Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

krowa123

jakich argumentow użyc wobec teściowej!!

Polecane posty

mam problem,juz tu wczoraj bylam. Chyba bede miala dzis kontkat z tesciowa ktora upiera sie zebysmy razem z jej synem a moim facetem jechali na pewne wesele.Na ktore my w ogole nie mamy ochoty.. Suszy glowe mojemy chlopakowi i wkurwia mnie to! Bede sie z nia widziec dzisiaj pewnie i na 100 poruszy ten temat! Jestesmy juz dorosli mieszkamy razem,dlaczego ona tak sie wtraca??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslalam ze moge poprostu liczyć na jakieś wsparcie obiektywne... jestem z tym zupelnie sama,moja rodzina mieszka daleko ode mnie ,nie mam z kim o tym pogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdzisław Pokora
już ci pisałam, że nie musisz podawać żadnych argumentów. nie musisz się nikomu tłumaczyć ze swoich decyzji. nie, bo nie mam na to ochoty. taką podjęłam decyzję. im bardziej mama mi każe, tym większą odczuwam niechęć do wyjazdu tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest tak do końca latwe tak jej powiedziec...ona jest specyficzna a ja nie chce z nia drzec kotow...wiem ze napewno bede musiala sie jakos tlumaczyc bo slowo nie uzna ze wymyslam ze fochy strzelam wkurza mnie ta cala sytuacja to tylko glupie wesele a ja musze sie tak stresowac bo nie chce na nim byc chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarynka21
tez mialam taka sytuacje ,badz stanowcza bo jak raz wejdzie ci na glowe to koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdzisław Pokora
nie da się tego zrobić uczciwie i ugodowo. stawianie granic decydowania o swoim życiu i swoim czasie jest konieczne do szczęścia, po prostu. lepiej wywołać małą burzę i potem już mieć określone te granice, niż przesuwać je po trochu i czekać na wielką awanturę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsdfhjfsa
Absolutnie i pod żadnym pozorem nie możesz teraz ustąpić. Myślę, że babsztyl chce pokazać, że rządzi. Miałam podobną sytuację sytuację z tym, że moja uparła się, że pojedzie na wesele z synem (ona rozwódka) beze mnie!! Potem jak mój się uparł, że ewentualnie ze mną pojedzie (bo nie miał ochoty wcale jechać). Pojechaliśmy w 3. Ona chciała siedzieć z przodu, bo niby zachorowała!! Mój kazał mi tam siedzieć:D. Po kościele, chciała wracać, a wesele było 300km od nas. Pobawiliśmy się na weselu i sami stwierdziliśmy kiedy chcemy wracać:P Takiej toksynynie trzeba uciąć łeb na samym początku, bo zawsze będzie chciał rządzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×