mam kontroli nad swoim ciałem. Tzn, nie ufam sobie, biologii i swojemu organizmowi tylko jakiemus lekarstwu, które to może po prostu być zawodne. Dlatego o wiele lepiej się czuję ufając swojemu organizmowi i moim własnym obserwacjom. W najbliższym czasie chcę kupić Lady Comp....myślę że słyszałyscie o tym, bo staje się to coraz bardziej popularne, na szczęście medycyna i nauka poszła do przodu przez ostatnie lata nie tylko w kwestii sztucznej antykoncepcji. No ale teraz musze brać tabletki ze względów zdrowotnych, muszę zaleczyć jedna rzecz:O No ale później jak wszystko wróci do normy to kupuję LC. Czy są tu równiez inne dziewczyny, które nie łykają ślepo pigułek? Oczywiście dodam, ze wszelkie plasterki, spirale czy co gorsza zastrzyki tym bardziej do mnie nie przemawiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa truskawka:D
jak tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie nazwałam kogoś kto nie chce brać pigułek moherem. Jeżeli już to wyśmiewam głupie stereotypy powtarzane przez X lat. Rozumiem Twoje powody, to Twoje życie-Twój wybór. Ale jednocześnie nie podoba mi się Twoje podejście do dziewczyn, które jako metodę antykoncepcyjną najlepszą dla siebie wybrały tabletki antykoncepcyjne. Wrzucasz wszystkie do jednego wora jako te, które ślepo łykają pigułki. :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa truskawka:D
nie nie wrzucam, nie zrozum mnie źle....ale bardzo często jest tak ze dziewczyny biorą tabsy a nawet nie wiedzą co to jest owulacja i kiedy kobieta jest płoda......rozumiem powody np w sytuacji gdy kobieta pracuje na zmiany, albo ma bardzo rozwalone cykle itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to zabrzmiało-ja jestem taka mądra i świadoma, a one głupie nie wiedzą co robią. Jest mnóstwo dziewczyn, które świadomie wybierają właśnie tę metodę antykoncepcyjną, bo na przykład daje im największe poczucie pewności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa truskawka:D
rozumiem to Perwersja, spokojnie:) wcale nie uważam że jestem mądra, piszę tylko na podstawie tego z czym się spotkałam (z jakim nastawieniem od strony dziewczyn)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą dla tych dziewczyn, które nie wiedzą kiedy jest owulacja, kiedy mają dni płodne i niepłodne jest to najlepsza metoda antykoncepcyjna. A to, że nie wiedzą to wina rodziny, szkoły i kościoła. W niewielkim stopniu również tępoty niektórych, bo mam wrażenie, że bez względu na to ile by im się tłumaczyło to i tak nie są w stanie zrozumieć skomplikowanych procesów zachodzących w organizmie kobiety. Lepiej niech biorą wtedy tabletki niż ryzykują niechcianą ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mogę brać, więc nie mam problemu :) ale jakbym miala mozliwosc zazywania to tez bym chyba nie zdecydowala sie na ich zazywanie. niby z jednej strony pomocne, ale z drugiej pewne skutki uboczne są. jak dla mnie to tylko gumki, niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa truskawka:D
no z tym się zgadzam i dlatego uważam że npr powinno być już od dawna tłumaczone nie przez ludzi związanych z kościołem.....tylko świeckich zupełnie świeckich no i nie te wszystkie skomplikowane obserwacje itp itd jak za czasów naszych mam (choć to nie jest znowu takie be jak się to pozna ale jest skomplikowane to fakt) tylko przy użyciu nowych metod, urządzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak najbardziej przez osoby świeckie. Zresztą nie tylko NPR, ale wszystkie dostępne metody antykoncepcyjne, włącznie z wszystkimi ich zaletami i wadami. Co do urządzeń to nie każdego na nie stać. :) Jednorazowo jest to jednak spory wydatek, dlatego i tradycyjnych metod powinni uczyć. Moja siostra, która do szkoły chodziła ponad dwadzieścia lat temu musiała w ramach lekcji przygotowania do życia w rodzinie mierzyć temperaturę i robić wykresy. :) A dzisiaj? Ja miałam w ciągu całego liceum dwie lekcje WDŻWR, na jednej oglądaliśmy film o higienie dziewcząt, na drugiej o higienie chłopców. :) Śmiech na sali. :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa truskawka:D
no zgadzam się, masakra..... dlatego często na kafe pojawiają się tematy np czy mogę być w ciąży...i padają pytania: 'co robiłaś na biologii' w szkole hehe...przecież nawet tego tam nie było:D ja tez nic takiego nie miałam, dopiero jak sama zaczęłam się interesować to coś tam zaczęłam kumać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez nie mam zamiaru brać.. Jakies 2 lata temu (będąc jeszcze niepełnoletnia i niewspółżyjąca) żyłam w przekonaniu że gdy tylko zacznę współżyć zacznę brac tabletki. Kiedy zaczełam się interesowac antykoncepcją bardziej niż uczą w szkole uznałam że nigdy w życiu. Powód? Znam wiele przypadków w moim środowisku nawet kiedy to dziewczyna brała tabletki a po odstawieniu ich okazało się że jest problem z zajściem w ciąże. Chcę miec dzidziusia za parę lat i nie wyobrazam sobie że świadomie mogla bym sobie to utrudnic. Oczywiscie wiem że nie w każdym przypadku tabletki tak działają ale nie mam zamiaru gdybac a bo może akurat w moim przypadku będzie inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwcowa truskawka:D
ja tez żyłam w przekonaniu, że bedę brać tabletki...ale też poczytałam, pointeresowałam się, poznałam npr i okazało się że EUREKA to wcale nie jest taka czarna magia a kobieta to nie jest tykający niczym bomba zegarowa inkubator, której płodność można okiełznać jedynie chemią:O chociaż z tymi problemami z płodnością to może niekoniecznie akurat prawda, bardziej szkodzi kobiecie niż ewentualnemu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie trzeba szukac daleko... kuzynka brala 5 lat tabletki i juz 2 lata stara sie o dziecko. diagnoza lekarza? Zbyt długie przyjmowanie hormonów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bartkovsky
moja laska też nie bierze ; ) bo jej nie pozwalam , oraz podziela moje zdanie ; )) stosujemy gumki i jej jest tak wygodnie i mi :) oraz bardzo mrrrrr ;D pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdziele myslałam..
Ja nigdy nie brałam i nie zamierzam brac... podzielam Twoje zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Muszę się całkowicie zgodzić z Perwersją. 2. Ja nie zażywałam nigdy i nigdy nie miałam takiego zamiaru. Mój chłopak mi zabrania, ale to bynajmniej nie jest powód. Mam i bez tego problemy z owulacją (akurat w tym wypadku tabletki koncepcyjne pomogłyby, ale przyjmowałam sam progesteron, żeby ją przywrócić). Nie chcę sobie bardziej niszczyć wątroby itd. 3. Wydaje mi się, że to podstępna reklama tego LC (nie wiem, co to jest) :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja brałam pól roku, odstawiłam 10 miesięcy temu i na razie nie planuję powrotu. Też kiedyś sądziłam, że to cudowna metoda antykoncepcji, jednak własne doświadczenia spowodowały inne odczucia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×