Czy facet może pokochać nie swoje dzieci?

Prosze powiedzcie czy to jest wogule możliwe u facetów którzy już mają swoje dzieci. Czy jest szansa żeby pokochali też cudze czy można liczyć najwyżej na tolerowanie. Niewiem czy jest dla mnie jakaś nadzieja na normalną rodzine?

znam takie przypadki, aczkolwiek nie jest to często spotykane.

No włśnie mam wrażenie żo jest nie możliwe. Kobieta może pokochać jego dzieci jak swoje mimo że mają swoją matke a facet to swoje kocha a cudze musztruje a jak karmi i ubiera to najlepiej jak najtańszym kosztem

Znam takie przypadki,nawet jeden taki gdzie facet był obiektem westchnień wielu kobiet a wybrał dziewczynę obiektywnie ujmując nie grzeszącą urodą, do tego z dzieckiem.Stał się dla tego dziecka super ojcem-także wszystko jest mozliwe.

prwdziwa ojcowska miloscia na bank nie ale rpzywiazac i dbac o dzieci pewnie mzoe

.......jasne że tak......... To napewno był przypadek że On sam swoich nie miał

Przecież będądz 2 związku nie może być tak że jego dzieci mają wiencej bo On je kocha i Ja też a moje mająj bo tylko Ja je kocham.

Nie możliwe. Ze swojego doświadczenia powiem, że mój ojczym niby mnie kochał tak do 5 rż. Po tym czasie urodziła się moja siostra i się skończyła jego miłość ojcowska do mnie. Córeczkę swoją kochał nad życie, a mnie zaczął lać. Dosłownie, pasem, sprzączką, jak mu się udało. Co dziennie dostawałam nie wiem za co, np, że nie zjadłam. O, za to jeszcze co pamiętam, to dostawałam też, ze się go bałam i płakałam na jego widok. Na szczęście gryzie już ziemię. Tak, że uważaj co dzieciom szykujesz.

Miało być-będąc w drugim związku ( tj.oboje po rozwodach)

teraz już mają swoje:),to nie był jakiś podstarzały facet,który sam nie mógł mieć dzieci tylko chłopak lat 25- teraz mający trochę więcej;)

O tym właśnie mówie że chyba nie ma sensu wiązać sie puki dzieci nie dorosną dla ich dobra

Teraz mają swoje a do tamtego sie przyzwyczaił a moze i nawet pokochał ale nie wieże że pokocha jak już swoje ma.

Szczerze to nie wiem po co się pytasz o to na forum,skoro i tak swoje wiesz:O.

No właśnie nie wiem zastanawiam się co robić. Czy bardziej sie angazowac skoro juz teraz widze co sie świeńci. Może jakiś Pan się wypowie a może jesteście ze swoimi facetami po mimo takiej "wdy" bo inaczej sie nie da?

mam trójke dzieci a moj facet z którym jestem od 8 lat myśli , że to jego , powiedzieć mu , że jest w błedzie? pokocha je jak się prawdy dowie?

miłozęb współczuje szczerze. Nienawidze, jak dorosli bija dzieci, bo przy takich malych to są mądrzy, bo mają przewage fizyczną.

Durny podszyw. A dzieci mamy po równo On 2 i ja 2 z poprzednich małrzeństw

mój tata pokochał 4 mojego przyrodniego rodzeństwa. i kocha tak od 30 lat. mój szwagier 3 dzieci z 1 związku mojej siostry.wszystko zależny na jakiego faceta trafisz.

facet liczy na to tylko, żeby poruchać taką matkę, która chętnie rozkłada nogi licząc, że znajdzie tatusia. A tatuś i tak bachory będzie gnębił i przy każdej kłótni im wypominać, że są winne. To prawo natury, nie te geny. zresztą, który będzie łożył na czyjeś dzieci. Zapomnij!

wiesz, teraz jest wszystko ok, bo facetowi chce się tylko ruchać, a jak przyjdzie proza życia i kłopoty, to zacznie się jazda, a cierpieć będą głównie dzieci.

jestem atrakcyjna i lubie sie ruchac , wiec facet ktory bedzie mnie chcial musi kochac moje dzieci. i musi miec firme i byc bogaty

faceci często to i swoich nie kochają , zawsze walczą o jak najmniejsze alimenty

Tu nie chodzi o łożenie bo ja za swoje place. Tylko ja sie jego dzieci nie czepiam a on ciagle ma cos do moich chociaz mowi to zawsze mi a nie im. A co do prawa natury to ja chyba pownnam faworyzowaćwoje tym bardziej że mająyko mnie a jego dzieci mają matke babcie itd.

Nie wiem w jaki celu te podszywy typu JESTEM ATRAKCYJNA jeśli ktoś nie ma nic sensownego do powiedzenia niech spada. A nie mąci i uprzyksza życie innym.

Nie czytałam wątku, ale wiem, że może pokochać. I na podstawie jednego przypadku nie wypowiadajcie sie "niemozliwe" ludzie różni są Co do musztry, niektórzy tak okazują, że zależy im na czyimś dobru, jednak gdy ewidentnie widać różnice w traktowaniu dzieci to bym się zastanawiała

Ale widze żą tacy co jednak potrafią kochać cudze. Szkoda że chyba jednak na mnie nie trafiło.:-( To już wole być sam a jak mnie kocha to poczeka jak dzieci dorosną tak chyba będzie łatwiej dla wszystkich.