Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość abc.def.ghij..

co mnie czeka kiedy zaskarze meza o znecanie sie..boje sie

Polecane posty

Gość abc.def.ghij..

wczoraj przy naszym 3 letnim synku zlapal mnie za twarz i uderzyl o kaloryfer, wyzywal, bo mu powiedzialam ze pojde z malym sama na karuzele, bo mnie wczesniej wykrecil za reke, tydz.temu wydarl sie ze mi zeby powybija i pobije do tego stopnia ze sie wykrwawie, wszystko przy malym-to mnie najbardziej boli!!!! :( chce to i wszystko inne opowiedziec organizacji dla kobiet nad ktorymi sie zneca boje sie z kimkolwiek o tym rozmawiac, wstyd mi :( co sie moze stac jesli go zaskarze?boje sie ze mi cos zrobi, bo od niedawna taki sie zrobil, od 6 lat jestesmy razem, od 3 lat po slubie, byl zawsze kochany i cudowny facet, od niedawna jest agresywny i arogancki, wychodzi w nocy z domu, nie szanuje mnie do tego jestem w ciazy, boje sie co wyrosnie z dzieciatka przez te stresy :( co mam robic i jakie beda tego konsekwencje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc.def.ghij..
ktos cos mi napisze ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradaaaa
Ja na twoim miejscu jak najszybciej bym się wyprowadziła z domu razem z dzieckiem, a później złożyła zawiadomienie o popełnienu przestępstwa. Za nim sprawa trafi do Sądu minie trochę czasu, a fakt, że założyłaś mężowi sprawę o znęcanie może go jeszcze bardziej rozwcieczyć. Poza tym jak tylko masz jakieś obrażenia powinnaś zrbić obdukcję, bez dowodów to nie ma sensu sprawy zakładać, a jeżeli twój facet nie był dotąd karany, to mało prawdopodobne by poszedł siedzieć, pewnie dostanie kilka miesięcy w zawieszeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simian raticus
Idź jak najszybciej na Policję i zgłoś to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc.def.ghij..
nie mam po co isc na obdukcje bo niczego nie mam, nie bil mnie nigdy, od niedawna zneca sie psychcznie, slowami, zlapal za twarz i uderzyl o kaloryfer ale niczego nie mam na ciele, przeciez pomimo tego ze nie mam ran musi mi ktos uwierzyc i pomoc!!! boje sie ze po rozmowie kaza mi wrocic do domu i upomna meza zeby sie to nie powtarzalo i wtedy on sie na mnie zemsci!!! :( boje sie ze zle sie to skonczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc.def.ghij..
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z jakiego miasta jestes
znajdziemy miejsce, gdzie ktos ci pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc.def.ghij..
mieszkam za granica ,nie wiem czy chce od niego odejsc, boje sie byc sama, mam prace pod domem, maly przedszkole i nianie, to nie jest takie proste jutro chce pojsc do tej organizacji ktora pomaga krzywdzonym kobietom, boje sie, mialam dzis zadzwonic, ale caly czas mysle ze przesadzam, ze inne maja gorzej, a z drugiej strony wiem ze jutro tam pojde, nie pozwole mezowi tak sie zachowywac przy malym dziecku!!!!i mna pomiatac w ciazy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajko..puder..zapalka..
napewno bedziesz musiala go najpierw na policji zglosic, a wtedy bedzie odnotowany, a jak sie o tym dowie to ci jeszcze cos zrobi, ty sie wynies lepiej po dobroci od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trytytytyttyrrrrrrryyyytttttt
konsekwencje będą takie, że mąż cię zabije;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, na co ty czekasz kobieto? Aż zacznie bić dziecko? Uciekaj do Polski do rodziców. Mnie jeżeli by nawet raz mąż uderzył, sprawe do sądu o rozwód odrazu bym złożyła. Mam szacunek do siebie nie dam sobą pomiatać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zabije. wystraszy się. tacy kazacy to zawsze tchórze. idź do tej orgaznizacji i porozmawiaj. zawsze przecież możesz podziękować za pomoc i się wycofać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffaafsfgsgdxgyxryurfrd
nie zabije. wystraszy się. tacy kazacy to zawsze tchórze. idź do tej orgaznizacji i porozmawiaj. zawsze przecież możesz podziękować za pomoc i się wycofać. nie jesteś jasnowidzem, tacy kozacy często mają w dupie, to czy pójdą do więzienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc.def.ghij..
nie bede go bronila, chociaz moglabym, bo nasze zycie bylo piekne do niedawna, naprawde, zazdroscilam sobie samej takiego meza, mial czasami napady upartosci, jakies odchyly ,nie lubial jak go gilgocze, czy kiedy obierki po warzywach czy owocych leza w kuchni, kazdy ma jakies jazdy ale od niedawna cos z nim nie tak, 360 stopni inny czlowiek!!!!!BOZE, co sie z nim stalo?moze przestal udawac?ale zeby az 6 lat potrafil sie kryc z psychopactwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kołysanka tylko i az
musialas wczesniej widziec, zauwzc jakies symptomy ale przymykalas oczy. tak se zdarza. nie czekaj na nic. zglos sie o pomoc ale nie opuszczaj mieszkania. to dom twoj i waszego dziecka. i jeszzce jedno. na pewno maz zacznie cie przepraszac i ...nie wierz w to, jesli raz podniosl na ciebie reke to podniesie i drugi i trzeci. twoja decyzja. nie marnuj zycia przy kims kto na ciebie nie zasluguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc.def.ghij..
mialam jeszcze pomysl na psychologa malzenskiego i pschiatre dla meza, moze jest chory :( ja nie wiem, cos mi tu smierdzi, naprawde nigdy mnie nie uderzyl ani nawet nie scisnal gdzies, uszczypnal, nigdy, od okolo 3 tyg taki sie zrobil :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc.def.ghij..
po tym co zrobil to on mi to zaproponowal, ale ja roztrzesiona nie chcialam go widziec na oczy :( z czasem wraca sie do rzeczywistosci i mysli inaczej, niestety a moze stety ....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobniejsjsj
a gdzie mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc.def.ghij..
polomykowka bardzo ladne zdjecie z ta sowa:) my z mezem kiedys tez robilismy ich duzo, mamy profesjonalny sprzet :) ale wszystko sie zmienilo, tyko sie wspomina teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc.def.ghij..
mialam podoniejsjsj a co dokladnie? mieszkam za granica, maly kraj, malo polakow, dlatego chce pozostac anonimowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobniejsjsj
mieszkasz w obcym kraju, a znasz jezyk? wiesz gdzie szukac pomocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety, nie ja je zrobiłam. nieważne czy najpierw pojdziecie na terapię czy gdziekolwiek indziej zastukasz po pomoc. byle nie czekac biernie na rozwoj wydarzen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc.def.ghij..
znam jezyk, wiem gdzie szukac pomocy, dzis mialam juz wykrecony numer ale z nerwow brzuch mnie rozbolal, biegunka, kolotanie serca, dziecko obok, potem placz...zaczelam sie obwiniac , ze przesadzam, ze bedzie lepiej...ciezko mi sie zdobyc na odwage, nie wiem co z tego wyniknie, dlatego wole porozmawiac z ludzmi tutaj, co sie potem moze stac ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobniejsjsj
rozumiem, ja mieszkam w holandii i kiedys dawno temy bylam w podobnej sytuacji. Ucieklam, i dalam rade. w holandii wiem jaka organizacja moze ci pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobniejsjsj
dasz sobie rade! mysl o sobie przede wszystkim, bo kto sie dziecmi zajmie... a jego slowa nie wierz, oni naprawde wierza, ze sie zmienia...do nastepnego razu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobniejsjsj
i nie martw sie praca, szkoda, ze boisz sie napisac gdzie mieszkasz, jezeli to normalny ludzki kraj to dostaniesz zasilek i dach nad glowa. nie bedziesz musiala do niego wracac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc.def.ghij..
nie wyobrazam sobie bycia samotna matka!!!!!!!BOZE, nie...nie dam rady :( a innego nie bede miala, jestem wierzaca , dlatego nie wiem czy dam rade sama, to jedyne co mnie zabija to mysl o samotnosci :( zaplacze sie zaraz :( jeszcze jest terapia, psychiatra, leki jutro napewno zadzonie do organizacji a ty jak sie uwolnilas od niego?gdzie poszlas?czy on ci meczyl potem?co z nim bylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×