Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Twoj pancio

MOJA kochana SUNIU

Polecane posty

Gość Twoj pancio

Moja ukochana Suniu ! Dziekuje Ci za te wspaniale 11 lat spedzonych razem. Dalas mi wiele szczescia i radosci a pustki jaka pozostala po Tobie w moim sercu niczym nie da sie wypelnic ! Swiat bez Ciebie wyglada zupelnie inaczej a mi zabraklo energii i motywacji do dalszego dzialania! Pamietasz te nasze piekne spacery , pamietasz jak uwielbialas plywac ? A te wspolnie przejechane dziesiatki tysiecy kilometrow samochodem. Wiem jak bardzo lubilas jezdzic z tylu na kanapie i pamietam jaki byl to dla mnie zaszczyt jak raz na jakis czas zdecydowalas sie klasc swoja mordke na moim prawym ramieniu podczas gdy prowadzilem samochod. To byly szczesliwe chwile a nasze podroze byly tylko naszymi osobistymi. Zjechalismy razem prawie cala Europe. Pies podroznik :) .Przepraszam Cie ze czasami na Ciebie krzyczalem i bylem zly ale sama wiesz jaki jest ze mnie choleryk.Gdyby nie ta straszna choroba ktora Cie dosiegla rozwijajac sie w zabojczym tempie to na pewno bym sie mogl cieszyc Toba jeszcze pare lat.Niestety.Nie rozumiem tego. Co zrobilas komus ze postanowil Cie usunac z tego zycia, ze dopuscil abys tak cierpiala.? Przeciez Ty bylas esencja i uwidocznieniem bezgranicznej milosci !Ostatnie 3 tyg. Twojego krotkiego zycia byly jednym wielkim cierpieniem. Z przerazeniem patrzylem jak stopniowo gasniesz w oczach , jak przestajesz jesc, przestajesz pic a kazdy kolejny spacer jest dla Ciebie wielkim wysilkiem. Przychodzilas do mnie i kladlas swoja piekna , coraz chudsza mordke na moim kolanie i blagalnym wzrokiem mowilas mi :"Pomoz mi , nie wiem co sie dzieje , strasznie mnie boli , zrob cos".....Nie moglas spac po nocach a ja nasluchiwalem czy nic zlego ci sie nie dzieje i tez prawie wcale nie spalem. Ostatniego dnia Twojej meki i cierpienia musialem podjac ta dla mnie straszna i najgorsza w zyciu decyzje.Nasza ostatnia podroz samochodem , droga na smierc,droga do ukojenia odbyla sie w piekny wiosenny dzien. Wiedzialem ze juz za 30 min. Ciebie przy mnie nie bedzie.Patrzylem jak patrzysz sobie przez okno i myslalem wtedy ze ostatni raz juz ogladasz ten swiat, te chmurki ,sloneczko. Nie moglem powstrzymac lez a Ciebie kochana Suniu w tym swoim bolu i cierpieniu bylo jeszcze stac na to aby zlizywac mi lzy z twarzy i machac swoim pieknym ogonkiem. Moze to czulas , moze myslalas sobie..." nie martw sie moj panciu , i tak sie kiedys spotkamy......" Wierze ze tak bedzie i szczerze mowiac nie moge juz sie doczekac tej chwili ! Wybacz mi , przepraszam ze wyszedlem z gabinetu troche wczesniej ale nie moglem patrzec jak konasz a potem ogladac Cie martwej bo tego bym nie przezyl ! Musialem isc kopac ci grob. Na szczescie spoczelas w pieknym miejscu , w ogrodku u cudownych ludzi ktorzy tez Ciebie bardzo kochali !Mam nadzieje ze juz nie cierpisz , ze juz Cie nie boli moja Suniu ! Ciagle widze Cie w tym ciemnym ,zimnym grobie i jest to dla mnie mysl potworna ! Nie ma juz Ciebie i juz nigdy nie bedzie ale Twoj pan bedzie o Tobie zawsze myslal i zawsze Cie wspominal .Dziekuje za to ogromne szczescie , za to ze pokazalas co znaczy naprawde kochac. Nauczylem sie od Ciebie bardzo wiele i postaram sie tego nie zmarnowac ! Do zobaczenia niebawem moja najukochansza suniu.... p.s . niedoczekalas swoich 11tych urodzin a zostal do nich tylko tydzien ale Twoj pan oczywiscie o Tobie pamietal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×