Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marzena_z_poznania

Proszę o dobre słowo, nie wytrzymam tego nerwowo...

Polecane posty

Gość Marzena_z_poznania

Wpis będzie bardzo narzekający, smętny i w ogóle ponury. Pracuję w przedszkolu, mam grupę 5 latków. Dobrze mi idzie. P. Patrycja prowadzi grupę 4 latków. Gdy ktoś idzie na wolne, to P. Patrycja go zastępuje - czy to urlop, czy chorobowe. Gdy tak się dzieje, ja mam od 15 do 18 dwie grupy - 17 moich dzieci i 18 dzieci 4 letnich. Cuda się wtedy dzieją. Gdy przychodzi rodzic ja się dwoję i troję, z każdym porozmawiaj, każdemu coś powiedz, a co najważniejsze - ZNAJDŹ jego dziecko pośród innych, co jest nie lada kłopotem gdy siedzą niemal jeden na drugim. I rozmawiają, jest taki hałas, że o Boże. Co dziwnego, zamknąć 30 sorosłych w jednej salce, pozwolić rozmawiać, to będzie to samo. Dytrekcja zdaje się tego nie zauważać, a ja czasem nie wiem gdzie są moje dzieci. Dzisiaj jeden stał za drzwiami, na co uwagę zwróciła mi Matka innego dziecka. No szok po prostu. Sprawa druga - zgięły przenośne światła - ostatni raz widziane na naszej sali - odkupiłyśmy, bo to nie pierwszy raz coś ginie, za każdym była wojna nie z tej ziemi. Sprawa kolejna - zginął strój Spider mama warty 100 zł - po występie na scenie. Nie wiem gdzie jest ten strój. Nie wiem co z nim się stało, nie wiem co powinnam zrobić. Boję się iść do dyrektorki, boję się jej tego mówić, jednocześnie nie załatwię tej sprawy za jej plecami. Żyję w ciągłym stresie, doszło do tego, że normalne dni są rzadkością. Ciągle tylko przedszkole, przedszkole, przedszkole. Rano przedszkole, popołudniami przedszkole - tonę w papierach. Nawet w niedzielę czeka mnie przedszkole - występ. Nie mogę jeść, nie mogę spać. Wymiotuję przed wyjściem do pracy. Jestem przemęczona, ledwo żyję. Czuję się wykorzystywana, bo tylko ja mam łączenie, i niedoceniona... Mam 25 lat, 4 rok pracuję w zawodzie, jestem po studiach.. Proszę o jakieś dobre słowo, radę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena_z_poznania
Odradzam. A to przedszkole prywatne. Czuję się strasznie... Non stop wrażenia, ciągle coś. Tydzień w tydzień jakieś bale, uroczystości, konkursy i inne głupoty. Nie wyranbiam. Boję się powiedzieć o tym stroju. Boję się, że mnie wywalą, bo nie daję rady, ale jak mam dawać sama z 30? Boję się, że jutro rodzice pójdą i powiedzą, że dzieciak za drzwiami sali przy schodach stał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena_z_poznania
Boże, powiedzcie coś, bo normalnie siedzę i płaczę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccccccccccccc
Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o rady na teraz i zaraz to zrób sobie kąpiel przy świecach, otwórz ulubione winko, puść ulubiony, koniecznie radosny film a co do całego problemu to może warto się zastanowić nad zmiana placówki jeśli ten zawód jest na pewno tym, co chcesz robić, teraz wiele punktów jest otwieranych więc wydaje mi się, że nie powinnaś mieć problemów ze znalezieniem czegoś mogłabyś również otworzyć swój punkt przedszkolny, w takim wymagania nazwijmy to "lokalowo-bytowe" są znacznie ograniczone, może to jest recepta na Twoje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest łatwo
Rozumiem, ze nie jest łatwo, ale nie powinnaś tak brać tego wszystkiego do siebie. Tyle dzieciaków pod opieką, to sorry, ale wg mnie nie powinno tak być. To nie jest dobre ani dla ciebie, ani dla tych dzieci. Powinny być mniejsze grupy, a jak kogoś nie ma w pracy dłużej niż parę dni - to zastępstwo. Nie jesteś cyborgiem!!! A dwa: czasami człowiek jet przemęczony i ma wszystkiego dość. Teraz jesteś w dołku, ale zobaczysz, że będzie lepiej:) Ja lubię swoją pracę, ale mam takie dni, czasami tygodnie, że najchętniej nie wstawałabym rano z łóżka a jak myślę, ze muszę iść do pracy to płakać mi się chce:( różnie bywa... ale zawsze trzeba wierzyć, że co złe to minie...I nie pozwalaj się wykorzystywać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co mamy ci powiedzięc
jesteś dorosłą kobietą a nie potrafisz zadbać o siebie i dzieci, bo jesli Ty nie dajesz rady z 30, co jest normalne to nie jesteś wystraczająco dostepna dla dzieci i pzrez to dzieci sa w niebezpieczeństwie. Idź do dyrekcji i pwoiiedz wprost!!!!!!!! Powiedz, ze lubisz te pracę i starsz się pracowac najlepiej jak umiesz,a le z nie chcesz brać odpowiedzialnosci za 30 dzieci, poniewaz żaden człowiek nie da rady upilnowac 30dzieci! i koniec. niech dyrekcja się martwi :-O zarabia pewnie kupę kasy i ciuła na 2 etaty więcej :-O nie możesz dac się w to wciągnąć, bo przy takim trybie coś się w końcu dziecku stanie i TO TY Będziesz odpowiedzialna i TY TY będziesz latać po sądach. Więc zastanów się w porę i działaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena_z_poznania
Taka sytuacja ma trwac do konca lipca. Nie jest to codziennie - czasem mam normalnie swoje 17 dzieciakow, wtedy jestem w 7 niebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena_z_poznania
Teraz mam ochoe tylko spac i spac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uitytytyty
to jak u mojego taty prawie, co dzien przychodzi wkurwiony z pracy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena_z_poznania
Mogą, czemu nie, ale szkoda im kasy. Poza tym, ja jestem młoda, silna, 35 dzieci, co to dla mnie. ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena_z_poznania
Góra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a rodzice się nie buntują? może dzięki ich reakcji coś by się zmieniło, przecież taka sytuacja to zagrożenie dla zdrowia a może być i życia ich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena_z_poznania
Jak na razie nie, coś wyjątkowo ugodowi i pokojowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nei jest tak, ze na jedna Panai przedszkolanke przypada iles tam dzieci? i na pewno nei jest to 35 :O nie potrafie sobie nawet tego wyobrazic... ja teraz szukam pracy w przedszkolu i tez w prywatnym i tez w Poznaniu, mam nadzieje, ze mnie takie cos nie spotka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena_z_poznania
Bo to tak na krótko, bla bla bla - głupie tłumaczenia dyrekcji. Cały rok było normalnie, takie szalone akcje są mniej więcej od maja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena_z_poznania
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liczba dzieci w grupie przedszkolnej nie powinna przekraczać 25. http://oswiata.wip.pl/w-przedszkolu/czy-organ-prowadzacy-moze-zmusic-dyrektora-przedszkola-do-lamania-prawa pod linkiem masz akt prawny jaki to reguluje. Napisz pismo do dyrekcji, powołaj się na ten przepis, zrób kopię dla siebie i poproś o potwierdzenie przyjęcia pisma, ponieważ jeśli coś się stanie jakiemuś dziecku będącemu pod Twoją opieką, odpowiadasz przed sądem. Jeśli nie protestujesz, to znaczy że na taki stan się godzisz i wtedy w razie czego masz problem. W zasadzie masz prawo odmówić w takiej sytuacji przystąpienia do pracy, ponieważ jest to niezgodne z przepisami, a Ty nie jesteś w stanie przy takiej liczbie dzieci sprawować należytej opieki i realizować podstawy programowej. Niech dyrektorka weźmie na siebie odpowiedzialność i niech Ci to da na piśmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pracuję w przedszkolu publicznym, na początku roku miałyśmy w grupie 27 dzieci i w dni kiedy był komplet, byłyśmy z grupą we 2 i miałyśmy płacone nadgodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena_z_poznania
Moja dyrektorka mnie zwolni, jeśli zacznę się buntować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelka251
Mój synek idzie do przedszkola od września,do 3latków.Dzisiaj było zebranie,w grupie jest 26 dzieci,ale są 2 panie.Chodź mi się wydaje że 2 to i tak mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pilnuj żeby mieć wszystko na piśmie, wtedy jak Cię zwolni sąd pracy i pip. przecież ona łamie prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena_z_poznania
2 na raz? Nas też jest dwie - jedna od 6.30 do 12.30, a druga od 12.30 do 18.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, 2 na raz. Jak miałam popołudniówkę, to zmienniczka dzwoniła rano żeby przyjść (jak liczba przekraczała 25) a że mam blisko, to byłam w ciągu 15 minut, a ona zostawała do momentu, kiedy poszła nadliczbowa 2 i zostawało przepisowe 25. Było to o tyle kłopotliwe, ze musiałam być zawsze w gotowości i nie mogłam nic zaplanować. Ale za to kasa była za nadliczbówki. 6.30 - 12.30? To jakie Ty masz pensum? Normalnie z karty pensum jest 25 tygodniowo, a w zerówce 22.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena_z_poznania
To prywatne przedszkole, nie pracujemy na karte nauczyciela a na kodeks pracy. I tak "nam laske robia", ze nie pracujemy po 8 h a po 6. Chociaz od przyszlego roku juz po 7...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na Twoim miejscu złożyłabym CV do publicznych placówek, też różnie bywa, ale generalnie komfort pracy zupełnie inny niż w prywatnych. No i raczej prawo jest przestrzegane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzena_z_poznania
Moj facet jak zwykle "wspierajacy" - na mojego smsa zlozonego z 10 (nie pisze smso czesto, moze z 6 w tygodniu) w ktorym wylalam swoje zale odpisal "no i dobrze, powiedz jej, ze tak nie bedziesz pracowala". To mnie pocieszyl, ja piernicze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marzenna_z_Poznania.
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×