Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaciekawiona nawet bardzo

Ona - 26, on - 18 lat. Związek?

Polecane posty

Gość zaciekawiona nawet bardzo

Zainspirował mnie wpis Bazinki w jednym z tematów i znowu zaczęłam się zastanawiać nad tego typu relacją. Znowu, bo czasem o tym myślę. Mój obecny mężczyzna jako 18-latek miał właśnie tego typu związek. Albo może lepiej "związek"... Zastanawiam się nad motywami kobiet, które wchodzą w tego typu relacje. Przecież kobieta w wieku 26 lat, to już KOBIETA, a 18-latek jest jeszcze dzieckiem. Ja sama mam 22 lata, ale nie wyobrażam sobie związku z młodszym... a już na pewno nie 8 (!) lat... zastanawia mnie jak ten ich związek mógł wyglądać... opierał się tylko na seksie? przecież nie mogło ich łączyć coś naprawdę wyjątkowego, bo - no być może jestem ograniczona - ale nie widzę tego. Znacie jakieś pary w podobnym wieku? Jak im się układa? Ja rozumiem, że jak kobieta ma te 37 lat powiedzmy, a mężczyzna 30 - to co innego. Obydwoje są dorośli, dojrzali. A tutaj? Osoba która powinna być w jakiś tam sposób dojrzała i chłopiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawiona nawet bardzo
nikt się nie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assasasas
no co, ruchal ją, teraz rucha ciebie i niby na czym maja byc oparte takie zwiazki? tylko na DUPIE 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawiona nawet bardzo
a jakieś wspólne wartości? jakiś poziom dojrzałości? oczekiwania? On mimo że ją kochał, zerwał z nią w końcu... "dla jej dobra" - żeby mogła sobie ułożyć życie, wyjść za mąż, mieć dziecko. Minęło 1,5 roku i ona rzeczywiście - zaobrączkowania, z berbeciem na ramieniu. Mój X nie chciał jej marnować czasu, bo przecież on mając te 20 lat wtedy żenić sie nie chciał, za co winić go nie można :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
Lubie mlodych chlopcow bo wiedza czego chca. A chca zamoczyc w jakiejs pipce,a ja mam w zamian ponetnego mlodego chlopca napalonego i spuszczajacego sie w 3 sek na moj widok. I moge go macac i calowac do woli i pokazywac co i jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawiona nawet bardzo
Właśnie - czyli z jej strony chodziło tylko o podnietę na widok młodych chłopców? Rozprawiczanie go? Podniecanie się jego niedoświadczeniem? Ona wówczas była w związku ze swoim rówieśnikiem i puściła go kantem, dla 18-latka... czy to było tego warte? dla zwykłego seksu? może jednak go kochała... ale jeśli tak to za co? i czy w ogóle mogła go kochać jako partnera? nie umiem sobie tego wyobrazić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
Majac 21 bylam z 17 latkiem. W wieku 23 zabawialam sie z 15latkiem (myslalam ze ma 17,oszukiwal mnie). Nigdy zaden stary pryk tak na mnie nie dzialal i nie wygrzmocil jak ci mlodsi. Reszte przemilcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
Aha,i ten 17latek ma dzis 20 lat i dalej mamy do siebie sentyment. Jakby to bylo mozliwe rzucilabym wszystko i uciekla do niego,ale jest jeszcze mlody. Niech sie wyszaleje. Ja na niego zaczekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość don ki chot
napewno jest jakieś psychologiczne tego wytłumaczenie sądze ze on 18 lat ona 26 lat to nietypowa relacja, wydaje mi się, że dziewczyna taka jest mało dojrzała, nie myśli poważnie o życiu, a o zabawie i luzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
Znaczy sie on ma 21,a ja 25. Tu nie chodzi o rozprawiczenie. Zaden stary pryk nie pozadal mnie tak jak ci mlodsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawiona nawet bardzo
Ty na niego zaczekasz... ale czy doczekasz się? Kiedy on się wyszaleje? koło 25-26 lat? wtedy będziesz sama miała 30 :) A jego mogą zacząć interesować młodsze... przepraszam, to brzmi brutalnie - ale tak uważam. Nie boisz się tego? Nie myślałaś o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawiona nawet bardzo
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
On wie jak sie zapatruje na 'zdrady'. Zreszta nieraz opowiadamy sobie o naszych podbojach ze szczegolami. Wiem ze ma do mnie slabosc,jestem otwarta na rozne dziwne rzeczy i ze mna mialby dobrze. Mielismy mieszkac razem ale to ja sie ciagle czegos boje i sie wykrecam. Boje sie prawdziwego zycia. Byc moze bedzie za pozno nim sie odwaze. On musialby mnie wziasc sila,zwiazac zebym nie uciekla i zawiezc do siebie. Krotko i na temat,a jak trzeba to w leb przywalic bo ze mna inaczej sie nie da. Najwiekszym problemem jest dla nas odleglosc. Jestem tchorzliwa jesli chodzi o milosc ;/ ciagle filozofuje jakby to bylo,pranie,gotowanie itp. Przeraza mnie ta wizja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaciekawiona nawet bardzo
współczuję... no ale... 4 lata to jeszcze nie 8... łatwiej nadrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maryjetta.
Jak z nim nie bede to planuje jako 40latka znalezc ponetnego 20latka ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osiem lat to rzeczywiscie
przepasc na takim etapie zycia. gdyby ona miala 60 a on 52, to sprawy miałyby się całkiem inaczej.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×