Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość abc.def.ghij..

co mnie czeka kiedy zaskarze meza o znecanie sie..boje sie

Polecane posty

Gość mialam podobniejsjsj
i jeszcze jedno, nie czekaj do ostatniej chwili!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc.def.ghij..
dach nad glowa?azyl z 1000 innych cudzoziemek? nie chce, mamy piekny dom, dlaczego mam sie z niego wyniesc?mozemy mieszkac w nim ale oddzielnie np.moze bede mogla o to zawalczyc? porozmawiam z oragnizacja, zobacze co mi powiedza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobniejsjsj
znecal sie psychicznie przez 4 lata, wlasciwie od razu po slobie. rownoczesnie byly momenty kiedy byl wspanialym mezem. dlatego tak dlugo, o wiele ze dlugo przy nim trwalam. zabral mi paszport, tak manipulowal, ze mie mialam pracy. on swietnie zarabial. bylam calkowicie od niego zalezna. gdy jezdzilismy do polski na wakacje byl fantastycznym zieciem. rodzina i znajomi byli pod wplywem jego szarmanckiego podejscia do zycia. a ja wstydzilam sie powiedziec jak jest naprawde. nikt sie nawet nie domyslal. po kolejnen awanturze po prostu wyszlam z domu, cudem udalo mi sie zabrac paszport, dyplom i mialam kilka drobnych. znajoma pomogla mi przez pierwsze dni, znalazlam kontakt z organizacja ktora pomaga w takich sytuacjach. nie bylo latwo ale bylo lzej niz z nim. rozwod zalatwil adwokat, pozniej raz sie z nim widzialam przy adwokacie i blagal o to zebysmy byli razem, plakal, przysiegal, bukiet roz. zadreczal moich rodzicow, musieli zmienic numery tel, ale to wszystko minelo, juz 11 lat jestem szczesliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobniejsjsj
jaki azyl? azyle s dla uchodzcow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skończyło się
Słuchaj. Już raz mało co nie zrobił Ci krzywdy. Wiesz gdzie udać się po pomoc i co, nie zrobiłaś tego nie? To powiedz na co czekasz? Aż w cudowny sposób facet się odmieni? Nie odmieni się, a jeśli już, to na gorsze. Czekasz na siniaki, albo połamane kości? Powodzenia. Nas się będziesz pytać, jak byśmy go znali. Zaskarż go jutro, natychmiast. Uciekaj z dzieckiem mieszkać tam, gdzie Cię nie znajdzie. I zrozum jedno, to nie jest ta sama osoba, którą kochałaś. To jest jakiś obcy kat, nie znasz go, i on nie ma dobrych zamiarów, nawet, jeśli będzie przez chwilę udawał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×