Zonaty facet

sama sie obrazasz swoim zachowaniem ... eh szkoda gadać

robią tak bo kobiety takie jak ty im na to pozwalają.

nie prowadza na chate kumpla jak to napisalas a zona mieszka w innym miescie.szanuje sie a tak jak pisalam zonaty facet to swietosc a kochanki to zlo!to oni nie sanuja zony i bardziej jej wspolczuje ze jest z nim!a chyba znajomosc miedzy dwojgie ludzi moze byc czy to tez bardzo zle?bo on ma zone?

jak beidzesz meza to wtedy sobie odpoweidz na pytanie czy facet moze miec kolezanke i wtedy pomysl gdyby jakas inna panienka robila z twoim mezem to co ty teraz

Na Twoim miejscu nic bym tu nie napisala...kazdy ma swoje problemy i "brudy" i wydawaloby sie,ze latwiej wyplakac sie obcym..,ale jak sama widzisz ludzie potrafia tylko potepiac i ublizac ,takze nastepnym razem walcz ze swoim problemem sama ,chociaz wiem ,ze to trudne...Ja Ci wskazuwek nie dam,nie mi doradzac i oceniac,ale zycze powodzenia.

ERTY 100% racji !!!

masz problem z właściwym pojmowaniem rzeczywistości. Jesli tobie taki układ odpowiada to w czym rzecz?!! W czym masz problem! Jego żonie nie współczuj bo ona z nim przecież nie jest, facet mieszka osobno, nie pierze mu gaci i nie słucha jego kłamstw. Nie wiem w czym ty masz problem dziewczyno. Chciałabyś zająć miejsce jego żony bo tak cię szczypie a jemu sie nie pali, to cię boli? Jejku współczuć to można tylko takim osobom jakt ty, moja droga, nic dodać nic ująć. Bywaj

jezeli zadowlasz się rolą "jedna z wielu" to sobie zyj , tylko nie miej pretensji jak któregoś pieknego dnia zobaczysz napis na scianie domu " xxx to kurwa " ... Jak małzeństwo twojego kochasia to fikcja, to nie widze problemu aby rozwiazał je formalnie, dzieci nie mają , więc sąd orzeknie rozwód na pierwszej rozprawie.

dzieki czarna elka od Ciebie cos pozytywnego.po prostu pomylilam sie co do nie Go zaufalam pierwszy i ostati raz bylam w takim zwiazku.ale czy to tak trudno czasami zrozumiec tylko odrazu potepic?