Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość syn wyrodny

czy oddawaliscie kase rodzicom za studia?

Polecane posty

Gość syn wyrodny

w rtym roku koncze 5 roku studiow i moi rodzice mnie sie zapytali ''po ile misiecznie bede im w stanie oddac pieniedzy za studia''. szczerze to sie nie spodziewalem , ze mam im oddac ta kase. a w ciagu 5 lat troche sie tego nazbieralo .bo meisiecznie dawali mi ok. 600zl czy ktos z was jeszcze musial oddac rodzicom kase? ja sie ciszylem ze w koncu nie bede musial liczyc kiazdej wydaen jzlotowki ale widze ze na taki moment bede musial jeszcze dluuuugo poczekac. mieszkam 70km od mista gdzie studiowalem wiec musialem wynajmowac pokoj i dorabialem sobie w barze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzesła mozil
ja sobie sama na studia zarobilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha jakby mi w ogole dali chcoiaz 5zl to moze bym oddala:D sama musze sobie zarobic na studia i dlatego dzienne odpadaja kredytu studenckiego mi nie pozyruja, wiec tez odpada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie musialam
to jest rodzicow tak jakby obowiazek by wyszkolic dzieci.rownie dobrze moga zarzadac kasy za pieluchy,butelki,spiochy,wycieczki szkolne itd.nie powinni zadac kasy tym bardziej jezeli oni sami cie wysylali na studia zebys cokolwiek skonczyl.ja bym nigdy od dziecka nie zawolala pieniedzy po studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym nie oddała,serio! mogłabym pomóc...jezeli byliby w trudnej sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvdfvbftgrbrba
moim zdaniem nie musisz oddawać. Jak rodzice chceli, żebyś po studiach oddał kasę to mogli powiedziec to od razu a nie teraz. Może za utrzymanie cię jako dziecka też masz im oddać?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie to jest napisane ze to jest rodzicow obowiazek? w takim razie moi sie do tego nie stosuja zreszta oni mi radza do pracy zagranice wyjechac a nie sie uczyc, wiec to tez inny temat :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syn wyrodny
no wlasnie rozmawilame z nim tak w amire deliakntei,ze sie jeszcze nie spotkalem z czyms taim ze by zieck ospalaco rodzciow za studia ,ale oni pwoeidzileli ''ze takie jest prawdziwe zycie i juz nie ejstem dzieckiem'' i ze pczywscie ,ze podstawowke czy pieluchy nie musze ich spalca bo to byla KONIECZNOSC a studia ,no powiedzmy szczerze nie sa koenciznoscia. na studia ja sam chcialem isc a oni tez chcieli zebym poszedl. pochodze ze srendiej rodziny ani nie jestesmy biedni ani bogaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawo mówi tak, że
skoro rodzice wpakowali w Ciebie jakąś tam kasę i można udowodnić, że Twoja pozycja i zarobki są efektem tego ich wydatku, to mogą oczekiwać od Ciebie alimentów, kiedy popadną w ubóstwo. I tyle. A tak nawiasem mówiąc, to mogłeś na tym zarobić, gdybyś lokował byle gdzie na 4% te pieniądze od rodziców :) - bo chyba nie naliczyli odsetek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uitytytyty
skoro debilu poszedles na prywatne studia, bo mogles przeciez isc na panstwowe... no ale rozumiem ze pewnie ejstes głąbem i by cie nie przyjeli, to teraz oddaj rodzicom tą kasę. swoja droga to smeiszne, bo zazwyczaj ludzie sobie sami zarabiaja na studia prywatne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz to swiat porypany
syn wyrodny, chyba te studia to sie niestety nie oplacily w twoim przypadku nawet pisac porzadnie cie nie nauczyli:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie musialam
a widzisz agniecha jest kodeks rodzinny ktory mowi o obowiazkach rodzicow wzgledem dzieci.na pewno jest tam cos o nauce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie musialam
a przepraszam bardzo gdzie on napisal ze studiowal prywatnie? moze studiowal na panstwowej uczelni a i tak trzeba gdzies mieszkac i sie utrzymac jak z daleka od rodzinnego miasta. a ze nie nauczyli go pisas to przeciez widac ze to literowki.kazdemu sie zdarzaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
zartujesz ,prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem o tym ale chyba nigdzie nie ma napisane czarne na bialym ze rodzice maja oplacac studia :( z moimi to sie nie idzie dogadac oni uwazaja ze to moje widzi misie, bo po liceum bylam zadowolona ze koniec szkoly, pewne jak kazdy kurde:o zrobilam sobie przerwe 2letnia, w tamtym roku zaczelam turystyke ale minelam sie z tym wiec zrezygnowalam, i czekam teraz do pazdziernika oni swoje ciagle ze mam zostac tu w anglii (bo narazie tu przyjechalam bo wiecej tu odloze niz w polsce) i ze mam pracowac a nie studia mi w glowie bo studia mi nie dadza zawodu, brednie jakies nie chce ich do sadu dawac o alimenty bo to bez sensu rozumiem gdyby zarabiali po 1000zl :( w zyciu nie poprosilabym o pomoc oboje jezdza autami dobrej klasy, gdzie w polsce nawet na jedno takie auto malo kogo stac:( a skapi jak cholera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaa jaaaa
JA nie musialam, bo bylam na panstwowych dziennych studiach, ktore sa bezplatne. A utrzymywalam sie z renty po tacie i malego stypendium naukowego. Zreszta moja mama nigdy by nie chciala odemnie pieniedzy. Pierwsze slysze o takich rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie musialam
jak mieszkasz w miescie w ktorym studiujesz panstwowo to super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Państwowe studia wcale nie są bezpłatne jeśli chce się utrzymać w innym mieście. -_- IMO Twoi rodzice powinni się przekonać, że jeśli najpierw dają komuś dobrowolnie pieniądze bez wskazania, że to pożyczka, a potem żądają zwrotu, to się go nie doczekają, bo TAKIE JEST ŻYCIE. Tak na serio... Oczywiście mogli powiedzieć, że nie zamierzają utrzymywać cię na studiach i że jeśli ci coś dadzą to jako pożyczkę, ale powinni to stwierdzić na początku. Poza tym alimenty np. się płaci dopóki dziecko kontynuuje naukę, czyli zdobywa zawód, na studiach też, więc co, alimenty płacić trzeba a utrzymywać własnego uczącego się dziecka bez rozwodu już nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moi rodzice uwazaja ze skoro ja zdecydowalam ze wracam do polski i sie ucze to jest moja prywatna sprawa i oni nie maja nic do tego zreszta moja mama mowila ze jak ona bylam w moim wieku to wcale kolorowo nie miala wiec dlaczego ja mam miec lepiej zle mi z tym, bo oszczednosci mam raptem 4tys zl, narazie tu pracy nie mam, moze w przyszlym tygodniu cos sie ruszy tu jeszcze ciezej z praca niz w polsce:( ale sie upre i nie wiem jak ale sobie zarobie na te studia, tylko juz w rodzinie gadaja ze beda mieli magistra itp, sie podsmiewuja:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mnie napedza do dzialania mimo wszystko ale narazie pracy nie mam, mieszkam z nimi sama jedzenie sobie kupuje ale za mieszkanie nie place, chociaz jak pracowalam to nirmalnie placilam kasa ucieka i mnie to zaczyna wkurzac sama juz kombinuje jak to zrobic zeby mi starczylo, zarobie moze 1300-1400zl wiec wynajem pokoju, nawet dwuosobowego odpada, jedynie akademik w cenie do 400zl studia zaoczne wiec sama nie wiem czy moge dostac przydzial do akademika przy podaniu o miejsce w akademiku, jest rubryka gdzie rodzice pracuja, nazwe firmy itp, czy jesli moi zagranica pracuja to czy musze to podawac? a kolejna sprawa nie wiem jak mam zaargumentowac to ze mnie nie stac na wynajem pokoju :( porazka jakas:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syn wyrodny
ciesze sie, ze ktos jednak rozumie, ze mieszkalem za delako od uczelni i dlatego utrzymanie bylo dosyc kosztowne. nie chce sie klocic z tego powodu z rodzicami ale uwazam ze to jednak niesprawiedliwe i widze ze tylko ja znalezlem sie w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie musialam
ja bym sie nie klocila z rodzicami ale powiedzialabym co o tym mysle.powinni to powiedziec na poczatku.ja bym moze wtedy bardziej oszczedzala gdyby mi na [poczatku powiedzieli ze musze oddac.ja do tej pory nic nie musze rodzicom za nic oddawac.ale jak ja im dam/pozycze pieniadze to oni tez nic nie oddaja.i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znawca po ogólniaku
Moja mama by się cieszyła że mogła mi pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mamy ci powiedzięc
ja bym nie oddała!!! co za absurd!! chociaz pewnie bym strzeliła focha i oddała kase z jednoczesnym ograniczemniem kontaktów. bo co to za rodzice którzxy wołaja o kase od dziecka!!! zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama takich dwóch
studentów:) nigdy w życiu bym o tym nawet nie pomyślała,dajemy im po 700 zł plus słoiki z żarełkiem a tatuś nawet chleb od czasu do czasu im piecze:Di czasami jakaś odzież i kosmetyki,dla mnie to radość mieć dzieci,gdyby nie studiowali też byśmy im pomagali bo to wspaniałe chłopaki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie musialam
pewnie chca bys se radzil w zyciu dlatego wolaja o kase.nie podoba mi sie takie podejscie.najlepiej to 18 lat i wypieprzac z domu :( moj byly chlopak mial jeszcze lepsze podejscie.jakby sie dorobil majatku to by dzieciom nic nie zostawil i przepisalby wszystko na cele charytatywne.a dzieci niech sie same dorabiaja.bo inaczej to wyrosna niedojdy.przeciez po to sie pracuje i szuka lepszej pracy by dzieciom lzej bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×