Czy pakować się w związek z takim facetem?

Wdowiec mający dwójkę dzieci. Syna i córkę, w dodatku te dzieci za bardzo za mną nie przepadają. Jeszcze jakby tego było mało to opiekuje się siostrzeńcem, synem swojej siostry bo jest dlatego chłopca rodziną zastępczą, jego siostra siedzi w więzieniu. Ja sama jestem rozwódką która samotnie wychowuje córkę ale nie jestem w stanie wychowywać trójki dodatkowych dzieci. Jeszcze jego ojciec cały czas powtarza że jego dzieciom potrzebna jest matka, pytałam się nawet go o ojca jego siostrzeńca to usłyszałam tylko że tego pana to nie chce on znać. Czy wy weszły byście w taki związek? Bo ja się boję.

związku :( Za dużo dzieci :(

Skoro się boisz - to nie rób tego. Może Twoja inuicja Ci coś podpowiada ... zaufaj swoim uczuciom.

Oczywiście że się boję. W dodatku te dzieci mnie nie lubią, a jego rodzice to też jacyś toksyczni ludzie. Ja muszę zająć się wychowaniem swojej córki i znaleźć faceta z którym stworzę jej rodzinę. Owszem facet z którym się teraz spotykam jest przystojny, męski, zaradny ale jego dzieci, siostrzeniec a nawet rodzice całkowicie dyskwalfikują go jako mojego partnera.

prowokacja

a długo się znacie? Ja spróbuje ci przedstawić spojrzenie drugiej strony... Wiesz jeżeli jesteś pierwszą kobietą którą przyprowadził do domu po śmierci ich matki/synowej to nic dziwnego że są wrogo nastawieni. Szczególnie jeżeli żona ich syna była wspaniałą kobietą. Pewnie się boją, itp. Różne uczucia mogą w nich teraz być, postaw się na ich miejscu. Jesteś dzieckiem i twój tata przyprowadza "nową mamusie"...

Zdecydowanie odradzam pakowanie sie w taki związek. Nie wiem co Was połaczyło, ale dzieli cała reszta. Mocno dzieli. Dziwisz się, że jego dzieciom potrzebna jest matka, a równoczesnie stwierdzasz, że szukasz faceta aby stworzyć rodzinę SWOJEJ CÓRCE. Szukaj gdzie indziejl. Szukaj faceta, który nie ma swoich dzieci. Piszesz, że jego dzieci Cię nie lubią, ale nie mówisz czy zrobiłaś cokolwiek aby Cie polubiły. Myślę, że to nielubienie jest obustronne.

zdecydowanie odradzam, w przyszłości mogła bys miec cyrk a nie rodzine. zbyt duża patologia

czeka cię ciężkie życie ale kto powiedział,że życie to sielanka ??? Jezeli sie kochacie , warto spróbować - później bedziesz miała czyste sumienie jakby cos nie wyszlo ...

a ja uważam, że mężczyzna, który sam wychowuje dzieci i jeszcze potrafił stwożyć rodzinę zastępczą innemu maluchowi jest wartościowym człowiekiem.

Przecież on wychowuje trójkę małych dzieci! Dla mnie to zbyt duże obciążenie. Ja sama wychowuje córkę i obawiam się jakby wyglądało jej życie wśród przeszywanego rodzeństwa. Jego dzieci są antypatyczne i ciężko nawiązac z nimi kontakt.

Lari, ja uważam podobnie jak Ty. Problem jest z autorką topiku.