Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość potrzebuję_pomocy19

Potrzebuję pomocy albo porady.

Polecane posty

Gość potrzebuję_pomocy19

Mam problemy ze swoją psychiką. Wiem o tym, znam chyba przyczyne takiego stanu rzeczy, nie umiem jednak zapobiec skutkom. Jestem normalną dziewczyną, radosną i wesoła, czasem wybuchne placzem ze zlosci - to chyba normalne. Ale zdarzają się chwile, kiedy siedze sama w domu, coś mnie zakłuje w serce albo ktos cos zrobi nie tak i histeria murowana. Potrafie zacząć plakac i ryczec przez 2 godziny bładzac gdzies w ścianach swojego umysłu. Przenosze sie do bolesnego świata. Zachowuje sie jak histeryczka. Nie mam pieniedzy zeby isc do psychoterapeuty, poza tym tu nie chodzi o znalezienie źródła problemu, tylko o zdobycie wewnetrznej sily by nie szukac sobie problemow codziennych. Bywa ze czyjes zle slowo obracam przeciwko sobie, poplacze sie bo cos tam, a potem juz po prostu siedze i placze. Zapadam sie w sobie, jestem osoba bardzo wrażliwa i za bardzo analizuje. Odcinam sie wrecz od rzeczywiostosci, a potem, gdy dojde do siebie zastanawiam sie, gdzie ja bylam, ze widzialam sytuacje tak nieobiektywnie i zamaist przyjac cos ze spokojem tak wybuchlam. Kiedy jestem w normalnym humorze wiem, ze to przejmowanie sie nie było normalne, wrecz psychiczne. Raz mam takie nastroje co 2-3 dni, czasem miesiac ich nie mam, to zalezy. Chyba im wiecej stresu tym gorzej. Nie jestem chyba wariatką, ale ostatnio zaczelam sie zastanawiac o co chodzi i czy aby na pewno jestem zdrowa. Funkcjonuje normalnie poza tym ze czasami dopada mnie taka matnia. Gdy z niej wyjde, przechodze do normalnosci, czuje w sobie sile do bycia silną, zastanawiam sie gdzie byla moja trzeźwośc umyslu i wstydze sie tego. Pisze o tym, bo dzis siedzialam 2 ghodziny taka przy swoim chlopaku. Duzo myslalam wczesniej, ze za malo rozmawiamy, dzis cos odwarknal jak zadalam mu 2 pytania i nie moglam zahamowac tego co bylo dalej. Stwierdzil, ze chyba naprawde mam jakąs nerwice i wymyślam sobie problemy. Ma ktos poobnie? Jakies porady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję_pomocy19
Dodam ze mam 19 lat, mialam tak juz w gimnazjum, od zawsze - juz w podstawowce duzo plakałam. W gimnazjum strasznie sie nad sobą użalałam. W liceum duzo przemyslalam, wyszlam z tego, ale jak mowie-nadal takie sytuacje się zdarzają. Szczescie, generalnie coraz rzadziej, ale nie jestem juz dzieckiem zeby tak się zachowywać. Czasem jedna taka sytuacja moze dużo skiepścić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrzebuję_pomocy19
Nikt??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×