Czy to że jestem ze wsi to znaczy że gorsza? :/

Pochodzę ze wsi na Mazurach ale od roku studiuję w Warszawie. Przyjaźnie się (o ile mozna to tak nazwać) z 4 laskami które są z Warszawy i studiują na tym samym kier. Zawsze jak rozmawiamy i jak temat schodzi np. na fajne kawiarnie lub restauracje w mieście , modę lub muzykę to zawsze jak się odezwę to zaraz one się na siebie tak patrzą z politowaniem albo się smieją. Często mówią też że skąd ja to wiem przecież jestem ze wsi. Strasznie mnie to wkur*** . Ostatnio też jak gadalyśmy o seksie to jedna mówi że jej chłopak jest zajebisty w łóżku i wgl. później druga też coś że jej jest spoko ale w pełni jej nie zaspokaja i ze boi się stosować prezerwatywy bo jak pęknie albo coś to będzie wpadka a ona nie chce bachora , więc ja się odezwałam że może lepiej jakby poszła do gina po jakieś pigułki a one na mnie sie tak glupio spojrzały i jedna wypaliła : 'A skąd ty to wiesz przecież nie masz chłopaka i jesteś ze wsi' Normalnie szlag mnie trafił wstałam i powiedziałam im że są puszczalskie kurwy i poszłam , wiem że trochę przegięłam ale już nie wytrzymalam. Możecie gadać że jestem głupia i robie z igly widly ale tak jest zawsze że za każdym razem one mi dosrywają z tego powodu i czasami zaczynam żałować że wgl poszłam na te studia głupie i przeprowadziałam się do miasta :/Teraz one się pewnie nie będą do mnie odzywać i wgl. a ja mam wyrzuty sumienia chociaż to one pierwsze zaczęły zachowywać się jak suki.. I co ja mam teraz zrobić?! :(

Czy to że jestem ze wsi to znaczy że gorsza? raczej nie

granica Twoja pekla moglas zacisnac zeby bo teraz moga cie tepic

A nie możesz zmienić lokum?akademik czy coś?to że jesteś ze wsi to nie jest żaden wstyd...

od takich wrednych bab trzeba się trzymać z daleka i niech spadają A to, że jesteś ze wsi nie ma najmniejszego znaczenia. Ludzie to po prostu parapety i jak tylko odkryją jakaś Twoją słabość to zaatakują w czuły unkt. Nie daj sie!

no tak łatwo wam mowić z was się nikt nie nabija poza tym nawet jakbym zmieniła akademik to i tak będe się z nimi widywac więc to nie ma sensu.. Lepiej dogaduje się z facetami ale na moim kierunku jest ich mało a reszta bab ze mną nie gada więc jestem na nie skazana ;(

olej to !!!

no tak - koleżanka - to towar deficytowy... to trzymaj się z facetami, w miarę możłiwości. Nie ma co na siłę szukać kontaktu jeszcze z jakimiś głupimi nawiedzonym babolami...

a pysznych pokara bo nie znosi grzechu

jestem z miasta, na Mazurach akurat, więc z żadnej metropolii a la Warszawa, ale ze swoich obserwacji wiem, że najbardziej wartościowi ludzie, to właśnie ci z wiosek i małych miejscowości.--> szanuje ludzi ze wsi ale tu sie nie zgodze. Ludzie ze wsi maja inna mentalnosc.

Nie cche tu nikogo szufklatkowac bo ludzie sa rozni ale ludzie ze wsi sa gorzej wykszlacni (nie mieli tyle mozliwosci) Np. dziecko z miasta moglo chodzic jednoczesnie na lekcje skrzypiec, pryatne lekcje jezyka, lekcje baletu co rozwija a takie dziecko ze wsi nie.

Moim skromnym zdaniem ludzie ze wsi są ograniczeni umysłowo oraz zachowują się jak zwierzęta

Poza tym mnie denerwuje u ludzi ze wsi to, ze sa bardziej wscibscy od ludzi z miasta. Jest to ewidentne. Ludzie z miasta zyja w wiekszej spoolecznosci. Tamci w mniejszej. Moze to z tego wynika.