Nie wiem co robić, jak się zachować

Nie wiem co mamy zrobic.Zostalismy zaproszeni na slub tego samego dnia, do mojego chłopaka brata ciotecznego (jego mama jest chrzesną mojego chłopaka) i przyjaciela mojego chłopaka. Jeżeli chodzi o mnie to stosunki mam dobre z jedną i z drugą stroną. Naszym problemem jest to, że nie wiemy na który slub iść. Jak nie pójdziemy do jednych to obie strony się pogniewają. Z drugiej strony 2 wesela w tym samym dniu nie wchodzą w gre. Wprawdzie to tylko 20km. ale problem jest kto nas zawiezie, przywiezie, a za 3 godziny zabawy dac 300zł to nam się nie uśmiecha. U kolegi ma byc ok 260 osób, mówię chłopakowi że nawet nas nie zauważą w tym tłumie, a on jest bardziej skłonny iść do kolegi (gdzie oprócz jego nikogo by więcej nie znał) niż do rodziny. Może byliscie w takiej sytuacji? Co robić?

To juz chyba wybor twojego chlopaka,chociaz osobiscie poszlabym tam gdzie mam lepszy kontakt.W koncu to nie jest jego brat,tylko kuzyn.Zawsze moze przeprosic i powiedziec ,ze przyjaciel zaprosil go pierwszy i juz mu obiecal ze bedzie.

Moim zdaniem decyzja należy do twojego chłopaka - to jego rodzina i przyjaciel, a ty jesteś na zasadzie osoby towarzyszącej.Niech podejmie decyzję zgodnie ze swoim sumieniem.Często przyjaciel jest bliższy sercu, niż bliska rodzina.

Też uważam, że chłopak musi podjąć decyzję. Ale chyba nie powinno się przeliczać godzin zabawy na wartość prezentu... Trochę to dziwne