Spojrzecie co mi sie wczoraj przytrafiło!

prosze o szczere komentarze. Pewnie posypia sie w stylu 'ile dziecko masz lat, wez sie do nauki itp..Takim paniom na wstepie podziekuje. Gdybyscie byly w takiej sytuacji jak ja, tez byscie sie zastanwaily co robic, a ja sie tylko was radze. bylam w sklepie, podeszlam do kasy do mlodego chlopaka, Był raczej w moim wieku. Dla kogos moglby miec urode takiego szczurka. ale mi sie bardzo spodobal. Byl szczuply, rece mial niewiele grubsze ode mnie, okulary i podluzny nos, ale z buzi naprawde ladny;) Dla kientow byl b. mily, mial wybrac jakies pani 2 ogorki, to sam do siebie powiedzial; 'a takie najladnieszje wybralem'. Byl uprzejmy, dla mnie rowniez. Juz chwile przed obslugiwaniem mnie, spojrzal sie na mnie :D No ale do rzeczy..:) Obsluzyl mnie, i sobie poszlam, w miedzy czasie byly takie delikatne gesty; ja bylam bardzo mila dla niego, mowilam b.milym cieplym glosem, jak mama do dziecka:), polozylam pieniazki dotykajac jego dloni, oboje w tym samym czaise chcielismy do teklamowki zapakowac moja pączki:D No i sie pozegnalismy. Gdy jeszcze bylam przy kasie, poprawialam sie i zaczal powoli obslugiwac innego, to widzialam kontem oka ze spojrzal na mnie, ja chyba bylam caly czas usmiechnieta:) Gdy juz wkoncu odeszlam(czego szczerze mowiac nie chcialam za bardzo), to szlam powoli, i gdzies kilka metrow od kasy ostatni raz sie odwrocilam, zeby spojrzec na Niego:)(on byl za mna, tzn kasa) i kasowal cos, patrzylam caly czas idacjakies kilka sekund na niego , gdy nagle! --- odwrocil sie za mna i patrzylismy sie na siebie jakies 3 sekundy, wtedy ja oprzytomnialam i zaczelam patrzec przed siebie zeby w cos nie wejść..ale zanim to zrobilam, caly czas sie patrzyl!

Jejku, mialam taka ochote zagadac, ze szok! jestem w ogole niesmiala, ale juz mi to przyszlo przez mysl, gdy bylam obok niego. Moj plan jest taki, zeby isc do tego sklepu(to hipermarket), podejsc do niego do kasy specjalni, kasowalby rzeczy, i moglabym sie zapytac czy nie wie przypadkiem czy sa wolne miejsca na kasjera, gdy by mi odp, ze musialabym sie spytac kierownika, to powiedzialabym, ze wolalabym dac mu swojego mejla, i gdyby sie cos zwolnilo, to zeby napisal do mnie...lub dał jakis znak. To ostanie, to powiedzialabym tak wolno, zeby wiedzial, ZE TO JEST TEN ZNAK! Mysle, ze on by sie raczej domyslil o co chodzi, i napisalby wkrotce po tym. Bo tutaj inicjatywa lezy tylko po mojej stronie! Co jelsi ja mu sie jeszcze bardziej spodobalam, niz on mi? Ja wiem tylko jak ma na imie(paragon), szukalam go na nk/fb ale nic. mu pozostaje jedynie nadzieja, ze kiedys jeszcze mnie zobaczy i a nóż podejde do niego, dlatego chce mu dac ta szanse..on raczej nie mial by odwagi poprosic mnie o nr/mejla przy innych klientach, to ja mam wieksze szanse, bo rzekomo pytam sie go o prace. Trudno tez zebym sie pytala jakies starej babki, w sumie zrozumiale.. Tylko kogos w moim wieku.:)

tylko sie nie zesraj gowniaro i kup sobie slownik ortograficzny

no i?

a gdzie niby zrobilam błą, co?:) nawet jak zrobilam, to mysle ze przez to ze mi sie po prostu cos nie klikł na klawiaturze..PS- nie jestem parowka, jestem zadbana szczupla dziewczyna o jasnych wlosach.

a moze jest gejem?

pisze sie "a nuż" a nie "a nóż" bo tu nie chodzi o sztućce ;/

dodam, ze teraz rzeczywiscie szukam pracy, bo szkola skonczona i mam caly rok wolny:) A Ty pewnie dlatego takie koment sypiesz, bo sama jest gruba i nikt na Ciebie nie spojrzy, co?:)

ale ja jestem kobieta, nierozumiem tego, czemu mialby byc gejem?:O

Ludzie na prawde sa bezczelni, mysle ze jest to fajny pomysł na nawiazanie kontaktu z tym chłopakiem, pierwsze kroki do sukcesu za Tobą:)

szczupła to może i jesteś ale umysł też masz niezbyt rozgarnięty...

Autorko daj sobie spokój z szukaniem rad tutaj. Sama widzisz.

porozmawiaj z kims kto był w podobnej sytacji.

napisz mu nr komórki na paragonie:-)!!!!!!!!!!

No pewno, że fajny pomysł :) Albo jeśli nie maila to tak po prostu przejdź się co jakiś czas to tego hipermarketu i rób tam zakupy. Krok po kroczku go ośmielisz, najpierw usmiech, potem jakieś słowo, dwa - potem coś zagadasz i tak samo poleci nawet nie wiesz kiedy :) Tak wiesz po kobiecemu, subtelnie pokokietuj a sam bedzie się zastanawiał jak zrobić pierwszy krok :) Powodzenia

po co ma zdzierać buty od chodzenia, szkoda czasu, konkretnie

albo delikatnym gestem zrzygaj się na kasę i zapytaj się go kokieteryjnie gdzie możesz znaleźć jakiś gałgan, żeby to wytrzeć. Rób przy tym zalotne spojrzenia. Powinien zaczaić o co chodzi. Ośmiel go.

o jjjjjjjjezu znowu to gimigowno ze swoimi opowiadaniami--juz ci forum odpisalo zebys ksiazke pisala jak ci sie nudzi i nie zawracaj dupy takim smietnikiem.korwa albo maz cie zdradza,albo lekarka pojebana dziennie jakis zmyslony topik

no dziewczyno do roboty :) Przecwicz w domu rozmowę, zastanów się co mu powiesz, zaglądaj do tego sklepu często. Jak boisz się podać mu maila, to poczekaj aż on zrobi pierwszy krok, jeśli się nie doczekasz, to Ty to zrób. Może koleś jest fajny i warto się z nim zaprzyjaźnić? Pisz o rozwoju sytuacji ;)

wiec tak, nie jestm gimgownem:D to raz. ani tez nie jestem zdradzana:P poprpstu chlopak mi sie podoba i juz. Bylam dzis w tym sklepie, ale go nie widzialam. Nie mieszkam blisko niego, zeby byc tam codziennie. natomiast mam teraz wolne dni, a chetnie lubie spacerowac i jezdzic autobusami, wiec moze tak co 3 dni? Wiem juz w jaki dzien tam pracuje..czy jest mozliwosc ze jesli w przyszlym tyg do niego pojde w ten sam dzien co go wtedy moje oczy ujrzaly:D to moze go tam juz nie byc? Czy to jest tak, ze jesli we wtorek o tej godz byl, to za tydz tez musi? czy niekoniecznie?