Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość misia0022

powrót...

Polecane posty

Gość misia0022

Witajcie dziewczyny. Mam do was takie pytanie, czy zdarzyła Wam się kiedyś taka sytuacja, byłyście załóżmy kilka lat w związku, i coś zaczyna się psuć, oddalacie się od partnera, on czuje sie niedowartościowany, i nagle koniec... Poznaje inną, zakochuje się. A Wy cierpicie, ale nie dajecie tego po sobie poznać, robicie coś dla siebie, zmieniacie się diametralnie, i nagle były to zauważa, podoba mu się to, próbuje na nowo nawiązać kontakt z Wami, i oznajmia, że na nowo się zakochał... i che wrócić, spróbować od nowa... MIałbyście taką sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssdsdsdsd
wrocic do ciebie jak ruchal sie z tamtą? mnie by to obrzydzalo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brakuje ci pieniędzy?? Żyjesz od pierwszego do pierwszego? Przechodzisz koło sklepu widzisz fajne ciuchy i możesz tylko pomarzyc, ze kiedykolwiek je bedziesz mial/a? Znalazlam fajny sposób na zarobienie niemalej gotówki... Teraz nie martwię sie o nic :) Kliknij w poniższy link a tam wszystkiego sie dowiesz : http://dobryzarobek.pl/index.php?id=8e3de8a7826e7a55971b1f340a8e75aa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone kolare
Miałysmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tiaaaa
TAK! Chciał wócić od początku tego roku próbował 6 razy. Dokładnie co miesiąc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiesz co... :)
"Poznaje inną, zakoch*je się. A Wy cierpicie, ale nie dajecie tego po sobie poznać, robicie coś dla siebie, zmieniacie się diametralnie, i nagle były to zauważa, podoba mu się to, próbuje na nowo nawiązać kontakt z Wami, i oznajmia, że na nowo się zakochał" strasznie kochliwy chłopak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiesz co... :)
"TAK! Chciał wócić od początku tego roku próbował 6 razy. Dokładnie co miesiąc!" no szkoda ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tiaaaa
Szkoda dla niego ,ze próbował:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiesz co... :)
szkoda ze go nie było jak go potrzebowałas...a teraz jak juz nie potrzebujesz i odzyłas to sie zjawia i pokazuje "ja tu jestem wczesniej mnie nie było bo miałej inna i miałes cie w dupie ... teraz jestem . Juz obskoczyłem tamta teraz sie moge zajac toba :) Fajny jestem no nie?! kochasz mnie jeszcze?" faei to debile :P szkoda ze nie uzywaja mózgu tedy kiedy trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tiaaaa
DO A wiesz co;) tak masz rację! Zostawił mnie bez słowa wyjasnienia .Przez prawie pół roku nie dawał znaku zycia ,aż nagle sobie przypomniał o mnie na świeta. I tak jak juz pisałam próbuje uderzać do mnie co miesiąc od pół roku. A najlepsze jest to,ze wrócił po tak długim czasi i jakże był zdziwiony ,że nie rzuciłam się jemu na szyje;) Nawet walnął o to focha:D Ale co tam....postawił sobie ce regularnych prób i to na wszystkie sposoby raz jest niemiły innym razem do rany przyłóż.Zdarza się równiez ,że potrafi brać mnie na zazdrość itp. Aaaa dodam ,ze nie jesteśmy ze sobą rok! a on ma wieczne pretensje ,ze siedzę na necie ,że piszę z ludzmi ,że to ,ze tamto:D smiech na sali haha PS. narazie od 3 tygodni mam spokój zobaczymy jak długo tym razem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tiaaaa
A najlepsza była jego ostatnia wiadomośc...."wiesz możesz pisać sobie z facetami i nawet chodzić na kawę tylko mam jedną prośbę nie posuwaj się dalej bo ja też tego nie robię" :D haha ŁASKAWCA:) To było 3 tyg temu od roku nie jesteśmy razem ani sie nie spotykamy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia0022
Tiaaaaa a Ty masz kogoś? Albo poznałaś kogoś w tym czasie? Bo ja jestem sama, nie mam zamiaru nikogo poznawać na siłę. A powód rozstania... hmm mój paskudny charakter, tylko szkoda, że jakoś 5,5 roku mu to tak bardzo nie przeszkadzało(tzn były sprzeczki, ale nie doszło do rozstania), a teraz nagle z dnia na dzień koniec i poznał inną.Cierpiałam bardzo po rozstaniu, ale jakoś wzięłam się za siebie, i On nagle to zauważył, i zaczęło mu to imponować, pewnie myślał, że do końca życia będę wyła w poduszkę... Faceci są beznadziejni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia0022
to tego był tak bezczelny, że gdy się rozstawaliśmy pożegnał mnie takimi słowami:"możesz teraz żałować, bo takiego wspaniałego faceta jak ja nie poznasz już nigdy, takch facetów już nie ma..., wszystko zepsułaś", pewnie chodziło mu o to, że ponoć nigdy mnie nie "zdradzilby", że był wobec mnie w porządku, że jak byłam chora robił mi o 3 rano herbatkę z cytrynką, i że mogłam na niego liczyć, aaa i jeżeli byłam u niego na noc robił mi śniadanka do łożka, a czesem obiad, ale chyba ma za duże mniemanie o sobie jak myślicie? Chyba nie jest tylko taki jeden facet na świecie??? Który potrafi zadbać o partnerkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tiaaaa
U mnie powodem rozstania było to ,ze nie mogłam podjąc pewnych decyzji wtedy gdy on chciał. Potrzebowałam trochę czasu ale tego nie rozumiał. Uznał ,ze skoro nie podejmuję decyzji juz teraz oznacza jedno- ze się nim zwyczajnie bawię i mi nie zależy! A teraz czy mam kogoś....Nie mam bo nie chcę....a po drugie on skutecznie mi to utrudniał przez ostatnie 6 mcy;) Jesli chodzi o niego...to fajny facet ale ma jedną wadę nie potrafi rozmawiać o problemach tylko ucieka licząc ,że ja zmienię się we wróżkę i domyślę się o co chodzi;D A powiedz mi Ty jesteś pewna ,że nie chcesz być ze swoim? Szczerze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tiaaaa
ewidentnie chciał ci dopiec....;) Myslę ,ze są jeszcze męzczyźni potrafiący dbać o kobietę. Ja jak juz napisałam ogólnie do mojego nie miałam zastrzeżeń....super facet. Ale jakos nie potrafię wybaczyć jemu ,że zamiast przyjsc i porozmawiać po ludzku to walnął focha i zostawił mnie bez słowa twierdząc ,że i tak bym jego nie wysłuchała.... Równiez chiał mnie ukarać...tyle ,ze nie zastanowił się nad skutkami tej kary. Myslał ,że wróci , a ja go przyjmę bez słowa....ee szkoda gadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia0022
hmm, ja bym bardzo chciała, żeby wrócił. Wiem, mam trudny charakter, ale staram się, w sumie spowodowane było to tym, że siedziałam w domu(straciłam pracę, i przez pewien okres siedziałam w domu, stałam się gburowata :P, wiecznie miałam pretensje, że On nie ma dla mnie czasu, i to było skutkiem rozstania) czuł się niedocieniany jak to powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tiaaaa
A więc jednak chciałabyś z nim być. Więc w czym problem? Skoro on również tego chce? Duma Ci nie pozwala? Chcesz go przetrzymać? Jesli tak....to rób to z umiarem i nie za długo....bo wiesz on może się starać ale do czasu.... Ale jesli się naprawdę kochacie to warto schowac dumę do kieszeni. W sumie My też się kochamy....tyle,ze ja mam nieco gorszą sytuację....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia0022
taak, ale znowu wkroczyła ta dziewczyna... Spotkał się z nią i powiedział, że już sam nie wie z kim chce być. On nawet nie wie jak mnie rani. A jaka to sutacja u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tiaaaa
Postaw mu warunek....albo Ty albo ona niech się facet określi.... U mnie to dużo bardziej skomplikowane....Niestety nie mogę pisac o tym tutaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia0022
Powiedział, że ma zamiar być z nią, także chyba to już koniec, już mam dość, nie będę się więcej poniżała, ileż można... Jeżeli chcesz pogadać, może podam maila mikkka21@interia.pl, ale nie naciskam, jeżeli będziesz chciała napisz. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asasasasasasdasd
po prostu znudzil sie toba, innej dupy mu sie zachcialo. nie robcie wielkiej filozofii tam gdzie jej nie ma. tacy faceci pustaki sa bardzo prosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusiaspodremizy
powiem ci ze mialam taka sama sytuacje tzn podobna bo bylismy krocej. Po dwoch latach bycia razem i zareczynach od wyjechal za granice i kogos poznal.Od raz mi pwoiedzial ze sam nie wie ze chyba sie zauroczyl.No to ja sie tak wkurzylam ze zerwalam z nim od razu.Powiedzialam mu ze nie musi sie juz zastanawiac bo ja wybiore za niego.Przeplakalam trzy dni,nie jadlam,nie wychodzilam z pokoju a mama pilnowala zebym sobie cos nie zrobila bo myslala ze tak bedzie.No ale ja tak mam ze odreaguje i potem jest ok.Po trzech dniach beczenia po prostu sie obudzilam i pwoiedzialam koniec,mam to gdzies.Wlaczylam muzyke na caly dom i wzielam sie za sprzatanie.Wszyscy domownicy byli w szoku.Powiedzialam im ze maja do mnie nie mowic na ten temat bo to temat zamkniety do konca zycia i nie mam zamiaru sie tym przejmowac. Podczas tego mojego sprzataia zadzwonil telefon.Moj kochay byly sobie o mnie przypomnial.Nie wiedzialam ze to on wiec odebralam z usmiechem i rozbawionym glosem.Po drugiej stronie uslyszalam cisze i po chwilli jakanie.Nasza rozmowa wygladala mniej wiecej tak: -Kakakasia???? -No tak a kogo sie spodziewales? -(cisza) co sie tam dzieje? (z wielkim zdziwieniem bo ja usmiechieta a w domu jeden huk od muzyki) -Nic.Sprzatam i jak zwykle slucham muzyki. -aha (cisza) -czemu nic nie mowisz?chciales cos waznego powiedziec bo wiesz ja nie mam za bardzo czasu. -yyyyyyyy(cisza) i po chwili -nie nic tylko zdziwiony jestem troche. -widze :) ale czym?bo nie rozumiem?myslales ze ja tak do konca zycia bede plakac?myslisz ze jestes jedynym facetem na ziemi?takich jak ty sa miliony i gdzies tam jest ktos kto nie bedzie mial takich problemow jak ty.Nie mam zamiaru juz przez ciebie cierpiec i plakac.Zycze powodzenia.Milego zycia.pa Tak mniej wiecej wygladala nasza rozmowa.Nie pamietam dokladnie bo to lata temu bylo i przepraszam z etak pisze nieskladnie ale spiesze sie. Wiem ze to dziwne ale ja mam bardzo silny charakter,mowia ze jestem jak facet w spodnicy.To nie znaczy ze sobie nie poplacze bo jak mam zly dzien to potrafie caly przebeczec ale ja sie jak to mowi szybko regeneruje>Dzis placze,jutro zaczynam od nowa z calymi silami jakie mam. Co do tego pana to w ten sam dzien kupil bilet do Polski i przylecial przepraszac.Olewalam go przez dwa tyg.Wyjechal spowrotem ale nasze drogi w koncu sie zeszly ponownie i dzis jestesmy juz po slubie i mamy dwoje dzieci i jest super.Nie mam juz takich problemow bo on wie ze jestem dobra do czasu az mi cos ktos zrobi.Dalam mu szanse i wie ze nastepnej juz nie dam. Co do ciebie to sama nie wiem,bardzo dobrze ze go wywalilas z domu.Nie wiem z tego wzgledu ze twoj cie zdradzil a moj nie,tylko platonicznie sie zakochal a ona w nim.Jedno wiem napewno,faceci nie szanuja slabych kobiet tylko te ktore reaguja szybko i zdecydowanie wiec daj mu popalic,niech sie pomeczy a pozniej zdecydujesz.Moze ona nie jest w ciazy i wtedy bedzie ci latwiej ale ja zdrady raczej nie wybaczylabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tiaaaa
do Misia- póxniej do ciebie napisze na maila. DO lusiaspodremizy- wiec masz podobny charakter do mojego. Tez potrafię ryczeć ale na drugi dzień już się podnoszę. I tak jak mój mnie zostawił (fakt z mojej winy ale nie powinien robic tego w ten sposób) to się poniżałam pisałam itp. on mnie olewał. Az powiedziałam koniec. Zaczełam dbać o siebie wychodzić z przyjaciółmi itp. zauważył to i wrócił....jak juz napisałam w sumie nie daje mi spokoju od pół roku. I nawet jak go spławię to odczekuje troszkę i próbuje znowu.... Na początku to moje odrzucanie jego miało być formą nauczki...zeby zrozumiał ,że nie jestem zabawką którą można odłożyć w kąt.... Myslałam w ten sposób ,że jesli on mnie kocha moje jedno czy dwa odrzucenia nie sprawią ,że odpusci.....i faktycznie nie odpuszczał.... Myslę ,ze facet jak kocha naprawdę to wróci...chociażby nie wiem co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tiaaaa
Faceta trzeba przetrzymać żeby miał nauczkę....byle nie za długo bo i on może z czasem odpuscic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia0022
Oj ja też mam silny charakter, możecie wierzyć, On też doskonale o tym wie. W sumie już odpuściłam, tzn będzie co ma być. Jeżeli woli tamtą, jego sprawa, może będzie szczęśliwszy, ale ja wiem, że już żadnemu nie zaufam tak do końca, nie po takim rozczarowaniu. On tłumaczył się, że to wszystko przez mój charakter(tylko, ze przez 5,5 roku jakoś umiał to wytrzymać) i nagle zdał sobie sprawę, ze jednak nie??? Że ja się i tak nie zmienię, a właśnie, że się zmienię, ale nie dla Niego tylko dla siebie samej!!!! Zresztą wydaje mi się, że skoro dwie osoby kochają się na maxa umieją przymknąć oczy na nasze niedoskonałość, bo przecież nie ma ideałów. pewnie nowa dziewczyna mu zaimponowała... Jest miła i się stara pokazać z jak najlepszej strony, jednak do czasu. Wszystko na początku jest pięknie, potem wychodzą wszytkie minusy(wady drugiej osoby), poza tym nie wybaczę Mu tego jak potraktował mnie przy zerwaniu, i tego, że pocieszył się tak szybko inną... To pewnie i tak by nie wypaliło, chociaż kocham Go bardzo mocno, ale mam też swój honor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tiaaaa
Dzielna dziewczynka;) Tak! Zmieniaj się ale dla siebie nie dla kogoś. Narazie to on wie ,że ma Cię w garsci. Więc musisz mu pokazac ,że potrafisz radzić sobie bez niego. A on ? może w końcu przyjdzie w twoje łaski ,ale to wtedy Ty zadecydujesz co dalej. A kto wie moze będzie tak jak u mnie? Ja na poczatku mazałam się jak dziecko myslałam ,że nigdy się nie wyleczę. On też sobie na wiecej pozwalał bo był pewien ,ze skoro chcę żeby wrócił to bede chciała również za pół roku-bo przeciez szalenie go kocham;) Jakież to było jego zdziwienie gdy wrócił-a okazało się ,że ja już na niego nie czekam i juz nie chcę jego powrotu.... Ten czas rozłąki jakos otworzył mi oczy,ze on też nie jest taki idealny za jakiego go uważałam;) Może podobnie będzie u Ciebie? Trzymam kciuki za Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia0022
Dziękuję, ale pewnie minie sporo czasu, aż o Nim zapomnę. Dziś ma urodziny, wysłałam Mu kulturalnie życzenia jak normalny człowiek, a On mi nawet nie odpisał dziękuję... No trudno, widocznie nawet na esa Go już nie stać... Przynajmniej oczka mi sie otwierają, że nie Jest taki wspaniały za jakiego się ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tiaaaa
Ten twój facet zachowuje sie dokładnie tak samo jak mój były się zachowywał. I jestem pewna ,że gdy juz olejesz staniesz na nogi sam wróci skruszony. A ty trzymaj się dzielnie...wiem ,ze boli to naturalne na początku ale miesiąc dwa i emocje opadną zobaczysz. Dobrze ,ze wysłałaś smsa , a skoro on go olał oznacza ,ze jest prosty. Teraz pewnie czeka ,aż przyslesz kolejnego z pretensjami ,ze awet nie raczył odpisać. Tylko nie rób tego! Teraz milcz nie rób nic ponadto! I jeszcze jedno-moim zadaniem facet który naprawdę nie chce żeby kobieta pisała zrobi wszystko -napiszę opierdzieli itp itd. a nie będzie milczał-co daje szansę ,ze odezwiesz się znowu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia0022
Wiesz, to już nie chodzi o mnie... Mnie mógł olać, ale moja mama też mu wysłała życzenia, nawet jej nie odp, a przecież moja mama nie jest niczemu winna... Po prostu brak kultury, wychodzi szydło z worka. Nie, ja już na pewno nie odzezwę się do niego! Nie ma takiej opcji:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×