Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Migdal30

pomozcie mi sie uporac z zyciem...

Polecane posty

Gość Migdal30

Migdal30 Witajcie, Przez ostatnie miesiace czuje sie fatalnie i jest juz chyba tylko gorzej. Moj problem tkwi w tym ze nie potrafie zadbac o siebie, o swoje sprawy. Do wszystkiego sie przymuszam, a jesli juz cos zaczynam robic to koncze po 15 min i to ze zloscia i fustracja, ze znow nie udalo mi sie tego dokonac. Np. przez caly tydzien planuje,ze posprzatam pokoj (pisze plan co zrobie w danej kolejnosci aby uporzadkowac ten wielki balagan) a pozniej tego nie robie, nie potrafie. Czyzby dlatego,ze sprzatam w pracy? Mam trzy prace. Od poniedzialku do piatku pracuje od 8 rano do 22. Choc jestem juz wykonczona to z zadnej pracy nie potrafie zrezygnowac. Kiedys sprobowalam i zalowalam bo i tak siedzialam tylko w domu i nic nie robilam a wiem,ze: - powinnam posprzatac swoj pokoj bo denerwuje mnie balagan i wstyd mi przed wspollokatorami - chcialabym schudnac, bo przez ostatnie 2 lata przytylam bardzo duzo i do prawidlowej wagi musialabym zrzucic 35 kg (waze 95kg) - mam pcos - chorobe kobieca ktora moze prowadzic do bezplodnosci a mam juz 30 lat i nie mam nikogo, ja nawet nie mam znajomych -powinnam sie uczyc angielskiego bo od 5 lat mieszkam z Angli (mieszkalam i pracowalam tylko z polakami) a moj jezyj jest fatalny. Dwa razy zapisalam sie do szkoly lecz po pewnym czasie rezygnowalam bo nie dawalam sobie rady - mam do zalatwienia sprawy urzedowe i nie potrafie sie z nimi uporac mimo ze grozi mi kara pieniezna I jest jeszcze mnostwo takich rzeczy ktore powinny mnie wrecz mobilizowac, i staram sie je rozwiazac tylko ze mi nie wychodzi to co zaplanuje. Otwieram ksiazke z kodeksem prawa jazdy i po 4 stronach ja zamykam bo nie potrafie sie skupic na 5 min. W zyciu mialam juz 2 razy depresje( epizod lekki) Nie wiem czy ja jestem chora? Czy ze mna cos nie tak? A moze to jakas newica? Moze mozna jakos to leczyc. Dodam,ze nie jestem leniwa ( w pracy jestem b. dobrym pracownikiem) i pochodze z z domu gdzie zawsze byl porzadek a teraz nie potrafie przejsc przez swoj pokoj. Dodam jeszcze,ze jestem dzieckiem DDA. Szukalam juz wiele sposobow by poradzic sobie ale z nadwaga w balaganie, mysla ze nie bede miala moze dzieci, praca na 12 godzin, w samotnosci, i w "analfabetyzmie" NIE POTRAFIE JUZ ZYC Prosze o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annnonimowa@
może po prosty potrzeba CI całkowitej zmiany ...ucieczki?? Może przytłacza Cię takie życie ....masz jakiś sens? cel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh46j5j
wez sobie kobieto kup kalendarz i pisz kazdego dnia po kolej -ile czasu poswiecilas na nauke -co zalatwilas -ile dzisiaj zjadlas widzac rezultaty bedziesz bardziej zmotywowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieładnie
Chcesz za dużo zrobić na raz, a tak się nie da. Musisz sobie wyznaczyć jakąś kolejność, trzymać się planu. Nic dziwnego, że jesteś sfrustrowana bo tak się nie da. Zacznij najpierw od sprawy, która przyniesie Ci szybko efekt, wtedy będziesz podbudowana i weżmiesz się z chęcią za następną. Sama wiesz najlepiej co to będzie bo kto zna Cię lepiej niż TY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migdal30
Kazdego dnia staram sie to wszystko jakos poukladac ale kompletnie mi to nie wychodzi, planowanie super ale gorzej z realizacja. Ja potrafie sobie ustalic np. Aby schudnac to musze mniej jesc czyli dieta, do tego troche ruchu ( bo nie znosze gimnastylki), najlepiej miec jakis plan posilkow i liste zakupow. Pic duzo wody itd, tylko potrafie tak wytrzymac bardzo krotko i tak jest ze wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh46j5j
a masz faceta:P?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypisz wymaluj Bridget Jones ona miała łatwiej bo znała język ;) pisz pamiętnik co i ile wciągnęłaś, co udało Ci się załatwić (w języku "tambylców") i wypatruj przystojniaka w sweterku w łosie czy biedronki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migdal30
nie mam faceta, praktycznie oprocz kolezanki z pracy i wspolokatorow nie mam znajomych Nie budze tez zainteresowani u plci przeciwnej z moja nadwaga nikt nie oglada sie za mna, a doktor mowi, ze to juz najwyzszy czas na dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika-2526
masz deprechę i jesteś pracoholiczką. Idź do psychologa on Ci podpowie co robić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migdal30
do annnonimowa@ tak, mam cele w zyciu chcialabym nayczyc sie na tyle jezyka abym mogla pracowac z zawodzie asystentki stomatologicznej ( teraz tylko sprzatam w przychodni, bo moj jezyk jest kiepski) marze o rodzinie, domu chce zrobic prawo jazdy gram na gitarze i chcialabym sie bardziej doksztalcac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zrozum mnie źle, ale może po prostu podświadomie jakoś za bardzo się starasz, przez to że jesteś właśnie DDA? Nie chcesz żeby ktoś pomyślał, że czegoś nie umiesz albo że jesteś nieporządna. Skąd jesteś? MUSISZ sobie znaleźć chociaż jednego przyjaciela (obojętnej płci) bo umrzesz w końcu przez takie życie. Ja nie będę Ci prawić morałów bo wiem, że to ciężko jest coś zmienić, ale nie trać życia na pracę. W ogóle to co to ma znaczyć, że pracujesz do 22! A do której masz pracować zgodnie z umową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migdal30
mialam juz depresje, i wiem ze teraz to nie jest ten stan ale boje sie ze po pewnym czasie moze mnie znowu dopasc nigdy nie pracowalam wczesniej tak duzo jak teraz, moze jest to jakis sposob aby zagluszyc samotnosc, tlumaczac sobie jak zarobie to bedzie mnie stac na prawo jazdy albo choc in vitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migdal30
mam 3 oddzielene prace na wlasne zyczenie Rano w jednej mam tylko 4 godz dlatego musze miec druga (3.50 godz) aby sie utrzymac tutaj. Mam jeszcze prywatne sprzatanie aby moze zrealizowac ktorys z celow - bo nic za darmo nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no oki... ale to jak to było. Miałaś jakąś jedną pracę i znalazłaś kolejne, bo miałaś za mało pieniędzy, czy za dużo czasu? Czy po prostu przyjmowałaś się do każdej kolejnej jakoś tak nie myśląc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migdal30
dlugo staralam sie tak myslec, pozytywnie i zawsze tak podchodzilam do zycia, jednak od jakiegos czasu marnie to wszystko wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobrze, ja cię rozumiem, bywa tak, że człowiek nic nie ma poza ochotą żeby sobie w łeb strzelić. Ja jestem w podobnym wieku, bo jak rozumiem masz 30 lat, więc wiem jak to ciężko czasem bywa. A jak to wyszło, że nie masz przyjaciół? Kiedyś miałaś i jakoś tak się po rozmywali, czy nigdy nie miałaś jakichś głębszych znajomości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migdal30
po rozstaniu sie z mezczyzna mialam tylko jedna prace, to bylo jednak za malo aby sie tu utrzymac samodzielnie dlatego znalazlam prace dodatkowa, pozniej znalazlam lepsza ale na wieczory z mysla ze zrezygnuje z prywatnego sprzatania ale tak sie nie stalo, bo wymyslilam sobie,ze zarobie na szkole i na nauke jazdy itd jednak nic mi z tego nie wyszlo bo moja przygoda z kodeksem drogowym konczy sie 5 min po otworzeniu ksiazki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdy tylko zaczełam czytać
od razu pierwsza myśl: to typowa książkowa depresja... no i tak właśnie mam podobnie jak ty i czuję się zagubiona jedyne co mogę radzić to zacznij porządkowanie spraw od tych najpilniejszych, nie myśl teraz ani o porządkach ani o kursie języka zacznij od spraw urzędowych, załatw co masz do załatwienia uporządkujesz tę dziedzinę życia już poczujesz ulgę że nie wiszą nad tobą sankcje finansowe potem możesz zając się porządkami w domu a potem spróbuj uregulować swój sposób odżywiania próbując w obecnym stanie ogarnąc wszystko naraz będziesz jedynie czuć się coraz bardziej sfrustrowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kachaaaa888333
najwazniejsze to zrezygnowac z jakiejs pracy i zajac sie zyciem osobistym. pracujesz by zyc, a nie zyjesz po to by pracowac!!!!! - i to musisz sobie wbic do glowy! nie wiem jak to wyglada za granica, ale tam chyba predzej kogos poznasz niz w polsce, np. przez internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migdal30
Tutaj takich prawdziwych przyjaciol nigdy nie mialam, w Polsce owszem, ale sporadycznie utrzymujemy kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migdal30
wstydze sie za siebie, wiem i chcialabym schudnac i probuje ale kiepsko mi to naprawde wychodzi i raczej faceci sie mna nie interesuja teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdy tylko zaczełam czytać
i jeszcze jedno: te okropne wizje in vitro.... dziewczyno ty masz dopiero 30 lat !!!!! tylko 30 lat....a płaczesz jakbyś była przed menopauzą i życie się już skończyło czujesz sie samotna i przerażona że nie będziesz mieć dziecka....haloooo !!!! by mieć dziecko potrzeba raptem 9 miesięcy lub raptem 15 minut ...... jak ? ano tak że nie wiesz czy np jutro nie spotkasz jakiegoś fajnego samotnego faceta który jest samotnym ojcem.....przecież tego scenariusza też nie możesz wykluczyć, czyż nie ? wbrew pozorom nie jest tak że nie masz kontroli nad życiem, z tego co widzę świetnie sobie radzisz, jesteś pracowita i zaradna, chwała Ci za to, imponujesz mi tym twoja zaniżona samoocena nie pozwala Ci docenić tego co już osiągnełaś a widzisz jedynie same rysy i skazy zdecydowałaś się na wyjazd za granicę, to wymagało odwagi i przebojowości, to raz, dajesz tam sobie radę zupełnie sama, to dwa masz pracę i w tym też jesteś dobra spójrz na siebie i swoje życie łaskawszym okiem, tak jakbyś oceniala nie siebie ale kogoś znajomego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migdal30
zrezygnowalam juz wczesniej z jednej pracy pozniej jednak bardzo zalowalam, bo mama ma miec operacje i chcialabym bratu pomoc, bo jest w ciezkiej sytuacji. Teraz musza sie wyprowadzic z domu bo mieszkanie zadluzone przez ojca i tak zawsze jakos wszystko pod gorke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdy tylko zaczełam czytać
i jeszcze jedno, na brytyjskie standardy masz przeciętną figurę, więc zamiast mieć kompleksy eksponuj to co warto pokazać :-) kto wie, może złowisz jakiegoś faceta na te krągłosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdy tylko zaczełam czytać
dużo jest na Twoich barkach, ponosisz odpowiedzialność za siebie i swoich bliskich, dlatego czasem czujesz się przytłoczona ale naprawdę z tego co czytam radzisz sobie super, uwierz w siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migdal30
myslalam czasem ze jeste "wlasnym najwiekszym wrogiem" po prostu moje zycie jest tak skomplikowane ze nie potrafie sobie sama z nim poradzic, przerastaja mnie najdrobniejsze sprawy, jak tu sobie ze wszystkim poradzic? wspomnialam o in vitro dlatego ze moja choroba postepuje i nie tak hop jest znalezc mezczyzne a ja juz od tego wariuje gdy ginekolog rozklada rece gdyz ta choroba jest nieuleczlana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migdal30
kraglosci nie sa problem jesli je sie samemu akceptuje, jednak gdy patrzysz na siebie i masz " nietega" mine to co wtedy? Wiem,ze spadek wagi sprawi,ze bede miala wieksze szanse na dziecko, a jednak sama sobie szkodze bo moje starania nie sa tak silne jak powinny... czy ze mna jest cos nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Migdal30
dodam jeszcze,ze w tym wszystkim nie ma miejsca na odpoczynek, gdyz jak siade na 20 min to trapia mnie mysli, ze tyle mam do zrobienia a siedze. To wszystko mnie przerasta Dzis nie poszlam do pracy by posprzatac swoj pokoj, ale wszystko poszlo nie tak jak sobie zaplanowalam :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×