Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

SmileEveryday

Mamy dzieciaczków z LUTEGO 2011:)

Polecane posty

Ząbki też swoje robią . Biedaczek cały czas trzyma piastki w buzi i poplakuje .... Gorączka już się nie pojawiła. I mam nadzieję że już tak zostanie. Tylko , że przez cały dzień nie chciał nic zjeść. Nie ruszył ani obiadku ani owoców. Dopiero kaszke na kolację zjadł .. Wogole strasznie ciężki dzień miałam. Nie ma 5 min. aby usiąść .. cały czas poplakuje i albo na raczkach albo muszę się nagimnastykowac aby go choć troszke rozweselic. Czasem mam wrażenie , ze to się już nigdy nie skończy .. Nova - skad ja to znam ;) małe zlosniki ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ząbki też swoje robią . Biedaczek cały czas trzyma piastki w buzi i poplakuje .... Gorączka już się nie pojawiła. I mam nadzieję że już tak zostanie. Tylko , że przez cały dzień nie chciał nic zjeść. Nie ruszył ani obiadku ani owoców. Dopiero kaszke na kolację zjadł .. Wogole strasznie ciężki dzień miałam. Nie ma 5 min. aby usiąść .. cały czas poplakuje i albo na raczkach albo muszę się nagimnastykowac aby go choć troszke rozweselic. Czasem mam wrażenie , ze to się już nigdy nie skończy .. Nova - skad ja to znam ;) małe zlosniki ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas kryzys osmego miesiaca w pelni...Olivier z mega grzecznego dziecka stal sie mega maruda i calu dzien jeczy:(wymusza wszystko co chce,jeczy jak tylko cos mu sie nie spodoba-poprost caly dzie albo trzeba mu dogadzac i zabawiac albo wrzask.jestem juz na skraju wyczerpania nerwowego i az sie boje pomyslec co bedzie dalej:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lena nie strasz...bo u nas ostatnio znaczna poprawa zachowania..i w ogóle jest kochany...ale tak naprawde to juz głupieje od tego czytania o tym kryzysie i siedze jak na bombie i czekam az wybuchnie...normanie to juz schizy są:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam się nie przejmuje. U nas na razie kryzysu nie ma, wręcz przeciwnie - wszystkich kochamy i jesteśmy szczęśliwi. Jak przyjdzie to się będe martwić. Ogólnie uważam, ze to najpiękniejszy czas w moim życiu, a obserwowanie rozwoju małego człowiek jest fascynujące. Myślę, że nawet te marudzenia będziemy z rozrzewnieniem wspominać, w końcu dzieci tak szybko rosną. Już za parę miesięcy nie będa takie słodkie jak teraz - cieszmy się tymi momentami - dobrze będzie. Ale mądra jestem, ciekawe jak zacznie marudzic czy mi nie przejdzie. -:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas też chyba kryzys się zaczął, Szymon jest po prostu nie do wytrzymania. Jęczy i marudzi na całego, nie można go zostawić na chwilę, jak coś chce a tego nie dostanie to wrzask, musi być tak jak on chce i koniec... Do tej pory był naprawdę grzecznym dzieckiem ale cóż trzeba to przeczekać i cieszyć się tym co jest bo tak jak Agbr pisze jeszcze zatęsknimy za naszymi słodkimi maleństwami:) Roksana chciałam ci podziękować bo z tym jedzeniem widelcem to u nas strzał w dziesiątkę , może nie je jeszcze tyle ile powinien ale zjada naprawdę sporo, byłam zdziwiona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, normalnie jak czytam opis co wyprawiają Wasze dzieci to widzę Daniela. Jest już nie do wytrzymania. Tylko pozazdrościć Agbr, że ich to póki co omija :) To jest naprawdę chyba ten kryzys 8. miesiąca, albo ewentualnie skok rozwojowy- też jakoś teraz przypada. Moje dziecko jakby cofnęło się... Nagle zaczął jeść 2-3 razy w ciagu nocy i jak do tej pory przesypiał do 4-tej i potem zabieraliśmy go do nas tak teraz już o północy śpi z nami... masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola!!! mój tez budzi sie na jedzenie ze 3 razy w nocy i ok północy jest juz z nami w łóżku!! Masakra jakaś:O Tyle ze w dzień jest grzeczny...póki co..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nova super ze Szymonek zaczal wreszcie jesc!! ciesze sie ze moglam pomoc.;-) tylko teraz dodatkowe zajecie, gotowanie dla maluszka, ja czasem sie glowie co by tu ugotowac, ostatnio zrobilam mu cos w stylu ryby po grecku ale nie byl zachwycony. Wogole ostatnio mniej je nawet kaszki. Zjadal wczesniej ze 2 miseczki a teraz nawet 1 nie dokancza. Na Dawida zachowanie narazie nie narzekam duzo sie juz sam bawi, jest wesoly i bardzo kochany ostatnio piszczy w nieboglosy i gada od rana dadadaaaaa itp. Wiadomo tez czasem pojeczy ale staram sie nie ulegac jak widze ze to tylko jeczenie, chyba ze juz naprawde sie rozjęczy na maxa. Zaczelam szukac pracy czegos na pol etatu, na popoludnia tylko tak zeby maz mogl z nim byc bo konczy prace w miare wczesnie. Uswiadomolilam sobie ze ten najfajniejsze czas kiedy bylam tylko z dzieckiem 24 na dobe i zajmowanie sie nim wypelnialo caly czas juz sie konczy. Szkoda mi tego , ale bedzie nam jednak latwiej jak pojde do pracy, chodzi o dokonczenie domu. Chyba przez to ze moze juz niedlugo pojde do pracy mam wiecej cierpliwosci dla Dawidka jak sobie pomysle ze zostawie go a te pare godzin, juz teraz chce wykorzystac ten czas kiedy jestem z nim jak najlepiej. Jeszcze niedawno mialysmy takie male okruszki a teraz to rozrabiaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas w dzień super. Od momentu jak Natan nauczył się raczkować to jakbym nie miała dziecka w domu. Łazi po całym mieszkaniu, wszystkiego musi dotknąć i zanim mu się znudzi zwiedzanie to już jest śpiący. A jak wstanie to zwiedza na nowo :) Ale noce dalej kiepskie. Natan bardzo rzadko je w nocy, a jak już je to zaledwie 100 lub 120 ml i to jeszcze sypie mu mniej proszku niż powinnam ale budzi się kilka razy z płaczem. Dostanie smoczek ewentualne wody i zasypia dalej ale mimo wszystko muszę wstać. On śpi w swoim pokoju więc czasem narobię trochę kilometrów w nocy :) A najgorsze jest to jak się już położę, ledwo przykryję i słyszę, że płacze :( no i spowrotem do niego. Musimy to po prostu przetrwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brrrrr ale zmarzłam dzisiaj na spacerze. Ubieracie już maluchom na ręce rękawiczki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurczę nie miałam od wczoraj neta. Kamila wszystkiego najlepszego z okazji wczorajszych urodzin;) Zdążyłam Ci tylko na NK wysłać życzenia i wcięło mi neta. Imprezka była? Czy romantyczny wieczór z rodzinką? My w sobotę robimy imprezę z okazji 3 rocznicy ślubu i będzie 19 osób, nie mam pojęcia jak my się wszyscy pomieścimy... Muszę naszykować sporo jedzonka, dobrze że będzie u mnie siostra to chociaż z Szymonem posiedzi bo tak to nic bym nie zrobiła:) Wyszła mu górna lewa jedynka i stąd pewnie te nocne pobudki, za kilka dni może wyjdzie druga:) Ja nie nakładam jeszcze rękawiczek, u nas dzisiaj nie było aż tak zimno a widziałam dziecko w grubej zimowej czapce, rękawiczkach i opatulone szalikiem. Ja staram się aż tak grubo nie ubierać bo w co ubiorę go zimą, ale rajstopki już zakładam pod spodenki i pod szyję taką chusteczkę, bandamkę czy jakoś tak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamusie ;) Ja też jeszcze nie zakładam rekawiczek tylko tak jak Nova rajtuzki i jak jak jest chlodniejszy dzień to czapeczke. My chyba też wchodzimy w gorszy okres , cały czas marudzi jeszcze gorzej niż do tej pory. Ale za to trochę lepiej spi w nocy. I nic nie chce od wczoraj jesc. Wpycham mu prawie siłą aby tylko coś miał w brzuszku. Na mleko się zupełnie obraził ... Na zupki , kaszki to juz wogole . Dajecie już dzieciaczkom chlebek ? Ja daje z szynka albo dzemem. I robię jajecznice na maselku. I powiedzcie mi właśnie jak jest z zabkami ? Daniel ma 2 dolne i na tym się zatrzymało ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamusie ;) Ja też jeszcze nie zakładam rekawiczek tylko tak jak Nova rajtuzki i jak jak jest chlodniejszy dzień to czapeczke. My chyba też wchodzimy w gorszy okres , cały czas marudzi jeszcze gorzej niż do tej pory. Ale za to trochę lepiej spi w nocy. I nic nie chce od wczoraj jesc. Wpycham mu prawie siłą aby tylko coś miał w brzuszku. Na mleko się zupełnie obraził ... Na zupki , kaszki to juz wogole . Dajecie już dzieciaczkom chlebek ? Ja daje z szynka albo dzemem. I robię jajecznice na maselku. I powiedzcie mi właśnie jak jest z zabkami ? Daniel ma 2 dolne i na tym się zatrzymało ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nova dzięki za życzenia. Wieczór był tylko we dwoje .... z synem bo M poszedł do pracy :) . Życzę Wam kolejnych pięknych lat. Ja chleba jeszcze nie daję ale dla tego, że Natan jest z marca więc pewnie za miesiąc czy dwa też już będę podawać. A co do zębów to o ile dobrze pamiętam to kolejność jest taka - 1)dolne jedynki, 2)górne jedynki 3)górne dwójki 4) dolne dwójki 5) czwórki 6) trójki 7) piątki. Oczywiście nie zawsze ten schemat tak wygląda ale w 80 % przypadków się sprawdza. U nas dolne jedynki wyszły w połowie sierpnia a górne jedynki i dwójki wychodzą teraz. Paskudnie się przeziębiłam. Właśnie zapodaję sobie FERVEX. Musze się wykurować, żeby nie zarazić małego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwka- u nas ząbków jeszcze nie ma, ale dzisiaj jak zajrzałam to w miejscu lewej dolnej jedynki pojawił się już biały punkcik więc podejrzewam, że jutro albo pojutrze powinna być już cała długość ząbka na wierzchu. Rękawiczek jeszcze nie zakładam. Natomiast czapkę tak i to już taką bardziej zimową niż letnią no i czasem szalik, ale to głównie dlatego, że przy kurtce mamy zapięcie na rzep i obcierał on mu buzię. Ale dzisiaj go odprułam więc szalikowi na razie chyba podziękujemy i będziemy kurteczkę pod szyję zapinać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha no i się trochę przechwaliłam, bo mały mój zaczął się budzić w nocy od paru dni. ale raz na szczęście tak około 3-ciej. A rzeczywiście to teraz skok przypada. Ja myślę, że nas kryzys 8-go miesiąca ominął, dlatego, że poszłam do pracy i zajmują się nim różni ludzie. Roksana - praca tez ma swoje plusy, ale ja mam cały czas ( a to juz 2 miesiące) wyrzuty sumienia. Dlatego dogadałam się, że mam czwartki wolne, zawsze to jeden dzień więcej z małym. No i pocieszam się, że babcia to super opiekunka, więc mały stratny nie jest. Dużo się uczy przy babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już trochę daje chlebka i bułki, nic mu nie jest więc będę już powolutku wprowadzała, oczywiście nie dużo. Agbr jak ja bym chciała żeby Szymon budził się tylko raz w nocy... ale ja nie pracuję więc jakoś daje radę a Ty to byś chodziła do pracy niewyspana, więc niech Wojtuś lepiej się nie budzi często:) Wczoraj kąpałam Szymka w naszej wannie, jejku jak on się cieszył, pluskał się na całego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwka, a tą jajecznicę to robisz na parze czy na patelni? Mi lekarka kazała wprowadzać właśnie w okolicy 10. miesiąca białko jajka kurzego, bo później niby na jego bazie jest szczepienie w 13.miesiącu i tak się zastanawiałam w jakiej formie to białko podawać. O Danielu nawet dzisiaj nie chce mi się wspominać, bo właśnie błogosławię ten moment w którym śpi- od kiedy wstał (6.30) ciągle płacze... Cholerne zęby.. już nie wiem jak mu pomóc. A dziąsła ma tak tragiczne, że aż strach do buzi mu zaglądać, zresztą nie pozwala zajrzeć a co dopiero dotknąć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez sie strasznie przeziebilam, masakra poprostu, gardlo mnie boli, mam goraczke, a wczoraj nie moglam wstac z lozka caly dzien. Noc mialam cudowna!!! wypilam sobie przed snem melko z czosnkiem i Dawid chyba przez to budzil sie co pol godziny no koszmar jakis.Dalam mu o 2 vibrucol, ale na niego to nic nie dziala. dzis czuje sie jeszcze gorzej bo chora i niewyspana, a nie moge brac zadnych lekow, pozostaje tylko sie wykonczyc chyba. chcialam zamiast cycka dac mu wczoraj butle kaszki zebym mogla wziac leki, to sie tak wsciekal i buczal ze dalam spokoj. to karmienie juz mnie strasznie meczy, co chwile lapie jakies infekcje i ciezko je przechodze. mam nadzieje ze malego nie zaraze bo w przyszlym tyg szczepienie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też chora :-( zmęczona :-( i mam wszystkiego dość.... młody ryczy i marudzi całymi dniami, a ja nie mam na nic siły... odezwę się jak trochę dojdę do siebie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie bo to przecież skok rozwojowy teraz przypada 33-37 tydzień. Tyle, że mój nie jest marudny - czyżby mu się opóźniał. Choć tak naprawdę to okres wzmożonego marudzenia miał raz - tako około 12 tygodnia. Te następne jakoś łagodniej przechodził. Mam nadzieję, że to po prostu taki pogodny typ mi się trafił, a nie jakaś niedojda. Zwłaszcza, że jest bardzo żywiołowy, wszystko go interesuje. Na spacerze to głowa mu chodzi we wszystkie strony i ciągle mówi oooo jak coś ciekawego zobaczy. Babcia zeznawała, że ostatnio zafascynowany był huśtawkami w parku - patrzy ł jak dzieci się bujały. A niedawno byliśmy u znajomych i się bujał w huśtawce i bardzo mu się podobało - mam zdjęcie na nk. Musimy mu kupić. Dziś mam wolne, a młody jeszcze śpi. A tak to budzi się sie około 6:30 i bryka. W ogóle noc dzisiaj rewelacja - zanął około 20:50 i spał do 5:40, potem szybko zmiana pieluch, cycek i śpi dalej . Te noce sa boskie. Tyle, że w dziń mało śpi - tak z półtorej godziny na raty , to już dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dojda czy niedojda myślę, że dla matki każde dziecko jest najwspanialsze. Najważniejsze, żeby było zdrowe. A propos zdrowia to piszę właśnie z oddziału dzieięcego. :( Od jakiegoś czasu Natan wymiotował po jedzeniu, pewnie pamiętacie jak psałam, nie po każdym ale częstotliwość wymiotowania z tygodni na tydzień rosła. Odstawiliśmy gluten, dawaliśmy mniejsze porcje jedzenia ale nic nie pomogło. Poszliśmy do pediatry a ona dała nam skierowanie do szpitala. Po prostu umyła ręce bo wszystkie te badania można by było zrobić jeżdżąc z domu ale wolała zwalić odpowiedzialniść za wykrycie przyczyny wymiotowania na pediatrów ze szpitala. Teraz przy wieczornym obchodzie" pediatra fanatyk" powiedziała, że z dotychczasowych badań wszystko ok i najprawdopodobniej wszystko jest w porządku ale musimy siedzieć tu do niedzieli bo wyniki posiewu będą dopiero w niedzielę :( Jeżeli nie będą już robić więcej badań tylko będziemy musieli czekać tu na te wyniki to wychodzimy jutro na własne życzenie. Napisałam, że "pediatra fanatyk" bo jak prowadziła z nami wywiad to poczułam się jak wyrodna matka. Jej teksy typu " no oczywiście, że nie karmi pani w nocy bo takie dzieci nie powinny już jeść w nocy" albo " myślę, że dziecko śpi przy otwartym oknie". Rozumiecie to, przy otwartym oknie kiedy w nocy mróz ! A najlepszy oierdziel dostał mój M, że wziął małego na ręce i ten dotykał buzią jego kurtki a tam przecież są zarazki. Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas wszystko sie pozmienialo przez ten kryzys.idzie pozno spac,w ciagu dnia drzemki tez sie rozregulowaly i zasypianiu towarzyszy placz.niegdy tak nie bylo:(na szczescie noce sa dobre. staje przy czym sie da,wszedzie wtyka paluszki i nawet na chwile nie mozna z niego oka sposcic jak zwiedza mieszkanie. caly dzien gada po swojemu i robi to tak slodko ze mnie rozbraja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agbr czemu jak dziecko marudzi to niby niedojda? Ja tak nie uważam. Chyba za wczesnie zeby tak uogólniac... Kamila trzymam kciuki...nastraszyłas mnie bo Maks ulewa jeszcze..moze mniej ale zalezy od dnia...moze trzeba tak jak Wy porobić badania... Lena chociaz nocki masz ok.. U nas w dzien dalej jest dobrze a noce budzące;) ale co zrobić...Jakims wytłumaczeniem jest ten skok,ale zobaczymy czy jak minie to sie poprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamila trzymam kciuki zeby wszystko zNatankiem bylo ok!! co za dziwna ta doktorka, co jedna to lepsza. Smiley Abgr chyba nie o to chodzilo co myslisz ze jak dziecko marudzi to niedojda, tylko ze jak nie ma tych skokow wlasnie to moze niedojda i to tak w zartach :-) bo to co napisala mozna bylo rzeczywiscie dwuznacznie zrozumiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×