Czy powiedziałam coś nie tak ? :(

Całowaliśmy się, dotykaliśmy , facet spytał czy chcę się z nim kochać, ja odpowiedziałam coś w stylu" jaki delikatny jesteś, grzecznie na łóżku? ( bo poprzednio mnie tam ciągnął ,ale miałam do niego o pewną sprawę żal więc do niczego nie doszło) i delikatnie wyszeptałam mu do ucha "chcę się z tobą pieprzyć, tu i teraz"... na co on zrobił dziwną minę, zrobił się jakiś taki hmm zmieszany.. pewnie pomyślał,że jestem jakaś suczita i dla mnie seks to takie ruchanie, ale prawda jest taka ,że ja go tak bardzo pragnęłam, jestem zakochana po uszy, czekałam na tę chwilę 2 lata ! Był seks, ale mam wrażenie ,że ma teraz mieszane odczucia.. ja zresztą też, wstyd mi :( Może powiem ile mamy lat , on 31, ja 25...

ja bym pewnie sobie w tym momencie pomyślał: "fajnie mam nową seks koleżankę" ale mogę się mylić

niezłe z ciebie kurwiszcze

uraziłaś go pewnie, on do ciebie z sercem ,a ty go wyśmiałaś ,że ciota :O

Jakiś niepewny siebie ten gość... Moja dość często prosi żebym ją zerżnął i jakoś nie mamy z tym problemu... Chce długo i delikatnie, to ma długo i delikatnie, chce ostro i szybko to ma. Nie wiem w czym problem...

rusłan jaki z Ciebie ognisty kochanek:)

Staram się ;] Na razie nie było reklamacji :P

a ja bym sie tak nie przejmowala;/ jakas piczka z niego fest:/

W tym wieku, żeby czuł się zmieszany na takie tekst? Może to pierwszy seks w jego życiu był? :D

Czytam tego Rusłana i śmieje się pod nosem co gość wypisuje Seba zawsze taki nie byłeś

Niemcłan Co ty głosem mojego sumienia chcesz być? Że niby jaki byłem?

nie przejmuj się! nie powiedziałaś nic niestosownego :P

może myślał,że jesteś młodsza i powinnaś się wstydzić czy coś, może chciał się w tego bardziej doświadczonego bawić ,a tym go zaskoczyłaś:P

to twój facet jest coś nie tak :O ale spoko, podobnie jak moja żona, jak powiedziałem ,że ją zerżnę to mnie prawie spoliczkowała jednak do faceta takie zachowanie nie pasuje

i powinieneś dostać w ryj, bo jesteś chamem :o tak się nie określa seksu z osobą do której coś czujemy

Nikt nie chce żeby na dzieci przeszły kurewskie geny. Teraz będziesz tylko do seksu, a w życiu się z tobą nie ożeni

o czym wy za przeproszeniem pierdolicie ? :O dziewczyna pisze ,że 2 lata czekała, że go kocha i bardzo pragnie więc miała od niechcenia iść do łóżeczka i grzecznie się kochać w pozycji misjonarskiej? ona go chciała całą sobą więc nie dziwię się ,że użyła takiego określenia, nie wiem dlaczego to się wam kojarzy z dziwkami

"tak się nie określa seksu z osobą do której coś czujemy" Ciekawa teoria... W praktyce- bzdura...

"dziewczyna pisze ,że 2 lata czekała" Widać aż tak jej nie podniecał. Poza tym na boku mogła mieć w tym czasie niejednego innego. Też tak czasem robiłam jak zdarzał się kasiasty facet, który mógł finansować różne rzeczy. Opłacało się poudawać niedostępną, ale na dłuższy związek takie coś odpada.

Poza tym to jak dla mnie jej teks miał służyć jedynie wyśmianiu go. Nigdy bym się nie śmiała z romantyzmu faceta na jakim mi zależy. To pewnie związek z serii takich, że jest z nim, bo jest, akurat nie ma innego na horyzoncie i tyle.

co prawda nie mam czasu pisac, ale napisze ,bo niektore komentarze sa ponizej pasa.. czekalam 2 lata, bo nie moglismy byc razem, byl zagranica.. wlasnie nie chcialam go wysmiac, ale tak pewnie wyszlo.. a nie o to mi chodzilo w tym wszystkim :(

"Też tak czasem robiłam jak zdarzał się kasiasty facet, który mógł finansować różne rzeczy" nie mierz wszystkich swoja kurewska miara

jakiś mocno niedoświadczony, fajnie tak jest poświntuszyć i wcale to nie oznacza, że ktoś jest zaraz kurwą

Nie wierzę, że można wytrzymać dwa lata bez seksu. Ale może to lepiej, bo jak ten koleś miał jakieś laski na tym wyjeździe to się nie obrazi tak łatwo.

Wiem po sobie, że jak sama mam coś na sumieniu to łatwiej wybaczam różne nietrafione testy faceta, więc nie martw się.

pewnie i kogos tam mial, wcale nie mowie ,ze nie, dlatego miedzy nami nic powaznego nie bylo

A co do tego mierzenia miarą to ten kasiasty sam zabierał mnie na różne wycieczki i dzięki temu mogłam poznać odpowiednich ludzi. Nie uważam tego za kurestwo, tylko za spryt. W końcu mu nie dawałam przez ten czas, więc nie było to za seks, tylko on liczył na coś więcej. Może to nie było do końca uczciwe, ale na pewno nie miało nic wspólnego z prostytucją.

Jak miał to myślę, że na pewno nie będzie się gniewał, bo czym jest taki twój tekst w porównaniu ze zdradą. Rozejdzie się po kościach. Pewnie już za tydzień nawet nie będzie pamiętał, że coś takiego powiedziałaś.

wiesz, zdarady nie bylo, bo nie bylismy razem.. fakt,ze mnie troche oszukiwal, bo nie przyznal ,ze kogos mial...ale w sumie mi nic do tego,mogl robic co chce..

proste pytanie, a cipy muszą roztrząsać temat :O